Partyzanci z Ruchu na Rzecz Wyzwolenia Delty Nigru (MEND) walczący z rządem Nigerii i międzynarodowymi korporacjami naftowymi o prawa ludności roponośnych terenów w delcie rzeki Niger, poraz pierwszy w historii dokonali ataku na instalacje naftowe w Lagos.
W niedzielę w nocy partyzanci z MEND wysadzili w powietrze terminal naftowy w porcie w Lagos. Po serii eksplozji instalacje przeładunkowe, wykorzystywane przez międzynarodowe korporacje ekploatujące zasoby naturalne delty Nigru stanęły w płomieniach. Według partyzantów, pożar na przystani Atlas Cove objął również zacumowane tam tankowce.
Dziś miał rozpocząć się proces jednego z liderów MEND, Henrego Okah, aresztowanego przez władze we wrześniu 2007 roku. Prezydent Nigerii, Umaru Yar'Adua, obiecał uwolnienie go wzamian za zawieszenie broni przez MEND, którego ataki przynoszą nigeryjskiemu rządowi i korporacjom straty rzędu miliarda dolarów rocznie. Do 4 października obowiązuje również bezwarunkowa amnestia dla partyzantów, którzy zdecydują się złożyć broń.
Jak dotychczas, bojownicy MEND odrzucają ofertę władz, domagając się większegu udziału ludności delty Nigru w zyskach z eksportu ropy naftowej, stanowiących 90 ogólnych dochodów z handlu zagranicznego w nigeryjskim budżecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz