piątek, 31 października 2008

Dalajlama w Polsce


W dniach 10 - 12 XII Dalajlama odwiedzi Warszawę (wykłady) , Wrocław , Kraków ( przyznanie doktoratu Honoriscausa - UJ ) , Gdańsk (uroczystości 25 lecia pokojowej nagrody nobla Lecha Wałęsy)

W organizacji spotkań i imprez pomagaja różne organizacje, osoby prywatne i lokalne samorządy admin., m.in. udostępniając sale

wejścia na wykłady będą bezpłatne

"Kara za wolność" - nie publikowany jeszcze fragment rożdziału "Losu Buntownika"

Jest to zeskanowany fragment, jeden z pierwszych jakie napisałem. Mam nadzieje , że możliwości i umiejętności techniczne dadzą nam go odczytać. Uups... Eksperyment jak to zwykle bywa udał się połowicznie. Nie jest to za bardzo czytelne w wersji jaką widzicie poniżej, jednak na moim kompie gdy kliknę na stronę otwiera mi się jej większa, dużo lepszej jakości, a co najważniejsze czytelna wersja. Mam nadzieje, że na waszych też. Czy ktoś ma pomysł jak zrobić to by było to czytelne od razu ??? Z góry dzięki za pomoc w imieniu swoim i czytelników.



środa, 29 października 2008

Zlota mysl nr 15


Odnosnie okupacji lasu Lappersfort i innych ekologicznych akcji

Bristol: udana blokada eksmisji skłotu

Unity Home - budynek w Bristolu należący formalnie do największego w Wielkiej Brytani zrzeszenia budownictwa "społecznego" "Places for People" stał pusty i niszczał przez 3 lata, zanim 3 kwietnia tego roku zajęło go kilkanaście bezdomnych osób. Obecnie zamieszkuje tam ponad 20 lokatorów. Właściciele nieruchomości postanowili tuż przed nadejsciem zimy przeznaczyć ten teren na prywatne apartamenty. Wczoraj doszło do próby eksmisji skłotu, która została uniemożliwiona przez mieszkańców.

Wczoraj ok. 12.00 pod Unity Home pojawili się komornicy wraz z policją nakazując lokatorom opuszczenie budynku do 12.30. i utrzymując że stosowne zawiadomienia w tej sprawie zostały im wysłane. W rzeczywistosci jednak nikt z mieszkańców nie otrzymał nakazu eksmisji, uznano więc próbę likwidacji skłotu za nielegalną.

Na miejsce przybyło sporo osób solidaryzujacych sie z Unity Home - do 13.30 na Ashley Road przewinęło się ok. 30-50 osób by wspomóc blokadę eksmisji. Ludzie zajęli dach i okna, osłonili drzwi i zabezpieczyli wejścia do budynku. Z jednego z okien wywieszono baner w obronie skłótów i przestrzeni autonomicznych o treści: "Zagrażajac jednemu zagrażacie wszystkim".

Blokada przyniosła skutek: ok. 14.00 policjanci i komornicy oddalili się.

Skót nadal jednak potrzebuje wsparcia.

Źródło:
https://indymedia.org.uk/en/2008/10/411810.html

wtorek, 28 października 2008

Przeciw nowym skanerom na lotniskach




Eurodeputowani wezwali Komisję Europejską, by wstrzymała się z dopuszczeniem do użytku na lotniskach krajów UE nowoczesnych skanerów, które pozwalają "rozebrać" na ekranie prześwietlanego człowieka. Skanery umożliwiają uzyskanie obrazów ludzi, jakby byli oni nadzy, co jest równoznaczne z wirtualnym przeszukiwaniem rozebranych do naga osób.

Zainstalowano je już m.in. na lotnisku w Amsterdamie.

Zdaniem KE, pasażerowie nie mają nic przeciwko rozebraniu przez skaner.
Jeszcze jeden powod by nie latac nie ekologicznymi samolotami. Ja tam bym nie chcial by moja dziewczyne albo mnie podgladali sobie jacys zboczency.

Awakening7 z 22.01.08


"polski kwadrans" jak zwykle na koncu programu

Zlota mysl nr 14

ABC Demonstranta

ABC Demonstranta

Demonstracja

Jasne, iż istnieją różnice pomiędzy jedną, a drugą demonstracją. Często mówimy sobie, iż na demonstracji nic się nie stanie i często mamy rację. Jednak pewne podstawowe warunki należy sobie wziąć do serca, albowiem inaczej sami się wystawiamy i nie mamy szans w ewentualnym starciu z naszymi przeciwnikami -Tak było np. na
demonstracji 1 majowej 2001 w Warszawie która stała się obiektem policyjnych akcji.
czarny blok
Przygotowania

Dla organizatora:
Zgodnie z prawem zawiadomienie o demonstracji składa się - lub wysyła listem poleconym - w właściwym Urzędzie Miasta / Dzielnicy od 30 do 3 dni przed demonstracją. W zawiadomieniu piszemy o tym kto jest organizatorem, godziny trwania (najlepiej z zapasem), temat demonstracji, szacunkowa liczba uczestników (zawsze zaniżamy!), trasę, język w jakim będzie prowadzona, oraz podajemy informację, że demonstracja będzie posiadała własną służbę porządkową. To wszystko - nie obchodzi nas ich zgoda - nie musimy jej mieć, albowiem zgodnie z ustawą dopełniliśmy formalności. Jeśli chcemy przejść demonstracją nie chodnikiem, tylko ulicą, powinniśmy wystąpić do Zarządu Dróg Miejskich / Powiatowych z wnioskiem o zgodę na zajęcie pasa ruchu. Składamy więc taki wniosek i czekamy na decyzję - jeśli jest negatywna odwołujemy się do wojewody. Może brzmi to strasznie - ale naprawdę nie jest trudne. (inne szczegóły formalne, wzory pism: w broszurze ZGROMADZENIA PUBLICZNE z serii Poznaj Swoje Prawa; treść dostępna także na www.ngo.pl) Wszystko to możemy sobie odpuścić i zrobić demo niezgłoszone, bez zezwoleń - to kwestia indywidualnej decyzji - czasem zaskoczone władze nie są wstanie zareagować, czasem jednak przychodzimy na miejsce zbiórki, a tam już czekają lodówki pełne wściekłych psów... Demonstracja to nie kościelna procesja - ma sobą coś przekazać. Będąc organizatorem lub czynnym uczestnikiem demonstracji zadbaj o to by było ją widać i słychać. Pamiętaj, żeby zorganizować transparenty na długich, solidnych kijach (drągach) - kijki od miotły tu nie wystarczą! Solidne drzewce do transparentów czy flag przydadzą nam się także w celu odparcia ewentualnego ataku. Nie ma co na tym oszczędzać oraz nie można też tego zostawić na ostatnia chwilę. W dużych transparentach koniecznie zrób miejsce na �wiatr� - inaczej nie dasz rady ich unieść. Wytnij dziury w literze �o� czy porób inne otwory i nacięcia - byle tylko zabezpieczone (obszyte) przed dalszym rozrywaniem przez wiatr. Oprócz tego, że demonstrację powinno być widać - powinno być również ją słychać. Zwykła tuba często tu nie wystarczy - postaraj się więc o jakiś sprzęt od kolegów muzyków, agregat etc. w najgorszym wypadku - magnetofon �kombajn� na baterie. O takich �drobiazgach� jak potrzeba zorganizowania łączności (komórki, walkie - talkie); wyznaczenie osoby ds. aresztowanych (ACK), kilku (najlepiej widocznie oznaczonych) osób - porządkowych; osoby do rozdawania ulotek przechodniom na zewnątrz demonstracji, przygotowania listy haseł do skandowania, jakiegoś przemówienia (nie myśl, że coś się wymyśli - nie da rady! ) etc. - nie ma sensu pisać - bo to PODSTAWA. Podobnie jak niezbędnik , który jako organizator powinieneś mieć przy sobie - nożyczki, kombinerki, taśma klejąca (pakowa), dratwa / sznurek, agrafki, pinezki, marker, długopisy, telefon.

Dla uczestnika:
Nie próbuj nigdy iść samotnie na demonstrację. Nie tylko jest weselej iść razem z innymi ludźmi, których znasz i masz do nich zaufanie, lecz również korzystniej i bezpieczniej. Utrudnia to w znacznym stopniu wmieszanie się psom po cywilnemu i prowokatorom w uczestników demonstracji. Bardzo profesjonalne jest przyjście razem na demonstracje, pozostanie razem na niej oraz w drodze do domu, przed tym powinno się porozmawiać o sytuacjach, które mogą wystąpić, uczciwe popatrzeć, kto kiedy się boi, i w nawiązaniu do tego ustalić jak należy się wspólnie zachowywać. Koniecznie zabierz dowód osobisty (zawinięty w folię i dobrze schowany).

Woda!
To bardzo ważne - organizując demonstrację zadbaj o wodę mineralną, przynajmniej kilka butelek (im więcej tym lepiej - zwłaszcza wiosną i latem). Będąc uczestnikiem jakiejkolwiek akcji, demonstracji, blokady czy pikiety -nie zapomnij zabrać z sobą wody mineralnej (pół litra minimum - najlepiej wcześniej trzymana w lodówce). Woda to po prostu PODSTAWA! Po godzinie w słońcu na asfalcie sam to docenisz. Zadnych dragów!! Bądź tak sprawny jak tylko jest to możliwe, tzn. zjedz dobre śniadanie. Każdy towar i alkohol pozostaje w domu; będą one tylko ograniczać twoje reakcje i zmysły. Niepotrzebnie będziesz narażać siebie i innych na niebezpieczeństwo. Pamiętaj, bycie �pod wpływem� nie tłumaczy, a wręcz odwrotnie! Staje się ZAWSZE okolicznością obciążającą! (nie wierzysz? poczytaj kodeksy!) Ostatecznie - psy nie będą mogły ci nic zrobić - to złośliwie wezmą cię na Izbę Wytrzeźwień.

