piątek, 30 marca 2012

31 Marca - Dzień Gniewu Społecznego


W dniu 31 marca będzie miał miejsce DZIEŃ GNIEWU SPOŁECZNEGO. Demonstracja rozpocznie się o godz. 13:00 na pl. Zamkowym. Będzie wyrazem naszej wściekłości na antyspołeczną politykę rządu.

Demonstracja będzie skierowana przeciw wszystkim przejawom spychania coraz szerszych warstw społeczeństwa w ubóstwo i sytuację bez żadnych perspektyw rozwoju. Przeciw likwidacji mieszkalnictwa komunalnego, masowej likwidacji szkół publicznych w całej Polsce, pozbawianiu bezrobotnych ubezpieczenia zdrowotnego, podwyższania wieku emerytalnego powyżej spodziewanej długości życia i prób likwidacji ostatnich przepisów chroniących jeszcze w jakikolwiek sposób prawa tych, którzy nie posiadają żadnych środków do życia oprócz swojej siły roboczej.

Wśród poruszanych na demonstracji tematów będzie również komercjalizacja edukacji. Na pl. na Rozdrożu nastąpi połączenie z demonstracją przeciwko mordowaniu psów na Ukrainie.

Kliknij i zaproś znajomych na wydarzenie na Facebooku.

Data demonstracji zbiega się z końcem okresu ochronnego przeciw eksmisji na bruk. W tym okresie należy spodziewać się zmasowanych akcji eksmisyjnych, dalszego nasilania się bezprawnego przejmowania kamienic wraz z "żywym inwentarzem" przez mafię powiązaną z rządzącą ekipą Hanny Gronkiewicz-Waltz i jej marionetkami, Massalskim, Mossakowskim, Stachurą i pozostałą gromadą krwiopijców, którzy nie nasycili się jeszcze ogromem tragedii, których stali się przyczyną, starając się przekształcić Warszawę w jeden wielki prywatny folwark, gdzie człowiek nie znaczy nic.

UWAŻAJ NA PODRÓBKI!!! Informacje na temat prawicowej kopii "Dni Gniewu" organizowanej przez kamieniczników i neofaszystów.

Data demonstracji zbiega się także z międzynarodowymi dniami akcji Międzynarodowego Stowarzyszenia Pracowników, oraz Międzynarodowego Dnia M31. W tym dniu odbędą się duże protesty w Grecji, Niemczech, Holandii, Austrii, Włoszech, Hiszpanii i Belgii. W ramach tych dni dojdzie też do protestów pod firmami, gdzie trwa walka pracowników, oraz do innych protestów społecznych i pracowniczych.

Demonstracja będzie jasną alternatywą wobec pozbawionych programu społecznego, wspominkowych i sentymentalnych akcji skrajnej prawicy, próbującej podczepić się pod popularne tematy, nie mając tak naprawdę żadnego pomysłu, jak rozwiązać problemy trapiące społeczeństwo.

Naszymi hasłami są Wolność, Równość i Pomoc Wzajemna - konieczne składniki zorganizowanego oporu przeciw bezdusznej i aroganckiej polityce Partii Władzy (której symbolem stał się powszechnie znienawidzony Donald Tusk), konsekwentnie ograbiającej nas, pracowników, bezrobotnych, lokatorów, emerytów, ze wszystkich zdobyczy ruchu pracowniczego wywalczonych w ciągu ostatnich 100 lat. Naszym symbolem jest czarna i czarno-czerwona flaga - symbol czarnej sytuacji w której znalazło się społeczeństwo, a jednocześnie nadziei na odzyskanie przez społeczeństwo kontroli nad własnym życiem. Przynieś ją ze sobą!

Demonstracja nie jest przeznaczona dla polityków. Nie życzymy sobie obecności żadnych partii politycznych, Palikotów, Pasikoniów, ani innych wieprzów próbujących dorwać się do władzy na plecach ludzi pracy. Organizacje i stowarzyszenia zgadzające się z naszymi hasłami są mile widziane.