Istotne drobiazgi
Demonstracja nie jest spacerem, jeśli nawet często sprawia takie wrażenie. Nie tylko dlatego, iż ta człapanina może całkiem długo potrwać, lecz również często zachodzi potrzeba, aby być szybkim i zwinnym. Dlatego żadnych klapek, sandałów, butów na szpilkach, żadnych zakupów oraz rowerów (poza obserwatorami - osobami, które ew. mają poruszać się na rowerach poza obrębem demonstracji). Zakładanie niskich butów do kostek to nienajlepsza sprawa, można je łatwo zgubić w tłoku. Maski na twarzy - niektórym bardzo pomagają psychicznie, albowiem dają pełną anonimowość, oraz radykalizują sam wygląd dymu, a pośrednio przez to sam dym. Minusem masek jest z kolei odrzucenie (poprzez strach) przez �normalne� społeczeństwo, marginalizacja w mediach (�garstka extremistów�) etc. Inna sprawa, że �normalne� nie ruszy się nawet wtedy jak im władza narobi na głowę, a media i tak nas skrytykują, bo taka jest natura kapitalistycznych massmediów. Tak więc maski to indywidualny wybór - tyle tylko, że warto przygotować się na to co powiemy dziadkowi, który podejdzie i zapyta �co, boisz się swoich poglądów, boisz się pokazać twarzy?�. Warto wyznaczyć �czarny blok� - osoby w maskach do ochrony demonstracji czyli na 1 linię ognia. Dobrym pomysłem jest odpięcie łańcucha, agrafek, kolczyków z uszu oraz kolca z nosa by uniknąć dodatkowych obrażeń i zredukować do minimum liczbę elementów o które można się zaczepić, a przez które także, w razie dymu, łatwo będzie nas rozpoznać. Wyjątkowo w dniu demonstracji ubiór trzeba zestawić według praktycznie uwzględnionych warunków: pogody, poruszania się, nie zwracania na siebie uwagi oraz ochrony najbardziej wrażliwych części ciała! Czasem nawet przebranie a�la lepszy dresiarz nie jest złym pomysłem. Jeśli w powietrzu wisi �dym� - żadnego makijażu, malowania twarzy, kremów - ponieważ w razie użycia gazu łzawiącego (np. CN/CS- na zachodzie to często używany modny gaz, wkrótce - przecież idziemy do UE - poczujemy go i u nas), który szczególnie nasyca się w tłuszczach, przez co dłużej i silniej działa! Jeśli cię stać to wymień swoje soczewki kontaktowe na nietłukące się okulary! Jeśli masz stare, awaryjne okulary - załóż je (zawsze mniejsza strata), dorób sobie do nich sznurek. Dziewczyny: jeśli zachodzi potrzeba muszą mieć ze sobą podpaski. Należy unikać używania tamponów, albowiem w przypadku aresztowania, nie będziecie miały możliwości ich zmiany (tampony, które nie są zmieniane po upływie 6 godzin, mogą stać się przyczyną infekcji - na demonstracji tampony mogą się przydać jedynie do tamowania krwi, gdy leci z nosa. Pamiętaj, abyś miał przy sobie lekarstwa, które musisz regularnie przyjmować, albowiem psy w razie aresztowań lub stworzeniu kotła na demonstracji nie będą się troszczyć o twoje zdrowie - musisz zatroszczyć się o nie sam.

Żadnego banku danych
Zostaw swój notes, adresy, telefony, notatki, osobiste zapiski i inne dokumenty - (zwłaszcza legitymacje!!!!) w domu, zabierz ze sobą wyłącznie czyste kartki, długopis i ważny dowód osobisty. Dowód owiń w folię i schowaj głęboko. Czy na pewno wszystkie pozostałe rupiecie naprawdę musisz targać ze sobą na demonstracje?




Na demonstracji

Nigdy nie wiadomo, co się może zdarzyć. Dlatego pozostań z ludźmi, których znasz. W określonej sytuacji nie zaszkodzi wziąć się pod rękę i iść w �łańcuchach�. Nie tylko dlatego, iż nastrój jest od razu lepszy, a także łatwiej można koordynować wykrzykiwanie haseł. A szczególnie przyda się to wtedy, gdy łańcuchy stworzą niezawodną ochronę - kiedy wściekli stróże prawa, psy po cywilnemu i inne rozgniewane oszołomy będą próbować się wmieszać w pochód demonstracji. Zwracaj uwagę na to, aby pomiędzy poszczególnymi łańcuchami nie powstawały luki i żądaj od ludzi biegających pomiędzy nimi, aby się włączyli do łańcucha lub poszli gdzie indziej. Może brzmi to dla Ciebie dziwnie bądź śmiesznie - jednak bez stworzenia małych grup i łańcuchów w razie ataku nie mamy szansy z zorganizowanymi psami lub innymi agresorami. Tłum reaguje jak tłum- obojętnie jaki czy jest to tłum ekologów, anarchistów czy matek - to reaguje paniką i ucieczką w przypadku agresji. Tylko nasze oddolne zorganizowanie może temu zapobiec. Osoba(y) zajmujaca sie aresztowanymi podczas demonstracji ACK - SERVICE Przez organizatorów powinien zostać zorganizowany punkt lub wyznaczona osoba(y), która będzie się zajmować zbieraniem danych o aresztowanych i rannych - Anarchistyczny Czarny Krzyż - ACK SERVICE. Osoba ta będzie osiągalna telefonicznie podczas i po demonstracji, jej numer będzie rozpowszechniany poprzez głośne zapowiedzi lub lepiej - na ulotkach rozdawanych uczestnikom. Warto również prosić, by uczestnicy zapisali sobie ten numer na ręku (długopisem lub markerem), podobnie jak i numer pogotowia. Osoba(y) ds. aresztowanych powinna być ubrana �po cywilnemu� i znajdować się na zewnątrz demonstracji, powinna posiadać przy sobie także namiary na wszystkich organizatorów oraz zaprzyjaźnionych dziennikarzy i inne również istotne telefony. Jeśli ktoś zostanie zwolniony z aresztu, to powinien zadzwonić lub zgłosić się i złożyć zeznanie pamięciowe o swoim aresztowaniu. Także tutaj powinni zgłaszać się świadkowie nadużyć, przekroczenia kompetencji, zatrzymań dokonywanych przez policję, aby byli osiągalni jako świadkowie w razie ewentualnego dalszego postępowania sądowego. Może brzmi to groteskowo, ale prawda jest taka, że policja nie szanuje nas, bo nie potrafimy jej �oddać� jej bronią - ani pałą, ani prawem. Czas to zmienić i zadbać chociaż o prawne nękanie aparatu represji. Przy prowokacjach i akcjach policji Nie wpadać w panikę. SPOKÓJ - stanąć, nabrać głęboko powietrza i zażądać od innych tego samego. Jak najszybciej rozpocząć tworzenie łańcuchów, jeśli nie można, to w przypadku ataku policji: zwarcie i zależnie od okoliczności sitting na jezdni lub powolne wycofywanie. NIGDY NIE UCIEKAĆ! Wielokrotnie dzięki tworzeniu samych łańcuchów przez przyjaciół i pomocników oraz przez samo stanie zostały odparte ataki policji na demonstrację, oraz można było zapobiec rozpadowi demonstracji, aresztowaniom i ewentualnemu pozostawieniu leżących rannych na pastwę policji.

Przy obrażeniach ciala
Jeśli ty lub ktoś z twojego otoczenia zostanie ranny, należy zwrócić się do oznakowanej grupy medycznej (jeśli taka istnieje, powinna być o tym radosnym fakcie podana informacja na początku demonstracji). Gdy nie można znaleźć grupy medycznej, zorganizuj ze swoimi przyjaciółmi odtransportowanie rannego. W przypadku poważniejszych obrażeń - zawiadamiamy po prostu pogotowie 999. Jeśli chcecie / musicie odwiedzić szpital, spróbujcie znaleźć taki, który jest trochę oddalony - nie powinien zostać skojarzony z demonstracją. Na izbie przyjęć możesz spokojnie powiedzieć, jak to mianowicie było, kiedy poślizgnąłeś się na skórce od banana i spadłeś ze schodów .... Często już szpitale przekazywały policji nazwiska rannych demonstrantów, co doprowadzało do masy dodatkowych kłopotów, a wizyty spoconych panów z wąsami nie sprzyjały rekonwalescencji.

Po demonstracji
Mądrze jest nie wracać samemu po demonstracji do domu. Także po zakończeniu demonstracji często policja próbuje zatrzymywać samotnych uczestników. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy nie udało im się (z powodu mediów, naszej siły etc.) nikogo zatrzymać na samej demonstracji. Dlatego należy razem wracać i zwracać uwagę, czy jesteście śledzeni. W przypadku, gdy na demonstracji były zamieszki, poinformuj swoich znajomych, którzy wiedzieli, iż byłeś na demonstracji, abyś nie był uznany za zaginionego! Jeśli jesteś świadkiem lub ofiarą przekroczenia kompetencji (lub arbitralnych działań ze strony policji) przez policję, np. przy aresztowaniach, sporządź �protokół pamięciowy� i zgłoś się do osób odpowiedzialnych - ACK /bądź do organizatorów/. W takim �protokole pamięciowym� powinny znajdować się następujące fakty: Miejsce i czas zatrzymania, względnie inne użyte policyjne środki jak usuwanie demonstrantów, atak armatkami wodnymi, orgia z pałami, gaz, etc. Imię i nazwisko aresztowanego, rannego, świadka lub opis tej osoby. Co się stało -bicie, kopanie, za co, etc. Zapamiętaj liczbę psów oraz ich wygląd (wąsik, wielokrotnie nie wystarczy do identyfikacji). Nie zapamiętuj szczegółów munduru - wszystkie są takie same. Policjanci przy dużych akcjach nie mają obowiązku okazywać oznak (legitymacji), co nie znaczy że nie masz prawa się tego domagać. Koniecznie żądaj takiego okazania od ich dowódcy, zapamiętaj nr samochodów etc.

Przy zatrzymaniach
Jeśli zostałeś zatrzymany, zwracaj na siebie uwagę (okrzyki bólu, też przeklinanie!) i wykrzykuj swoje imię i nazwisko, aby ci, którzy stoją dookoła mogli ciebie zapamiętać (ach, po to ten długopis i kartka!) i aby mogli informację o zatrzymaniu do organizatorów / osób odpowiedzialnych (ACK). Jeśli podczas zatrzymania czy w drodze na komisariat lub na nim, (przed zabraniem ci dokumentów - spisaniem) -będzie możliwość ucieczki - UCIEKAJ! Co wolność to wolność. Jeśli to się nie uda - postaraj się odzyskać jak najszybciej spokój i pamiętaj od tego momentu nic już nie mówisz! Gdy znowu będziesz w domu zanotuj sobie okoliczności zatrzymania, świadków etc. według punktów �protokołu pamięciowego� - to ważne, bo jutro o tym zapomnisz! Wiadomości te powinni otrzymać organizator / ACK, albowiem często zdarza się tak, iż ofiary dowiadują się wiele miesięcy po, że toczy się przeciw nim postępowanie sądowe np. o napaść na funkcjonariuszy, wtedy taki protokół jest bardzo cenny.

W drodze na komisariat
W czasie jazdy na komisariat /komendę miejską rozmawiaj z innymi zatrzymanymi na temat waszych praw, ale ani słowa o tym co ty / wy zrobiłeś / zrobiliście. Pamiętaj, iż może być między wami szpicel, lub podsłuchuje policjant, nawet jak wydaje ci się, że wszystkich dobrze znasz. Zwracaj uwagę na innych i okaż się być odpowiedzialnym, jeśli oni z pewnymi sytuacjami (aresztowanie i tak dalej ) gorzej sobie radzą niż ty. To uspokoi także ciebie, mów im, iż od tej chwili najlepiej jest mieć zamkniętą mordę (tj. odmówić zeznań). Wymień się ze swoimi współwięźniami nazwiskami, adresami, aby ten, który pierwszy wyjdzie mógł poinformować organizatora / ACK lub media. Jeśli masz przy sobie jakieś przedmioty �nielegalne�- gaz, broń, petardy etc -zostaw je pod ławką w samochodzie. Na komisariacie Procedura jest taka: Najpierw policjant który cię zatrzymał (lub inny) spisuje protokół zatrzymania (PROTOKÓŁ ZATRZYMANIA OSOBY), w którym dokładnie określa godzinę zatrzymania i przyczyny, pyta się o dane osobowe (tj. spisuje z dowodu). W protokole są rubryki dot. zapytania o stan zdrowia, a także o to czy wnosisz skargę do sadu na zatrzymanie. Odpowiadasz, że tak, wnosisz skargę, a co do stanu zdrowia to powiedz, ze cię pobito przy zatrzymaniu. To i tak nic nie da, ale zawsze... Poza tym zapyta się kogo powiadomić (o tym niżej), a potem ... poprosi o podpis. NIE MOŻESZ TEGO PODPISAĆ bo jest tam informacja o powodzie zatrzymania, z którym na pewno się nie zgadzasz. Nie możesz podpisać, i nie musisz tego robić - policjant powinien dać ci kopię tego protokołu, ale zwykle... jest tak wkurzony, że odmawiasz podpisu, że nic ci nie da. Potem przeszukają cię, chyba że zrobili to wcześniej. Nie mogą ci zabrać dokumentów (najwyżej do spisania danych) ani kasy - resztę niestety - tak. Żądaj jednak zawsze (kulturalnie, ale stanowczo) by wydali ci protokół przeszukania odzieży oraz pokwitowanie odbioru rzeczy - pamiętaj że psy kradną! Potem potrzymają cię trochę w celi lub tzw. Przejściówce do czasu aż przesłucha cię śledczy (protokół przesłuchania lub notatka służbowa). I tu musisz uważać! Przy stwierdzaniu tożsamości jesteś tylko zobowiązany do podania, danych dotyczących ciebie tzn.: imię, nazwisko, datę urodzenia i mniej więcej dane o twoim zawodzie (robotnik, urzędnik, student, bezrobotny - najlepiej nie mów że masz pracę). Ani słowa więcej! Nic o rodzicach, szkole, firmie, pogodzie, po prostu: NIC! Nic nie mów! Odmów składania zeznań- masz do tego prawo! Żadnych danych do sprawy. Żadnego wdawania się w ideologiczne dyskusje. Nie daj złapać się na sztuczki psychologiczne, ani na dobrych wujków i ciocie, którzy mają całkowite zrozumienie dla twojej sprawy, ani też na brutalnych gliniarzy, którzy chcą Tobie od razu nakłaść po mordzie. Zachowaj orientację i swój mózg pod kontrolą. Zapomnij te wszystkie misterne i taktyczne posunięcia, które przechodzą tobie przez głowę, jak możesz nabrać psy i jak możesz sam siebie wyciągnąć z tego nieprzyjemnego położenia! Oni są lepsi w wyciąganiu niż ty w kłamaniu czy ukrywaniu - więc NIC NIE MÓW, zwłaszcza, że masz do tego prawo. Każda sytuacja jest korzystniejsza od tej, aby wymyślić coś cwanego, aniżeli ta, kiedy siedzisz z psami, oraz wszystko - naprawdę wszystko - jest możliwe po rozmowie z twoimi przyjaciółmi lub ew. z adwokatem, nawet jeśli psy tobie mówią, iż będzie na twoją korzyść, jeśli złożysz zeznania, które będą obciążać innych, albo że szybciej wyjdziesz im szybciej coś zeznasz. Nie wierz im - tak czy inaczej wyjdziesz po kilku godzinach (poza naprawdę ekstremalnymi wypadkami). Jeśli uważasz, iż jest tobie zarzucana rzecz, z którą nie masz nic wspólnego - trzymaj pomimo tego gębę zamkniętą. To co ciebie może odciążać może kogoś innego obciążyć, jeżeli jeden z dwóch podejrzanych ma alibi, to ciągle pozostaje jeszcze ten drugi! Nie znaczy to byś się obciążał - po prostu nic nie mów, zwłaszcza wtedy kiedy przekonują cię �jasne, nic nie mów, tamten i tak już nam wszystko powiedział� - to stara ściema. Po pytaniach dotyczących twoich danych osobowych na początku będą stawiane całkiem �niewinne pytanie�: � Jak długo Pan/i mieszka już w ..?�, �Czy przyjechał/a Pan/i tutaj samochodem?, �Na którym semestrze Pan/i jest?...Kiedy się już zorientują, że zaczynasz może opornie lecz odpowiadać - zwietrzą swoją szansę i będą bezlitośnie dalej wiercić dziurę w brzuchu, a kiedy nie będziesz chciał/a odpowiadać na inne pytania to : �Co jest w tym złego jeśli, powie mi Pan/i, czy mieszka razem z XY?; �Dlaczego Pan/i nie chce mi tego powiedzieć?�; � I tak będzie można stwierdzić, do kogo należy ten samochód, nawet jeśli Pan/i sam/a nam tego nie powie�, etc. Nie dadzą tobie spokoju, jeśli będziesz z nimi rozmawiał nawet o czymkolwiek. Całkiem inaczej wygląda sytuacja w momencie kiedy jasno stawiasz sprawę tzn. jak najbardziej wyraźnie i możliwie monotonnie, tak, że każdy Kowalski się szybko zorientuje powiesz, iż odmawiasz składania zeznań. Na każde pytanie, ale to na każde pytanie odpowiadasz jednym tonem jak zdarta płyta �Odmawiam składania zeznań!�- chłodno, bez nerwów, ale stanowczo: �Czy pada deszcz na zewnątrz?� - �Odmawiam składania zeznań!� �Czy chce Pan/i papierosa lub kawę?� - �Odmawiam składania zeznań!� �Czy chce Pan/i rozmawiać z kimś innym?� - �Korzystam z prawa do odmowy składania zeznań!�. Nie bój się, nikt nie będzie uważał ciebie za durnia, nawet jeśli twój przeciwnik będzie tak się zachowywał. On/a bardzo szybko się skapuje, iż jesteś całkiem poważny, nie dasz się oszukać i wiesz dokładnie co masz robić, w rezultacie szybko się podda. To oznacza dla ciebie w każdym przypadku oznacza najpierw wyjście z młyna przesłuchań, a później pójście do domu (choćby policjant mówił ci coś wręcz przeciwnego). Jeśli uważasz, iż już tak głęboko tkwisz w kłopotach, że aż chcesz się do wszystkiego przyznać, abyś nie był zbyt surowo skazanym - i tak trzymaj gębę na kłódkę! To nie psy decydują o twym wyroku. Po tym jak ty lub twój adwokat otrzymacie wgląd do akt lub będziecie mogli zasięgnąć u niego poradę, trzeba będzie ustalić dobrą strategię. Jeśli jednak coś powiedziałeś poza �jestem niewinny�), nawet najlepszy adwokat nie będzie w stanie nic tobie pomóc. Po za tym możesz nieświadomie wciągnąć innych ludzi. Jeszcze jeden argument dla całkiem upartych: zeznanie w sądzie jest ważniejsze od tego złożonego u psów, a to z policji - na gorąco, pod wpływem emocji - może tobie tylko zaszkodzić! Po aresztowaniu masz prawo do poinformowania kogoś telefonicznie o twym zatrzymaniu. To nie tak, że dadzą ci zadzwonić - po prostu oni dzwonią pod wskazany numer i informują o zatrzymaniu. Nie podawaj numeru do matki (po co ją stresować?), szkoły, pracy - najlepiej podać nr komórki do kolegi, a jeszcze lepiej do organizatora / ACK (widzisz jak się przydaje pisanie numeru na ręku?). Jeśli policjanci będą tobie odmawiać tego, denerwuj ich i nalegaj, możesz grozić skargą. Nie daj się jednak sprowokować czy wyprowadzić z równowagi. Przy obrażeniach ciała domagaj się lekarza, który zrobi badanie. Po wypuszczeniu trzeba odwiedzić kolejnego lekarza i ponownie zrobić obdukcję (w Zakładzie Medycyny Sądowej, ale także w szpitalu, izbie przyjęć - jeśli jej nie wykonują prosić o informację o miejscu gdzie przyjmuje chirurg z odpowiednimi kwalifikacjami - niestety obdukcja kosztuje ok. 70-100zł) albo uzyskaj chociaż kartę informacyjną z pogotowia, szpitala czy od chirurga. Zmuś się do tego, to jest bardzo ważne nawet przy małych obrażeniach, inaczej nie będziesz miał żadnych argumentów na swoją obronę, tymczasem psy oskarżą cię o cokolwiek (napaść na funkcjonariusza to jedno z najmodniejszych oskarżeń).

Jak dlugo musisz siedziec?
Jako podejrzany o popełnienie wykroczenia Po demonstracji zwykle (w 99%) wychodzi się po 2-6 godzinach, choć teoretycznie mogą nas trzymać 48h. Ale tak długie trzymanie nie jest im na rękę - muszą dawać nam jeść, wyprowadzać siku etc. Więc po straszeniu wychodzimy na wolność. Fajnie jak ktoś będzie na nas czekał...

Do stwierdzenia tożsamości
Niby nie ma stanu wojennego, nie masz obowiązku noszenia dokumentów, ale jeśli jesteś taki łoś, że nie zabrałeś dokumentów i dałeś się zatrzymać - to będą cię trzymali tak długo aż ktoś z dowodem nie potwierdzi że ty to ty. Zwykle trwa to kilka godzin, a psy w tym czasie nachodzą twą rodzinkę i sąsiadów, ci patrzą, matka się wstydzi etc. - po co?

Jako świadek
...raczej nie będą cię trzymali, spróbują przesłuchać, postraszą i wyjdziesz po kilku godzinach. Numer ze świadkiem polega na tym, że w ten sposób chce się zmusić do sypania - świadek nie może kłamać (chyba, że w swojej sprawie, lub w obronie kogoś z rodziny). Zwykle ze świadka, jak już się wygada, robi się podejrzanego. - lecz to są już późniejsze etapy sprawy.

Jako oskarżony o popełnienie przestępstwa
...teoretycznie możesz siedzieć 3 miesiące (areszt tymczasowy na podstawie decyzji sądu), ale to tylko w skrajnych wypadkach, przy niektórych ciężkich przestępstwach. Podstawą do aresztowania tymczasowego są przesłanki obawa matactwa, ukrywania się i ucieczki, zastraszania świadków. Wysil się i udowodnij sędziemu, że przesłanki te nie zachodzą, bo np. się uczysz, pracujesz, masz chorą matkę i nigdzie nie uciekniesz, a świadków nie znasz, lub są to policjanci, więc ich nie zastraszysz etc.

PAMIETAJ CALY CZAS!!!

Policja zawsze więcej straszy niż może zrobić - nie daj się zastraszyć, nie przejmuj się tym co mówią, ale też bądź uważny i nie lekceważ wroga. Nie musisz zeznawać - masz prawo odmówić zeznań. Co więcej - masz prawo kłamać, mataczyć , nie mówić prawdy w swojej sprawie. Nie dotyczy cię więc oskarżenie o składanie fałszywych zeznań (chyba, że jesteś świadkiem). Tak czy inaczej wyjdziesz - po kilku godzinach, lub max po 48h. Nie stresuj się, jakby miało być inaczej - najpierw pogadasz z sędzią i twoja w tym głowa by przed nim dobrze wypaść.

Kiedy znowu bedziesz na zewnatrz...
Zgłoś się koniecznie do organizatorów / ACK i - jak cię stać - do adwokata, a potem możesz sobie dogadzać i się relaksować. Jeśli przyswoisz sobie te zasady zachowań oraz będziesz ich przestrzegać, to będziesz dobrze uzbrojony do trzymania nerwów w walce przeciw arbitralnemu i brutalnemu państwu, wraz z jego aparatem represji i (nie) sprawiedliwości.