Demonstrację organizują Związek Syndykalistów Polski i Komitet Obrony Lokatorów

środa, 28 marca 2012

Oświadczenie kolektywu "Przychodnia" po wydarzeniach 26 III

W Warszawie jest 30 000 pustostanów, na które miasto nie ma innego pomysłu, niż oddanie ich w ręce prywatnych inwestorów nastawionych wyłącznie na zysk ignorując potrzeby mieszkańców. Biorąc sprawy we własne ręce wychodzimy naprzeciw ich potrzebom.

Budynek przy Skorupki 6A, była przychodnia, został wyłączony z użytku publicznego z powodu prywatnych roszczeń. Od dłuższego czasu budynek ten stoi pusty. W takiej sytuacji znajdują się setki nieruchomości w Warszawie. Oddawane są one inwestorom i deweloperom bez poszanowania praw lokatorów. Najlepszym tego przykładem jest nierówna walka Jolanty Brzeskiej z nowym właścicielem domu, w którym mieszkała, zakończona jej tragiczną śmiercią. W innych krajach znajdujących się w podobnej sytuacji historycznej, problem reprywatyzacji został rozwiązany systemowo bez oddawania znacjonalizowanego mienia w ręce osób wnoszących roszczenia. Tego domagamy się również w Polsce: żądamy ustawy reprywatyzacyjnej.

W miejsce skwerów, parków, barów mlecznych powstają banki i drogie restauracje. W imię zysku likwidowane są obecnie stołówki szkolne w Warszawie. W Warszawie decyzje podejmowane są bez poszanowania woli mieszkańców. Pieniądze publiczne wydawane są w sposób irracjonalny, choćby 11 milionów na park fontann, czy milion dziennie na funkcjonowanie „Strefy Kibica”, przy jednoczesnych deklaracjach o braku funduszy na oświatę, transport czy mieszkalnictwo. Żądamy zwiększenia wpływu mieszkańców na decyzje polityczne, zwiększenia kompetencji rad osiedlowych, organizowania konsultacji społecznych we wszystkich istotnych kwestiach oraz wprowadzenia miejskiego budżetu partycypacyjnego, czyli procedur umożliwiających mieszkańcom decydowanie w sposób bezpośredni o wydatkach budżetowych.

Zapotrzebowanie na alternatywy wobec komercyjnej rozrywki i konsumpcjonizmu jest ogromne, co pokazuje wieloletnia oddolna działalność społeczna i kulturalna takich miejsc, jak Elba, Syrena, Rozbrat. Możliwa jest samoorganizacja mieszkańców bez ingerencji władz. Miasto powinno takie inicjatywy wspierać. Miasto należy do mieszkańców!

Nasze postulaty:

    Wstrzymanie jakichkolwiek działań policji na terenie Przychodni do czasu zakończenia rozmów z władzami miasta.
    Uszanowanie naszej niezależnej działalności w Przychodni.
    Powołanie okrągłego stołu mieszkaniowego, w ramach którego przedstawiciele władz miasta podjęliby dyskusję z mieszkańcami i mieszkankami Warszawy na temat rozwiązania problemów mieszkaniowych.
    Moratorium na eksmisję do czasu rozwiązania problemów mieszkaniowych Warszawy w ramach okrągłego stołu mieszkaniowego.

Kolektyw Przychodnia

wtorek, 27 marca 2012

Warszawa: Policja szykuje się do ewikcji nowego skłotu "Przychodnia" - Rozejm do jutra !

 Fot. Joanna Erbel

Aktualizacja 17:40 Policja po spisaniu kilku blokujących wycofała się. Zarówno blokujący, jak i wspierający znajdują się w środku budynku. Rozejm został zawarty do jutra. O 13.00 rozpoczną się rozmowy z władzami miasta.

Aktualizacja 16:12 Przedstawiciele kolektywów tworzących skłot są zaproszeni na jutro na 13:00 na rozmowy z urzędnikami. Na konferencji prasowej w ratuszu zapewniano, że policja odstępuje od interwencji ale "musi zabezpieczyć teren". Wciąż na miejscu znajdują się policjanci w pełnym rynsztunku bojowym, chcą by skłotersi zeszli z dachu i wylegitymowali się.