- Bez paniki -
Wielu z nas wie co to depresja czy załamanie - wielu też odczuło psychiczne oddziaływanie przemocy ze strony państwa i nie należy się dziwić, iż akurat także po przeżyciu represji często występują psychiczne załamania. Są jednak sposoby by zminimalizować ich skutki. Czasem na demonstracji, lub w innych okolicznościach (komisariat etc) zdarza się, iż konfrontacja jest całkiem blisko lub ludzie muszą bezsilnie przyglądać się, gdy inni są bici. Uczucie strachu, bezsilnej wściekłości i skrajnej bezradności są przy akcjach ze strony aparatu przemocy czymś normalnym i przez nich oczekiwanym - mogą i mają wywołać nagle silnie i wyraźnie doznanie bezsilności, i skończyć się załamaniem. Drżenie, spontaniczne spazmy, bezcelowe działania, apatia i obojętność są gwałtownymi oznakami �SZOKU PSYCHICZNEGO�, które pojawiają się już krótko po przeżyciu. Także potem, czasem z dużym opóźnieniem dochodzi do zaburzeń snu, koszmarów, filmowych wspomnień określonych scen, wahania nastrojów bez widocznego powodu, niezwyczajnych wrażeń zmysłów jak np. wyczuwanie zapachu gazu łzawiącego (np. CN/CS) w swoim otoczeniu, pomimo iż nie był stosowany; lub innych już indywidualnych bardzo różnorodnych skutków. Czas trwania, częstotliwość i wyrazistość są odmienne, a zmiany płynne. Pierwsza pomoc w takich sytuacjach - to zatroszczyć się daną osobę będącą w szoku!. Tzn. wyjście z tłumu i zatroszczenie się o spokój i bezpieczeństwo. Często pomaga także wzięcie w ramiona, lecz naturalnie nic wbrew woli. Pozwól emocją po prostu samym biec i przede wszystkim potraktuj je poważnie. Niektórzy ludzie tak odlatują po szokujących przeżyciach, iż jest ich ciężko ściągnąć z powrotem. Tutaj pomoże, nawet jeśli brzmi to głupio, wspólne oddychanie. Gdy dopasujesz się do szybkiego trybu oddychania ofiary, aby głośno i słyszalnie coraz bardziej zwalniać, aż dojdziecie do swojej normalnej częstotliwości oddychania. Utrzymanie szybkiego, płaskiego oddychania może doprowadzić do ciężkiego fizycznego kryzysu tzw. hiperwentylacji. Zwłaszcza w kryzysach psychicznych jest bardzo ważne mówienie o wszystkim co chcesz robić. Każda niejasność może wzmocnić niepewność i strach. Tutaj najlepszą ochroną jest znowu grupa, która razem przygotowuje demonstrację i także potem ją omawia. Ważna jest przede wszystkim wymiana osobistych emocji. Według naszych doświadczeń jest sensowne, aby omówić akcje i występujące przy niej uczucia wraz z wrażeniami oraz przedyskutować wewnątrz swojej grupy problem psychicznego obciążenia przy konfrontacji z przemocą ze strony państwa. Tylko grupa, która obchodzi się ze sobą solidarnie i wewnątrz której panuje dobra atmosfera, jest najlepszą ochroną przed zranieniami, aresztowaniami i rezygnacją.

HIPERWENTYLACJA

Szok psychiczny po akcjach policji etc medycznie najczęściej wyraża się różnymi ekstremalnymi obciążeniami (palpitacja serca etc.) Ekstremalne obciążenia występują najczęściej w postaci ataku hiperwentylacji. Jest to zaburzenie oddychania, które występuje zwłaszcza w sytuacjach stresowych. Możesz je rozpoznać po typowym szybkim i bardzo płaskim oddychaniu. Czasami dochodzi do tego uczucia chodzenie mrówek w rękach lub brak czucia w rękach. Od czasu do czasu możesz zaobserwować także nienaturalne trzymanie rąk (�ustawienie łapek�). Problemem przy hiperwentylacji nie jest oddychanie samo w sobie lecz psychika ofiary. Obchodź się z taką osobą opiekuńczo i uspakajająco, jeżeli jest konieczne opuście tłum czy miejsce zagrożenia. Poprzez spokojną rozmowę przeważnie możesz przywrócić znowu normalną częstotliwość oddychania. Jeśli się nie uda, przytrzymaj przy jego/jej nosie i ustach torebkę, worek plastikowy. Będzie on/a mógł wdychać swoje własne wydychane powietrze. To powinno pomóc w ciągu paru minut. Nadmierne przewietrzenie płuc powoduje zawroty głowy i możliwość utraty przytomności. W razie braku poprawy - dzwoń po pomoc - 999 lub 112 z komórki.

Biuletyn ACK ( wydanie specjalne )

wtorek, 21 października 2008

ZLota myśl nr 13


Odnośnie mojego zaniedbania stron przez to, że przygotowuje materiał na drugą część fragmentów " Losu Buntownika "

Zablokuj szczyt UE nt. imigracji!

Międzynarodowy apel o blokadę Europejskiego Szczytu ws. Imigracji, który odbędzie się w Vichy w dniach 3-4 listopada 2008.
Pod przewodnictwem francuskiej prezydencji i z inicjatywy Brice Hortefeux,
francuskiego ministra imigracji, integracji i tożsamości narodowej w Vichy spotkają się ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości z 27 państw Unii Europejskiej.

Miejse spotkania nt. polityki europejskiej wobec imigrantów jest dość symboliczne - Vichy to stolica profaszystowskiego rządu Francji, miasto słynące w czasie II wojny światowej z deportacji Żydów i osób uznanych przez władze za "niepożądane".

Tematem szczytu będzie m.in. kontrola napływu imigrantów do UE oraz wdrożenie niesławnej "dyrektywy o powrotach" pozwalajacej na deportację uchodźców przebywających "nielegalnie" w UE na poziomie europejskim.

Dyrektywa zezwala m.in. na: przetrzymywanie "nielegalnych imigrantów" w więzieniu przez 18 miesięcy za przekroczenie granicy bez wymaanych zezwoleń i deportację osób szczególnie narażonych na ryzyko i przemoc (kobiet w ciąży, osób starszych, ofiar tortur, nieletnich bez towarzystwa dorosłych), również do kraju trzeciego, w którym nie maja żadnych krewnych.

Więcej info o dyrektywie:

http://www.noborder.org/item.php?id=443

niedziela, 19 października 2008

Bankierzy z Wall Street dostaną 70 miliardów

Mimo nękającego sektor finansowy kryzysu, banki z Wall Street wsparte
z amerykańskiego budżetu kwotą 700 miliardów dolarów zamierzają wydac
na uposażenia, premie i odprawy dla członków swoich zarządów ponad 70
miliardów USD.

Choć jednym z warunków rządowej zapomogi dla banków inwestycyjnych
było ograniczenie niebotycznych uposażeń ich szefów i zarządów,
pracownicy 6 banków, w tym Goldman Sachs i Citigroup zgarną w ramach
wypłat i nagród prawie 1/10 kwoty wyłożonej na ich ratunek przez rząd.

Najbardziej kontrowersyje wydaje sie to, że premie i dodatki
przyznawane sa także osobom bezpośrednio odpowiedzialnym za załamanie
się kondycji banków i globalny finansowy kryzys.


Wartośc akcji Citigroup i Goldman Sachs spadła od początku roku o
ponad 45%, a Merrill Lynch i Morgan Stanley o ponad 60%. Bank Lehman
Brothers zbankrutował.

Nie przeszkodziło to np. ekipie z Morgan Stanley przeznaczyć na
wypłaty 10,7 miliarda dolarów - to więcej niż tegoroczna wartośc
giełdowa tej firmy. Wydatki na wynagrodzenia w innych bankach
wyniosły: 11.4 miliardy w Goldman Sachs, 6,35 milirada w JP Morgan i
11,7 miliarda $ w Merrill Lynch.

Kilka dni przed upadkiem szefostwo Lehman Brothers, ogłosiło
przeznaczenie na pensje i nagrody 6.12 miliarda dolarów.

Żadna ze wspomnianych instytucji nie zechciała wydać prasie komentarza
w tej sprawie.

sobota, 18 października 2008

batoniki marsa testowane na zwierzętach


batoniki marsa testowane na zwierzętach

M&M’S, SNICKERS, SKITTLES, MILKY WAY, STARBURST, THREE MUSKETEERS, TWIX, DOVE, M-AZING, COCOAVIA, ETHEL M, LUCAS, MUNCH – słodycze naznaczone cierpieniem.
Mars i Snickers należą do Coca-Cola corp.
BATONIKI MARSA TESTOWANE NA ZWIERZĘTACH!

Mars przeprowadzał eksperyment na szczurach, który miał określać wpływ składników czekolady na naczynia krwionośne. Eksperymentatorzy siłą karmili szczury przez plastikowe rury umieszczone w ich gardłach, następnie rozcinali im łapki, aby otworzyc arterię, która była następnie blokowana by uniemożliwic krwi wypływanie na zewnątrz. Po eksperymencie zwierzęta były zabijane. Inny eksperyment: nakarmione składnikami słodyczy myszy zmuszano do pływania w pojemniku z wodą zmieszaną z białą farbą. By uniknąc utopienia myszy musiały odnaleźc ukrytą platformę, potem były zabijane. W jeszcze innym eksperymencie szczury karmiono kakao ze środkiem znieczulającym zawierającym dwutlenek węgla, aby ich krew mogła być pobrana przez wstrzyknięcie igły prosto w serce, co prowadziło do wewnętrznego krwawienia. Nowonarodzone myszki wpychano do małych komór z pleksiglasu (tworzywo sztuczne podobne do szkła) i zanurzano na prawie pięc godzin w chłodnej wodzie, aby sprawdzic czy składniki czekolady wpływają na ich wskaźnik oddychania.

M&M’S, SNICKERS, SKITTLES, MILKY WAY, STARBURST, THREE MUSKETEERS, TWIX, DOVE, M-AZING, COCOAVIA, ETHEL M, LUCAS, MUNCH – słodycze naznaczone cierpieniem.

tłum. z http://www.marscandykills.com/index.asp
PETYCJA! http://getactive.peta.org/campaign/mars_animal_tests

.

czwartek, 16 października 2008

Amsterdam: fala ewikcji skłotów

Dzieki indymediom polskim i imc mamy skopiowaną krótką relację z przedwczorajszych eksmisji
W ciągu ostatnich kilku miesięcy władze zlikwidowały w Amsterdamie 6 skłotów. Takie fale eksmisji powtarzaja się okresowo. policja dokonuje wówczas ewikcji zaskłótowanych budynków z listy - jeden po drugim.

ME pod Barceloną z armatką wodną, dźwigiem i buldożerem ME pod Barceloną z armatką wodną, dźwigiem i buldożerem

Nie wyeksmitujecie idei! Skłoting trwa Nie wyeksmitujecie idei! Skłoting trwa
Przedwczoraj zlikidowano dwa popularne miejsca, które przez lata "przutulały" i karmiły aktywistów zaangażowanych w Indymedia: PS28/Joe's Garage i Barcelonę.

Demolkę rozpoczęto rankiem od PS28. Usunięcie z budynku ludzi i zatrzymanie 36 osób ze skłotu, który nie był zabarykadowany zajęło funkcjonariuszom ME 2 godziny. Wszyscy zatrzymani otrzymali zarzuty, do wieczora ich jednak zwolniono, w tym tych, którzy odmówili pokazania dokumentów.

Wieczorem Joe's Garage wznowił dzialalność; w nowej lokalizacji po drugiej stronie ulicy, gdzie przeprowadzono, jak co wtorek otwarte konsultacje dla osób zainteresowanych skłotingiem.


Po zamknięciu siedziby Joe's ME wyruszyło likwidowac Barcelonę. Akcja trwała 5 godzin - tyle czasu zajęło policji przedostanie się do budynku i upewnienie się, ze jest pusty. Nikogo ze skłótersów znajdujacych się w środku i na dachu Barcelony nie udalo się zatrzymać. Aby uzyskać dostep do nieruchomości ME użyło siły i ciężkiego sprzętu, wybijając kilka dziur w ścianie budynku.


Pełna relacja z zajść na stronie holenderskich indymediów, wspartych przez brytyjskie IMC miejscem na serwerze.

Info i więcej zdjęć:

http://www.indymedia.nl/nl/2008/10/55092.shtml
http://joesgarage.nl/
http://squat.net/barcelona (English)

środa, 15 października 2008

Anarchista jedzący mięso to dla mnie jakiś absurd ! cz 1 i 2 oraz wycinki z dykusji

Za wolność Waszą i Naszą !!!
" Dopóki ostatni człowiek nie będzie wolny wszyscy jesteśmy zniewoleni " - powiedział P. Proudhon.
Ludzie w Paragwaju właśnie toczą rebelię przeciw bogatym plantatorom, którzy podstępnie zabrali im ziemię. Co na niej hodują ? Soje. Jednak nie po to by wyżywić głodujących Paragwajczyków lecz by sprzedać ją w bogatych krajach hodowcom zwierząt przeznaczonych na produkcję mięsa. Jak widzisz twój kotlet to nie tylko morderstwo zwierząt, ale też i ludzi. Z głodu każdego dnia umiera 35 000 ludzi. To 3 razy więcej niż podczas ataku na World Trade Center. 750 milionów ludzi na świecie jest niedożywionych. Na produkcję kilograma mięsa potrzeba zużyć 16 kilo ziarna by wyżywić zwierzęta hodowlane. To ziarno najczęściej pochodzi z krajów, gdzie ludzie cierpią głód. Nie stać ich było by przebić 1/16 ceny, którą Ty możesz zapłacić za swój kilogram kiełbasy, bo miałeś(-aś) to szczęście urodzić się w krajach "uprzywilejowanych".
Wolność to także posiadanie możliwości nakarmienia siebie i swojej rodziny. Jedzenie jest jedną z największych ludzkich potrzeb i jednym z podstawowych praw człowieka. Niestety pośrednio tak często łamanym przez wielu z nas. Jeśli Wolność dla wszystkich nie jest tylko pustym sloganem, a ludzkie prawa należą się wszystkim , a nie tylko kastom i narodom uprzywilejowanym to może najwyższy czas przejść na wegetarianizm, a jeśli nie jesteśmy na tyle silni to przynajmniej ograniczyć spożycie mięsa na początek
Wszelkie zmiany zacznijmy od siebie, inaczej będziemy tylko hipokrytami. Powodzenia w dokonywaniu pozytywnych wyborów !!!
To wspaniale poczuć , że za każdym razem gdy jemy wegetariański posiłek, dzięki nam 16 głodujacych też może jeść.

Więcej o głodzie i rozwiązaniach problemu
http://positi.blogspot.com/2007/06/o-glodzie-w-trzecim-swiecie.html
http://positi.blogspot.com/2007/08/o-glodzie-w-trzecim-swiecie-nigdy-mal...
http://positi.blogspot.com/2008/04/dyskusja-na-temat-biedy-glodu-i.html
lub każde inne gdy wybierzesz tag "głód"


może i być taka koncepcja, że anarchista jedzący mięso zniewala isotę
żywą zabijając ją, która czuje ból i strach tak jak człowiek- który w
jedząc mięso jest szownistą gatunkowym, bowiem nie jest odkryciem
fakt, że i zwierzęta dąrzą do hedonizmu, więc czemu mamy to im
odbierać, oraz siać strach i ból, dla własnego egoistycznego napchania
żołądka? które prowadzi za sobą dalszy szereg problemów
(głod,zanieczyszczenie środowiska, wyzysk)



a fakt jakim jest ból? przecież to już nie jest ideologia, ale
faktyczny stan rzeczy, to, że zwierzęta nie myślą abstrakcyjnie (chcoć
i dziś już psychologia nie jest taka pewna), to generalnie człowiek
stawia swoją kulturę wyżej bo coś tam- mimo ideologii, jak to
nazywasz, zadawanie niepotzebnego bólu ma dla mnie sens.


dlatego jestem wegetarianinem - bo nie lubię hipokryzji, nie byłbym
wstanie zabić raczej niczego co na mnie patrzy, więc nie jem.

dobrze,anarchizm będąc ruchem społecznym w świecie ludzkim- to co
zaśmiecanie powietrza, gleby, wody nie leży w ineteresie człwoieka?
przecież najwięcej dwutlenku węgla emitują hodowla zwierząt, w takim
razie nalezy tu spojrzeć całościowo, bo chyba człowiek musi mieć
miejsce by sobie istnieć w rucho he? także widać, że wege może byc (wg
mnie jest) do tego drogą, bo co ci po społ ruchu, gdy nie masz nawet
możliwości istnienia? (kto wie do czego doprwoadzą ekologiczne
katasrtofy)

. Generalnie uważam że obecnie ludzie na tzw. Północy jedzą za dużo
mięsa, co jest ewnenementem chyba w historii ludzkości, żeby
codziennie żreć mięso. Dlatego nalezy ograniczyć jego produkcję, także
z przyczyn ekologicznych o których wspomniano.



co znaczy ingerowanie w autonomie? a jeśli powiesz molestowanej
kobiecie, że tak nie musi być, ona będzie czula strach przed zmiana
tego, to czy wówczas nie będzie to ingerancja? nawet jeśli napomkniesz
o równości.


a to,że całe społ bedzie vege jest możliwe, ziemi już brakuje jest
wyjałowiona z woda jest problem, także jak zostało pwoeidziane
wcześniej natura się obroni.

i jeszcze do iedeologii ingerujących- czasem mogą pokierować człowieka
na "właściwą drogę"- bo wg mnie zadaniczą bolączką jest bezrefleksyja
postawa w przyjmowaniu wszelkich "oczywsistości",a taka ideologia,
mowiąc mi, że mam nosić zielone buty bo sa dobre, może dokonać
rewolucyjnych zmian, dzięki którym zobacze, ze dotychczasowa wizja nie
byla najprawdziwszą. oczywiście jak będę posługiwac się myśleniem.


akurat przykład Mongolii nie ma nic współnego z naszym połozeniem
geogrficznym, tak jest inny klimat, tryb życia a więc mięso jest
pewnym niezbędnikiem, tak samo jak u Eskimosów- tylko powiedz czy
akurat taka dieta im służy? bez witamin, tylko z tłuszczem i pozorną
energią.
hodowla roślin jest mniej upierdliwa dla środowiska- możesz mieć swoją
działke i praktycznie żywić się przez cały rok- nie dość, że ziemia
nie będzie wyjałowiona- bo nie będzie potrzebna tak duża ilość, która
płodzi rośliny na pasze(bo przecież zjesz to sam)
mówienie o swoich poglądach nie jest narzucaniem ich innym, tak też
odbieram ten art, bo w takim razie wychodząc na ulice, mówiąc ludziom,
że tak nie powinno wyglądać również zaczynać narzucać poglądy, także
od takiej interpretacji nie da się uciec, może wynika to z tego, że
słusząc argumenty o etyce czujesz się niewygodnie, bowiem pewna norma
w Twoim życiu zostaje nagle zburzona.


ej po co tyle slow!??
zyjac w tej czesci swiata mozemy dokonywac wyborow
za okrucienstwem lub przeciw
zycie to dokonywanie wyborow
obojetnosc tez jest okrucienstwem za lub przeciw po ktorej stronie jestes?!!


wiesz, ja żyje ze znacznie mniejszego skrawka ziemi aniżeli hektar,
mam swoją małą działeczkę, która praktycznie żywi mnie przez cały rok-
kupuję jedynie, pieczywo, makarony kasze, robię samodzielnie mrożonki,
i wszelkiej maści przetwory, przez cały rok mam własne zioła, czy inny
susz (mięta, czy fasole, z których są i kotlety i pasty), z tego żyją
3 osoby, także nie taka wielka ilość gruntu jest potrzebna.



poza tym dzisiejsze spożywanie mięsa, prowadzi raczej do chorób, także
jeśli chcesz zasilać firmy farmaceutyczne dorobić się problemów z
erekcja to prosze przecież to Twój wybór.

zależy jak interpretujesz rzeczywistość- widocznie nie holistycznie
(całościowo).dlatego dla mnie anarchizm i veganizm są nierozłaczne- no
chyba, że posiadanie hierarchii kwestii dla mnie istotnych jest
sprzeczne z ideami anarchistycznymi, wtedy do anarchizmu mam daleko.
jednak mam swoje "priorytety"- i tak zwierzęta są wyżej aniżeli jak
napisałeś prawa pracownicze rzeźnika, bowiem zwierzęta nie są w stanie
obronić się same przed bezsensowną śmiercią/cierpieniem, a w tym
świecie człowiek może zrobić to "sam", dla mnie ważne są tu środki jak
i cele.

a to, że jedzenie zwierząt prwadzi do napychania kiesy korporacji
(mięsnych czy też farmaceutycznych) to kolejna kwestia, kiedy mam
wybór to wybieram i tyle.

Gdy tymczasem gdyby cofnąć polskie rolnictwo o 50 lat gdzie podstawą
był koń i gnój jako nawóz a środków ochrony roślin praktycznie nie
było to i tak było by wstanie wyżywić obecną populacje polski. I to z
o wiele mniejszym obciążeniem dla środowiska. Dlatego jak już mówić o
odpowiedzialnym wyborze to należy wybierać szarą strefę w rolnictwie -
kupować na targu, w młynie, bezpośrednio od chłopa itd.. Bo tak
właśnie opóźnia się chociaż uprzemysławianie rolnictwa - a te
obojętnie czy wege czy nie będzie powodować o wiele większe cierpienia
i istot żyjących (widziałeś jak zdycha dzikie zwierze które pasło się
w trakcje oprysków?)i środowiska naturalnego.


Uważam że spożycie mięsa należy stanowczo ograniczyć, ale nie
całkowicie odrzucić. Głód jest problemem istniejącym dzięki
kapitalizmowi.

Anty, mam inne poglady niz ty, bo jestem weganka i uwazam, ze dla
zabijania zwierzat nie ma wytlumaczenia, w czasach kiedy mamy tak duzy
wybor jezeli chodzi o zywnosc,


MIESOZERCO _ SMIERCIA SMIERDZI CI Z UST!!!
MORDERCO _WASZE TALEZE OCIEKAJA KRWIA !!!

ludzie beda zabijac ponizac i wyziskiwac ludzi dopuki bedzie
przyzwolenie na traktowanie w ten sposob zwierzeta

KIEDYS LUDZIE W OBOZACH - DZIS W RZEZNIACH ZWIERZETA
historia sie powtarza jednak czlowiek sie niczego nie nauczyl
czy naprawde nie slyszysz krzykow masowej exterminacji??!!!



libidi, i problemy z erekcją pochodzą od spożycia mięsa- spójrz nawet
na niezależne źródła (w sensie nie vege propaganda)

poza tym, tworzy się, coś takiego jak uzależnienie od mięsa
(adrenalina m.in) a Ty myślisz, że ja początkoo nie czułam się słabo,
i "czegoś" mi brakowało? organizm zwyczajnie musi się przyzwyczaiść,
że nie dostaje tego syfu.