Aktualizacja 15:05 Dwie osoby, które uczestniczyły w pikiecie solidarnościowej są zatrzymane. Policja wciąż znajduje się pod budynkiem mimo kilkakrotnych zapewnień, że wkrótce się wycofa.

Fotografia obok: Joanna Erbel

Aktualizacja 14:35 Korzystając z rozejmu i trwających rozmów, skłotersi rozpoczęli w międzyczasie malowanie płotu.

Aktualizacja 14:30 Trwają rozmowy z przedstawicielami miasta. Na razie bez rozwiązania.

Aktualizacja 13:45 Nie jest jasne po co w ogóle przybył na miejsce burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski, o którym wspominaliśmy niżej. Jedyne co miał do powiedzenia to, że nie będzie dyskutował z "argumentami ulicy". Być może chce się przy okazji wylansować na lokalnego szeryfa nr 1.

Aktualizacja 13:40 Policja pobiła i zatrzymała kilka osób broniących skłotu na zewnątrz. Teraz próbują szturmować skłot od strony skłotu Syrena.

Aktualizacja 13:15 Doszło do przepychanek z policją, na miejscu są już oddziały w rynsztunku bojowym.

Aktualizacja 13:00 Jak donosi nasza korespondentka, na miejsce przyjechał burmistrz Śródmieścia Wojciech Bartelski (z ramienia PO), który wsławił się wcześniej, po ponownym uruchomieniu Baru Prasowego, wypowiedzią, że w centrum nie może być "tanio i przaśnie" oraz upieraniem się, że w stolicy nie istnieje problem biedy. Znany jest ze skrajnie konserwatywno-liberalnych poglądów (jest współzałożycielem stowarzyszenia KoLiber i członkiem Instytutu im. Reagana). Na swoim profilu na portalu Facebook, sam przyznaje, że jest pozbawiony wrażliwości społecznej.


Aktualizacja 12:58 Pojawiły się informację, że ZGN chce odwołać policyjne oddziały i przeprowadzić negocjacje ze skłotersami. Jak narazie jednak policja wciąż manweruje pod budynkiem, stoi tam także wóz straży pożarnej.

Aktualizacja 12:49 Pod budynkiem, nie wiadomo w jakim celu, zjawiła się straż pożarna, w centrum Warszawy słychać wycie sygnałów policyjnych.

Aktualizacja 12:27 Na miejscu odbywa się spontaniczne zgromadzenie, jest kilkadziesiąt osób, ale to wciąż za mało. Według naszego informatora, obecna tam dyrktorka stołecznego ZGN powiedziała demonstrującym, że w Warszawie nie brakuje lokali i problem lokatorski wymyślili sobie sami.

Aktualizacja 11:42 Policja ogrodziła teren przed skłotem taśmą i nie wpuszcza nikogo, nawet przybyłych na miejsce mediów.

W tej chwili pod budynkiem warszawskiego skłotu Przychodnia zgromadzone są już znaczne siły policyjne. Niewielka garstka obecnych na miejscu aktywistów znajduje się na dachu. Na miejscu jest przedstawiciel władz miasta. Dziś o godzinie 10:00 miała się odbyć w tej przestrzeni konferencja prasowa, jednak akcja policji rozpoczęła się wcześniej i jej przeszkodziła.

Prosimy wszystkich o jak najszybsze przybycie na miejsce! Skłot znajduje się przy ul. ks. Jana Skorupki 6, w centrum Warszawy.

poniedziałek, 26 marca 2012

Estonia: Tallinn wprowadzi bezpłatną komunikację miejską

Mieszkańcy Tallinna w zakończonym w niedzielę referendum opowiedzieli się za bezpłatnym transportem publicznym. Propozycję, która od 1 stycznia 2013 roku znosi opłaty za komunikację miejską, poparło 75,5 proc. głosujących - podały władze estońskiej stolicy.

W plebiscycie zorganizowanym na wniosek zarządu miasta, od zeszłego poniedziałku wzięło udział 68 tys. mieszkańców Tallinna, czyli ok. 20 proc. uprawnionych do głosowania.