HOLOCAUST NIE ZAMYKAJ OCZU
NIE ODWRACAJ GLOWY

Jesli zabija sie zwierzeta - napedza sie dzialalnosc wielkich
korporacji. I nie ma co tu posuwać farmazonow o 'miesku ekologicznym'
bo takiego nie ma i koniec, a szczegolnie w dzisiejszych czasach.
Wielki przemysl miesny to mega kasa i mega gowno.
Poprostu chemia i gmo w jednym. Bo jakbyscie nie wiedzieli to
zwierzeta sa karmione soja, tą samą, przed którą ostrzegacie by jej
nie jesc bo jest gmo i dostaja kupe antybiotykow, bo wysokosc
zachorowan jest tak wysoka ze bez lekow by sobie nie poradzili z cala
hodowla.


Fakty sa faktami, i dobrze wiesz jaki wplyw ma hodowla przemyslowa na
srodowisko, a co za tym idzie na twoje zycie i zycie kolejnych
pokolen.


koles to ty jestes bez czynny a nawet jedzac mieso wspierasz zbrodnie
kiedys prawa mieli tylko ludzie biali
DLA WLASCICIELA NIEWOLNIKO NIEWOLNICTWO JEST CZYMS NATURALNYM

a jeśli naszym podstawowym instynktem jest właśnie hedonizm:
"zaspokajanie swoich potrzeb w miarę zapotrzebowania, choćby po
trupach!" - tak jest, ale czy na pewno tak powinno być? instynkt
przetrwania, ale czemu za wszelką cenę! przecież życie jest bezcenne!
czy korzystanie z życia w jakikolwiek obrany sposób przez dane
stworzenie nie jest w same w sobie hedonistyczne? a może powinienem z
tego powodu zjeść kurczaka, świnie, krowe albo rybe?! - już nigdy!

"ciekawe jakby czyli się ci co jedzą mięso=zwierzęta i wspierający tym
samym przemysł mięsny, itp. gdyby tak nad człowiekiem panował jakiś
inny wyższy gatunek, superbyt, bóstwo czy coś tam jeszcze i zjadałby
człowieka, ponieważ człowiek jest smaczny i potrzebuje go w swojej
diecie... wczujcie sie w takiego człowieka a potem w tego "nad"!
FASZYZM! i to bezczelny i naprawdę chamski! gdzie @etyka i
poszanowanie? ważniejszy jest smak, bo to moja sprawa?!


Anarchista jedzący mięso to dla mnie jakiś absurd cz.2 (odpowiedź na cz.1.)
Na początek chciałbym wszystkim podziękować, za udział w dyskusji, za poparcie, za pochwały i za krytykę oczywiście też.(Szczególnie na http://www.cia.bzzz.net)
Czytając je zarysował mi się podział na anarchistów, którzy walczą o wolność " Naszą i Waszą"oraz na tych którzy głównie walczą o wolność dla siebie. Oczywiście wolność osobista jest bardzo ważna, szczególnie, iż to od nas samych powinniśmy zacząć zmienianie Świata. Dlatego wierzę (chciałbym) by za wyzwoleniem tych pojedynczych jednostek przyszło wyzwolenie dla innych ludzi oraz zwierząt.
Jakkolwiek by ktoś nie argumentował mięso jest uzależnieniem pod każdym względem: fizycznym, psychicznym, kulturowym... Mój świętej pamięci Tato mi powtarzał: " większość alkoholików zaprzecza , że są alkoholikami. ", a ich pierwszym krokiem do wyzwolenia od nałogu było uświadomienie sobie, że mają problem. Dlatego też Wam, drodzy jedzący mięso życzę odblokowania świadomości a następnie szerszego wyzwolenia Waszych umysłów, serc, a zarazem całego Świata.
Na potwierdzenie podam parę faktów z plakatów, Spirit Of Squatters i które mam nadzieję dla Was jak najszybciej zeskanować.
Plakat przedstawia głodujące dzieci, które mówią jak w komiksie:
" Mięso żywi nielicznych kosztem wielu !!!"
"Czy byleś(-aś) kiedyś głodny(a)? To może potrafisz sobie wyobrazić codzienny głód, codzienne cierpienie aż do śmierci? Czy możesz sobie wyobrazić jaka to męka urodzić się głodnym, żyć w głodzie i umrzeć z głodu ? Uwierz mi, nie ma gorszej tortury !!. "
" 35.000 ludzi umiera z głodu w najgorszych mękach każdego dnia (około 13mln rocznie) To ponad trzy razy więcej niż podczas ataków na World Tride Center. To więcej niż podczas najdłuższej i najgorszej wojny. Nie dowiesz się o tym w mediach , bo nie służy to interesom bogatych. "
" 145 mln ton paszy produkowanych na naszych polach nie jest po to by zaspokoić nasz głód, lecz po to by wyprodukować tylko 21 mln ton mięsa zaspokajającego egoistyczne apetyty bogatych i interesy naszych wyzyskiwaczy oraz korporacji typu McDonald, Burger King, KFC itp."
" W Meksyku gdzie co najmniej 80% dzieci z obszarów rolniczych jest niedożywionych zwierzęta hodowlane, których większość jest eksportowana do USA jedzą więcej zbóż niż cała rolnicza ludność kraju."
" 750 mln ludzi chronicznie się nie dożywia. "
"Na Karaibach gdzie 80 % nie dojada, prawie połowa uprawianej ziemi najlepszej jakości przeznaczona jest pod uprawę kawy, bananów, kakao, roślin cukrowych i do produkcji mięsa, czyli na eksport do bogatych krajów. "
" By wyprodukować tylko 1 kg wołowiny należy zużyć aż 16 kg zboża."
" Spójrz na nas. Przypomnij sobie nas za każdym razem kiedy jesz mięso, owoce z naszych krajów, gdy pijesz naszą kawę i używasz naszych tanich produktów. "
" Za każdym razem kiedy jesz mięso wyobraź sobie siedmioro dzieci, których miseczki są puste. To ty zabrałeś im jedzenie. "
" JAKIE TWE WYTŁUMACZENIE BY WYPRAĆ SWOJE SUMIENIE ???"
My mamy wybór. Jednak dziecko głodujące w trzecim świecie, swój wybór już straciło. Jego rodzinie bogaci plantatorzy wywłaszczyli ziemię by hodować na niej soje, która będzie żywic zwierzęta hodowlane w bogatych krajach. Po to byśmy my, konsumenci mogli zaspokoić swe (samolubne? egoistyczne ? ) apetyty.
Na poprawienie humoru cytat z innego plakatu Spirit Of Squatters:
" Chcesz wyżywić 16 dzieci każdego dnia ?
Odpowiedź jest prosta : Zostań wegetarianinem !
Na wyprodukowanie kilograma mięsa potrzeba zużyć 16 kilo zboża by wyżywić zwierzęta hodowlane. "
Za wolność Naszą i Waszą !! Za wolność i prawo do jedzenia dla milionów głodujących. Za wyzwolenie Ciebie od mięsa !
Życzę Ci tego z całego serca. Uwierz. Naprawdę poczujesz się lepiej! Nawet jak ograniczysz spożycie mięsa jeśli nie jesteś na tyle silny by całkowicie przestać.
Smacznego !
Ps: Przygotowuje podobny tekst o tytule " Ekolog jedzący mięso - to dla mnie jakiś absurd. " Jeśli masz jakieś informacje które mógłbym zamieścić albo jakieś ciekawe linki jakakolwiek pomoc będzie mile widziana !

"zwalczać wyzysk" to tak ogólnikowe pojęcie, każdy może pod takim płaszczykiem zarabiać pieniądze, kraść, monopolizować władzę itd. Walka z wyzyskiem to nie tylko pójście na strajk, czy podpisywanie petycji, są też różne inne formy akcji bezpośredniej, jak np. bojkot określonych towarów. Jeżeli wiem, że mięso jest nieekonomiczne, nieekologiczne, nieetyczne i doprowadza do ruiny kraje trzeciego świata, a przy okazji i mnie, to syfu nie ruszam. A banany wcinam- zazwyczaj ze śmietnika. Kawę piję od Zapatystów...

JEDZAC MIESO NISZCZYSZ ZIEMIE wiec i siebie

niestety Polscy Anarchisci i wolnosciowcy maja w dupie ludzi trzeciego swiata i zeby ocalic im (komus) zycie nie sa w stanie zrezygnowac nawet z kotleta a co dopiero prawdziwa walka
NIE OSZUKUJMY SIE WIEKSZOSC ANARCHISTOW TO POZERZY I FRAJERZY ZAWSZE SA PRZECIWKO WSZYSTKIMU itd
anarchia to przystanek miedzy szkola a kariera
nie slyszycie wolania ludzi z innego kontynetu
nie slyszycie wolania zwierzat o zycie
WOLICIE NIE SLYSZEC O NICZYM CO BURZY WASZ SPOKUJ

Jednym z rozwiązań jest porzucenie supermarketów i "markowych" sklepów, fair trade to jedno z możliwych rozwiązań.

Tym którzy rozumieją logikę systemu kapitalisttycznego oraz logikę systemu dystrybucji chciałbym powiedzieć o pewnych analizach z których wynika, że swiat jest w stanie wyzywić 10 miliardów mieszkańców tej ziemi, stosującą dietę jak choćby hindusi czyli mało mięsa dużo zbóż i warzyw. Ziemia jest natomiast w stanie wyżywić tylko 3,5 miliarda amerykanów. Jak wiemy ciągle nas więcej i więcej.

ps,jestem 15 lat VEG
jeden vegetarianin ratuje rocznie zycie okolo 90 zwierzat
snijcie dalej o rewolucji ze smiercia na talezu

dobro i zlo
zycie i smierc
dla mnie sprawa jest jasna

Świat ludzki - to nie twór natury to twór kultury i tu jak najbardziej można i należy zmieniać na lepsze.

Globalny dzień akcji pw energii atomowej

Szwajcarscy aktywiści ekologiczni i pokojowi wzywają do przyłaczenia się do Globalnego Dnia Akcji przeciw energii nuklearnej i wojnie, który będzie miał miejsce 29.11.2008 r., o zorganizowania we własnym mieście/regionie demonstracji, stoiska informacyjnego, marszu (wg możliwości i chęci) nagłaśniających sprawe konieczności przeciwdziałania zmianom klimatycznym i militaryzmowi, bądź do wzięcia udziału w demonstracji, która odbędzie się w tym czasie w Zurychu.

Kryzys mieszkaniowy nie tylko w Holandii

Demonstarcja lokatorów w Mińsku Mazowieckim

13 października odbyła się manifestacja w Mińsku Mazowieckim, w której wzięli udział mieszkańcy Mińska Mazowieckiego, działacze Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej, Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, Nowej Lewicy, Lewicowej Alternatywy i Unii Pracy. Uczestnicy protestowali przeciwko biedzie mieszkaniowej w Mińsku, eksmitowaniu przez władze miasta ludzi do rozsypujących się baraków i braku decyzji o budowie nadających się do zamieszkania domów komunalnych. W zgromadzeniu wzięło udział około 200 osób.
Policjanci próbowali zastraszyć mieszkańców przybyłych na demonstrację przekonując ich, że zgromadzenie jest nielegalne. Spisano dane większości uczestników.
Protest rozpoczął się pod Urzędem Miasta. Zebrani wznosili okrzyki: „Mieszkanie prawem nie towarem”, „Grzesiaku pójdziesz do baraku” oraz „Gdzie jest burmistrz”. Burmistrz nie wyszedł do mieszkańców. Przemawiający na wiecu mężczyzna poinformował zgromadzonych, że drzwi do gabinetu burmistrza strzeże kilku policjantów. Mieszkańcy opowiadali uczestnikom, w jakich warunkach żyje się w mieście, w którym rządzi Zbigniew Grzasiak i jego zastępca Witold Koseski. Matki mówiły o dzieciach dyskryminowanych przez rówieśników za to, że mieszkają w barakach. O tym, jak w ciasnych klitkach, dzieci biją się o miejsce, żeby móc odrobić lekcje. Kobiety skarżyły się, że nie można znaleźć pracy w Mińsku Mazowieckim, jeśli ma się wpisany do dowodu adres zamieszkania w barakach należących do mieszkaniowych zasobów komunalnych. W takiej sytuacji zatrudnienie można znaleźć dopiero w Warszawie, bo tam nikt nie wie, co to za adres.
Piotr Ikonowicz z KSS i NL, powiedział, że baraki, do których eksmituje się lokatorów nie spełniają ustawowych kryteriów przewidzianych dla lokalu socjalnego, zamiennego a nawet tymczasowego, ponieważ nie nadają się do zamieszkania. W tej sytuacji władze miasta zlecając wykonanie eksmisji do tych lokali postępują wbrew prawu. Przypomniał, że zgodnie z art. 75 Konstytucji RP władze publiczne są zobowiązane do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych ludności i przeciwdziałania bezdomności. Tymczasem władze Mińska Mazowieckiego przeprowadzając ludzi do lokali, które nie są mieszkaniami, produkują wręcz nowych bezdomnych. Władze także ignorują żądania ludności, która domaga się od wielu lat budowy mieszkań komunalnych. Andrzej Smosarski z WSL i LA, powiedział mieszkańcom Mińska, że w całej Polsce lokatorzy tworzą stowarzyszenia i komitety, których celem jest walka o egzekwowanie prawa człowieka do godnego mieszkania. Dlatego Mińszczanie nie są w tej walce osamotnieni. Przypomniał, że w Unii Europejskiej istnieją miasta, w których 70% zasobów mieszkaniowych, to domy komunalne. Podkreślił, że w krajach UE, których społeczeństwa są znacznie bogatsze od Polaków, władze nie próbują udawać przed obywatelami, że wierzą, iż ludzie są w stanie rozwiązać problemy mieszkaniowe samodzielnie. Grażyna Gawryjołek z Delegatury KSS w Mińsku Mazowieckim, przypomniała, że problem biedy mieszkaniowej w mieście nie dotyczy tylko eksmitowanych, ale przede wszystkim ludzi, którzy w urągających ludzkiej godności warunkach egzystują od wielu lat. Ludzi mieszkających w barakach nazwała bezdomnymi i zapowiedziała, że jeżeli władze miasta nie zabiorą się do rozwiązania problemu biedy mieszkaniowej, to ci bezdomni stworzą miasteczko namiotowe pod Urzędem Miasta i zamieszkają pod oknem gabinetu, w którym urzęduje burmistrz.
Następnie odbył się przemarsz pod kancelarię komornika Mirosława Dziedzica. Obywatele wyrazili sprzeciw wobec działań komornika, który wbrew prawu eksmituje ludzi do baraków, sprzeciwiając się tym samym, wyrokowi sądu nakazującemu zgodnie z Ustawą o ochronie lokatorów przeniesienie eksmitowanych do lokalu socjalnego, czyli takiego, który nadaje się do zamieszkania. Demonstranci zwrócili się do mieszkańców, aby piętnowali komornika, który bezczelnie zasłaniając się etyką zawodową, z chęci zysku, krzywdzi ludzi. Przypomniano opinii publicznej wykonaną przez Mirosława Dziedzica eksmisję, człowieka chorego na raka, który dzień po zdarzeniu zmarł. Przypomniano przeprowadzoną niezgodnie z prawem licytację domu kobiety, która jest obecnie bezdomna. Przemawiający zwrócili uwagę na fakt, iż przytoczone przykłady bezspornie pokazują, że Mirosław Dziedzic, będąc urzędnikiem państwowym, którego zadaniem jest egzekwowanie prawa, uporczywie to prawo omija i łamie.

Złota myśl nr 12

poniedziałek, 13 października 2008

"Los Buntownika - fragmenty" część druga już wkrótce

Ciężko pracujemy nad poprawkami, dlatego strony są zaniedbane jeśli chodzi o aktualizację jednak zyskują za to na jakości poprzez poprawę tekstów. Druga częśc Losu będzie dodatkowo miała też fragmenty nowej książki Griksa " Życie Buntownika " która tak jak sam autor jest bardziej dojrzała i która wciąż jest w trakcie pisania.Miłego czytania i jak zwykle apel o więcej chętnych do pomocy i tym razem też o projekt na okładkę...

Jutro fala ewikcji w Amsterdamie

Dotknie Barcelone, Bonairestraat 90hs en 92hs, na weście, ,PS28=Joes Garage na wschodzie, Steenbreek na jan steenstraat i van ostadestraat 54 jedno piętro na Pijpie

Światowy dzień akcji przeciw retencji danych

Światowy dzień akcji przeciw retencji danych

Oświadczenie kolektywu Riseup pod którym zdecydował się też podpisać kolektyw redakcyjny polskich Indymediów i positivenest

Dzisiaj, 11 października odbywa się światowy dzień akcji przeciw retencji danych[1]. Chcemy okazać wsparcie i naszą solidarność tym których dyrektywa Unii Europejskiej 2006/24/EC zmusi do poddania się prewencyjnemu podsłuchiwaniu struktury komunikacyjnej. Dostawcy internetu w Europie zostaną przez tą dyrektywę przymuszeni do zostania agentami policji, do przetrzymywania treści twojej komunikacji. Chcemy wyrazić naszą niezgodę wobec tego ataku na prywatność i zademonstrować nasze zdecydowane poparcie i solidarność z tymi którzy walczą przeciw takiemu obrotowi spraw.
Budujemy sieć komunikacji na nadchodzące dekady i mamy do podjęcia istotną decyzję: czy będzie to infrastruktura wspierająca wolność czy zaprojektowana aby służyć inwigilacji i kontroli?

Obecnie, nasze systemy komunikacji są przebudowywane w celu stworzenia wybitnie wydajnego aparatu utrzymywania totalnej kontroli społecznej. Za działaniami tymi otwarcie stoją demokratycznie wybrane rządy z całego świata oraz Narody Zjednoczone, wszystko w imię obrony prawa. Rządy te mają jednak problem w postaci internetu podkopującego ich możliwość legalnego podsłuchiwania i inwigilacji. Rozwiązaniem tego problemu jest dla nich próba wprowadzenia pełnej kontroli wszystkich dróg komunikacji i wymuszenie sytuacji gdzie każdy serwer internetowy stałby się gromadzącym informacje agentem rządu.

Nowe technologie przesyłania pakietów, digitalizacji i szyfrowania są fundamentalnie różne od dawnych metod komunikacji. Dawniej gromadzenie informacji z podsłuchów jednej osoby było trudne i kosztowne, obecnie natomiast możliwe jest gromadzenie danych z podsłuchu milionów ludzi za naciśnięciem przycisku. Z drugiej strony jednak, nowoczesne systemy komunikacji można rozwijać tak żeby niemalże uniemożliwić podsłuchiwanie. Niestety nie ma nic pomiędzy: albo tworzymy systemy które są bezpieczne albo takie które z założenia są wadliwe, łatwe do nadużycia i wykorzystania do kontrolowania społeczeństwa.

Dawny stan rzeczy w państwach demokratycznych przestaje funkcjonować; nie ma już opcji ograniczonej interwencji państwa w zakresie inwigilacji i podsłuchów. Musimy wybrać pomiędzy dalece ograniczą możliwością inwigilacji ze strony państwa a możliwością inwigilacji totalnej. Taka jest natura nowej technologii komunikacji.


Żądamy:

* Wolności słowa: Każdy musi mieć możliwość komunikowania się prywatnie i anonimowo. Nasze komputery nie mogą zmienić się w przedłużenie ramienia policji państwowej. Nie możemy być przymuszani do gromadzenia treści komunikacji naszych użytkowników. Nie można od nas wymagać udostępnienia rządowi tylnych drzwi do komunikacji każdego.

* Wolności stowarzyszania: Każdy musi mieć możliwość swobodnego zrzeszania się bez bycia śledzonym ani bez monitorowania sieci powiązań z innymi osobami. Nie można nam zabronić używania narzędzi komunikacyjnych uniemożliwiających ustalenia nadawcy i adresata. Rząd nie może mieć prawa budowania map struktur ruchów społecznych w których zorganizowani są jego obywatele.

Wiele z nowych metod inwigilacji możemy pokonać używając bezpieczniejszych metod komunikacji. Inne aspekty nowego ataku państwa na wolności musimy zwalczać poprzez organizację i walkę polityczną, w sądach, na ulicach, przez aktywne sprzeciwianie się prawu.


Stawka w tej walce jest bardzo wysoka. Musimy utrzymać możliwość prywatnej i wolnej komunikacji ruchów społecznych. Jeśli tak się nie stanie, oddamy naszą możliwość do sprzeciwiania się rządowi, korporacjom i wszelkiej niesprawiedliwości na lata.


Więcej informacji na temat globalnego dnia akcji znajdziesz na stronach Freedom Not Fear.


[1] http://freedom-not-fear.eu
przyp tłum. trochę więcej informacji po polsku znaleźć można w serwisie Vagla jednak są to informacje głównie z prawnego punktu widzenia.

wtorek, 7 października 2008

Zlota mysl nr 11

protest przeciw laboratorium wiwisekcyjnemu w Rijswijk


Ponad 300 aktywistów przybyło w sobotę do Rijswijk by wziąć udział w proteście przeciw Biomedical Primate Research Center (BPRC)- laboratorium w którym przeprowadzane sa doświadczenia na naczelnych. Demonstracja została zorganizowana przez Koalicję Antywiwisekcyjną. (www.stopdierpoeven.org).

Koalicja antywiwisekcyjna domaga się zamknięcia BPRC określanego jako "małpie piekło" i znalezienia przetrzymywanym tam zwierzętom odpowiedniego schronienia. W laboratorium prowadzone są testy na 1300 makakach. W przyszłym roku BPRC chce zwiększyć tę liczbę o 150 osobników.


Demonstracja przebiegła spokojnie, nie spełniając oczekiwań mediów które spodziewały się najazdu "niebezpiecznych obrońców zwierzat". Protestujący przeszli z centrum Rijswijk pod budynki BPRC, gdzie przemówienie wygłosił m.in. Danny Flies z belgijskiej sekcji Anti Vivisection Coalition.

Więcej informacji:

http://www.indymedia.org.uk/en/2008/10/409946.html
http://animals-in-the-news.blogspot.com/

czwartek, 2 października 2008

Ten Piątek 3.10.08.Dzień dla zwierząt w Amsterdamie

Protest przeciw męczeniu zwierząt w Amsterdamie
W ten piątek 3 października przez cały dzień w różnych miejscach
zorganizowane zostaną demonstracje i pikiety o wolność dla zwierząt i
zaprzestanie ich zabijania.
Zaczynamy przed Novartis jednym z największych klientów wiwisekcyjnego
centrum Huntindon Life Sciences.:Novartis Pharma
Hullenbergweg 83/85 Amsterdam
09:00 – 10:30
Później udajemy się pod konsulat Nepalu by wpłynąć by nie importowali
małp do laboratoriów
Consulaat van Nepal
Keizersgracht 463 Amsterdam
11:30 – 13:00
Następnie protesty przeciw futrom
Bont protesten
Amsterdam
13:30 – 15:30
I protesty pod Euronext
Euronext
Beursplein 5 Amsterdam
16:00 – 19:00
więcej informacji :

- E-Mail: info@shacnederland.net Website: http://shacnederland.blogspot.com

Ekologiczny obóz akcji bezpośredniej oraz fragmenty rozdziału "Ratujemy las Lappersfort" książki Griksa " Życie Aktywisty", który też o tym opowiada.



Ekologiczny obóz akcji bezpośredniej
Poniżej możesz przeczytać zaproszenie na akcję, krótką relację z
sytuacji i obozu oraz fragmenty rozdziału "Ratujemy las Lappersfort"
książki Griksa " Życie Aktywisty", który też o tym opowiada.

OFERTA NIE DO ODRZUCENIA !!! Nie przegap.
O to co oferujemy:
Nauka i praktyka:
- wspinaczki bezpiecznej
- obrony alpinistycznej przed eksmisją
- budowy domków na drzewach
- lock on - przypinania się do drzew, obiektów pojazdów by
uskuteczniać blokady czy opór eksmisjom
- prawdziwa ekologia w naturze
- angielski i holenderski dla tych co chcą
- życie i działanie w nie zhierarchizowanej grupie ( wspólne
gotowanie, budowanie, wygodny podział zadań, wolność wyborów, decyzje
podejmowane przez codzienne zgromadzenie, konsensus, kultura
zgromadzeń, język rąk ułatwiający komunikację...
Czynny odpoczynek od chaosu, stresu, cywilizacji i miasta
Sponatniczny program kulturalny najczęściej przy ognisku lub
niedzielnym targu gdzie też propagujemy nasze działania i postulaty
Miłą atmosferę
Nawiązanie kontaktów i przyjaźni z ludźmi, których ratowanie planety
to nie tylko puste słowa.
To wszystko za darmo, a do tego nie musisz się martwić o wyżywienie.
Jednak pamiętaj: Jest to ekologiczny okupacyjny obóz akcji
bezpośredniej, a nie wakacyjny festiwal czy jakaś imprezka. Jeśli masz
zamiar i tendencje do upijania się to lepiej dla nas byś został(a) w
domu. Nie ma tu też miejsca na zniewolenie innych twardych narkotyków.
Serdecznie wszystkich zapraszamy !!!
Opis dojazdu możesz znaleźć na:
http://www.indymedia.nl/nl/2008/09/54712.shtml


Lappersfort to ostatni naturalny na terenie krajów Beneluxu las
naturalny, nie kultywowany i nie zasadzony przez człowieka. Leży on na
obrzeżach belgijskiego miasta Brug. 6 lat temu ekolodzy poprzez
okupację lasu i nagłośnienie skandalu obronili ten piękny las.
Teraz przemysł poprzez prywatyzacje lasów zagrabił część tego parku i
bez względu na jego wspaniałą publiczną funkcję jaką pełni dla
mieszkańców chce ją wyciąć. I tym razem ekolodzy ( głównie Groen Front
- Holenderski i belgijski odpowiednik Earth First ) robią wszystko by
do tego nie dopuścić. To już druga okupacja w tym miesiącu. Pierwsza
grupa wślizgnęła się w nocy na pilnowany przez policję teren, lecz
tylko gdy zostali na nim spostrzeżeni, niebiescy jeszcze tego samego
dnia dokonali ewikcji. Niektórzy z aktywistów zostali zaaresztowani i
wypuszczeni jeszcze tego samego dnia, miedzy innymi pod presją
solidarnościowej demonstracji hałasu. Około dwóch tygodni po tym
założono kolejny, obecny, w tej chwili trwający już dwa tygodnie obóz.
Firma Fabricon, właściciel terenu, części niegdyś publicznego parku
chce wyciąć drzewa pod budowę kolejnych fabryk. W Belgii jest dużo
mniej lasów niż w Polsce. Wycinanie kolejnych drzew to niczym
dobijanie przysłowiowego gwoździa do trumny zmiany klimatu. Czego
jednak można się spodziewać po firmie, która jest filą SEONU,
francuskiego giganta energetycznego, który za destrukcję planety jest
odpowiedzialny w dużym stopniu.
Brug to miasto przemysłowe, w którym ponad 30 % fabryk jest zamknięta
i stoi pusta. Budowanie w tej sytuacji kolejnego molocha to następny
paradoks, któremu chcemy się przeciwstawić
Obecnie zbudowanych jest 17 domków na drzewach oraz jeden większy dom,
fort na Ziemi. Codziennie teren parku okupuje od 20-stu do 40-stu
osób. Każdego dnia domki na drzewach, na Ziemi, kuchnia i cały obóz są
ulepszane. Eksmisja może nadejść w każdej chwili o obozujący wciąż
przygotowują się na nią jeszcze lepiej by utrudnić wycinkę lasu. Każda
pomoc jest bardzo mile widziana i jak najbardziej wskazana. Jeśli
chcesz spędzić szczęśliwy czas = zrobić coś dobrego, poprzebywać w
naturze, stanąć w jej obronie i poznać miłych i aktywnych ludzi to nie
zwlekaj i zrób to teraz. Finanse nie powinny byc przeszkodą.

"Ratujemy las Lappersfort" część 1
Po demonstracji w Utrechcie na rzecz skłotingu i przeciwko jego
zakazowi udało mi się załapać na transport docelowy samochodem wraz z
innymi ekologicznymi aktywistami. Tylko wyjechaliśmy z Utrechtu
złapaliśmy około godzinny korek. To już drugi w ciągu tego roku, a
podróżowałem samochodem też tylko dwa razy. W tym tygodniu, gdy
przejeżdżaliśmy rowerami nad autostradą widzieliśmy inny korek. Po
reakcji naszego kierowcy (Dżeka- aktywisty na wózku inwalidzkim ) wydaje mi się, iż jest to całkiem coś
normalnego. W takich okolicznościach dużo przyjemniejsza i szybsza
jest jazda pociągiem, gdzie można przyjemniej i korzystniej spędzić
czas niż na skupianiu się na drodze by nie spowodować wypadku.
Szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę tą korkową frustrację (my na
szczęście nie śpieszyliśmy się do pracy). Z tych powodów gdy nadaża
się okazja jechania gdzieś ze znajomymi poważnie się zastanawiam.
Towarzystwo i to, że i tak pojadą czy ze mną, czy be ze mnie wciąż są
dobrymi argumentami, które czasami przekonują mnie by wsiąść do auta.
My w naszym samochodzie jechaliśmy w pięcioro, podczas gdy w około
ponad 70% mijanych samochodach był tylko kierowca. Gdyby oni jechali w
pięcioro niczym my, o 5 razy mniej aut korkowało by autostrady, o
wiele mniej zanieczyszczeń byśmy mieli i może kryzys energetyczny i
zmiana klimatu nie dotykałaby nas tak bardzo. Wracający zaś do domu
tatusiowie mieliby więcej czasu i energii dla swych dzieci.
Do Brug dojechaliśmy późnym wieczorem. Tuż przed codziennym
zgromadzeniem. Siedzieliśmy w około ogniska. Wszędzie dało się słychać
belgijski akcent. Na początku przedstawiono punkty, które miały być
omawiane na spotkaniu, później po kolei każdy wokoło przedstawił się
swym nie prawdziwym, wybranym tylko na akcje pseudonimem i powiedział
na ile przyjechał do lasu i jak często może go odwiedzać. Było nas
około 25 osób. Potem w szczegółach były omówione każde z punktów
zgromadzenia takie jak podział zadań i prac na nadchodzący dzień,
niedzielę. Nazajutrz miał się odbyć targ tuż przed lasem, który
okupowaliśmy. W związku z tym nadażała się okazja by przedstawić nasze
punkty widzenia, to co robimy, nawiązać kontakt z Brugczykami zebrać
podpisy, dotację czy jakiekolwiek inne wsparcie. Wszystko to trzeba
było dobrze przygotować i dlatego też omówić. Niedziela była też
ostatnim dniem, by przygotowac się na podejrzewaną eksmisję. Dlatego
trzeba było jak najlepiej ulepszać konstrukcję, głównie fortu ale
także 17 z domków...CDN

środa, 1 października 2008

UWAGA! Nowa informacja w sprawie sytuacji Rozbratu



UWAGA

Prawnik Rozbratu uzyskał informację, że komornik przesłał do sądu akta wraz z kompletną dokumentacją w celu wyznaczenia terminu licytacji.

Wkrótce może pojawić się data licytacji. Ostatnie miesiące ciszy w ramach kampanii "Rozbrat zostaje!" nie znaczą, że sytuacja Rozbratu się ustabilizowała. Prosimy Was o czujność i wsparcie. Nasze stanowisko jest bez zmian: Nie poddamy się bez walki!

Kolektyw Rozbrat liczy na wsparcie wszystkich grup, środowisk i osób, którym Rozbrat jest bliski. Już teraz zapowiadamy, że w dniu licytacji gruntu odbędzie się demonstracja, na którą wszystkich bardzo serdecznie zapraszamy. Na stronie www.rozbrat.org na bieżąco pojawiają się aktualne informacje o sytuacji prawnej Rozbratu oraz inicjatywach związanych z kampanią "Rozbrat Zostaje". Liczymy na Wasze wsparcie i pomoc. Jeżeli chcesz wspomóc zagrożony eksmisją Skłot "Rozbrat" istnieje możliwość wpłaty na konto: WBK 50 1090 1447 0000 0001 0910 8536, Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych Ulica, ul. Pułaskiego 21a, Poznań /temat: Rozbrat zostaje!/

Kolektyw Rozbrat

Holandia: marsz na rzecz skłotingu



W sobotę 27 września w Utrechcie ok. 500 osób demonstrowało domagając się od władz lepszej polityki mieszkaniowej i protestując przeciw kraakverbod (projekt ustawy przewidującej delegalizację skłotingu).

Marsz zorganizowany przez grupę Woonstrijd przeszedł ulicami Utrechtu zatrzymując sie po drodze przy kilku automomicznych projektach mieszkalnych, w tym przy skłocie Ubica.

Część komercyjnych mediów zilustrowały denmonstrację zdjęciami zamaskowanych skłótersów rzucających kamieniami z innych akcji, protest przebiegł jednak pokojowo.


Dluższy raport (po niderlandzku): http://indymedia.nl/nl/2008/09/54778.shtml

Strona Woonstrijd: http://www.woonstrijd.nl