- Dzięki bezpłatnej komunikacji miejskiej ograniczymy korzystanie z samochodów, zwiększymy mobilność biednych rodzin, a także przyczynimy się do ochrony środowiska w wymiarze lokalnym oraz globalnym - twierdzi burmistrz Tallinna Edgar Savisaar z Partii Centrum, która ma większość w miejskiej radzie.

Według projektu opłaty w tallińskiej komunikacji mają nadal obowiązywać turystów oraz pasażerów z innych estońskich gmin. W ten sposób samorząd chce zachęcić przyjeżdżających do pracy w stolicy Estończyków do zameldowania się w Tallinnie oraz płacenia tam podatków.

Burmistrz zapowiedział połączenie przedsiębiorstw nadzorujących autobusy, trolejbusy oraz tramwaje, co ma przynieść oszczędności i poprawić ich funkcjonowanie.

Dziś w Tallinnie bilet miesięczny kosztuje 18,5 euro, wpływy z biletów pokrywają ok. 40 proc. wydatków na komunikację.

Blisko 400-tysięczny Tallinn ma szansę stać się pierwszym dużym miastem w Europie z darmowym transportem publicznym. Tego typu rozwiązania funkcjonują w mniejszych miejscowościach, np. w stolicy fińskich autonomicznych Wysp Alandzkich Mariehamn czy w szwedzkiej gminie Avesta.

Inicjatywę Tallinna popiera skandynawska społeczna organizacja Planka, która przyznała władzom stolicy Estonii nagrodę Nolltaxepriset.

Planka do wprowadzenia darmowego transportu miejskiego od kilku lat bezskutecznie namawia władze Sztokholmu, Goeteborga oraz Oslo. Mieszkańców tych miast Planka nawołuje do obywatelskiego nieposłuszeństwa, uczy, jak jeździć komunikacją miejską na gapę. W Sztokholmie organizacja prowadzi kursy przeskakiwania przez bramki metra oraz oferuje ubezpieczenie od konieczności zapłacenia mandatu.

Łupki: Mieszkańcy Żurawlowa zablokowali prace Chevronu


19 stycznia 2012 roku w remizie strażackiej w Żurawlowie (gmina Grabowiec) pojawili się przedstawiciele Chevronu, w tym John Claussen i Marian Sewerski, by przekonywać lokalnych mieszkańców do akceptacji poszukiwania gazu łupkowego w obrębie miejscowości. Po krótkiej chwili jednak, wraz z pozostałymi członkami delegacji koncernu na Zamojszczyźnie, opuścili salę spotkań, tłumacząc swoją decyzję obecnością „agresywnych, demagogicznych grup ekologicznych”.

Podczas trwającego nadal spotkania, wielu z obecnych w remizie mieszkańców Żurawlowa i miejscowości ościennych, wyrażało głębokie wątpliwości co do przejrzystości procesu szczelinowania hydraulicznego i zasygnalizowało wolę odrzucenia prac związanych z lokalizacją pokładów łupków, nie tylko w Żurawlowie lecz także na terenie całej gminy Grabowiec. Wcześniej podobną opinię wyrazili mieszkańcy sąsiedniego Rogowa.

Na przestrzeni kolejnych miesięcy regionalny sprzeciw wobec lokalizacji niekonwencjonalnego gazu okrzepł i nabrał konsolidacji. Zorganizowana grupa mieszkańców Żurawlowa zdecydowanie występuje przeciwko wszelkim pracom o tym charakterze w swym najbliższym sąsiedztwie. Przy wjeździe do wsi ulokowano graficzne informacje przeciwko szczelinowaniu, z personalnym hasłem „Truciciele precz z naszej ziemi!”, skierowanym pod adresem inwestora. Sołtys Żurawlowa, Emil Jabłoński krytykuje odgórne narzucanie prac, bez zgody mieszkańców: „Decyzje w sprawie próbnego odwiertu zapadają za naszymi plecami. Nikt niczego z nami nie konsultuje”. Mieszkańcy wsi protestowali w tej sprawie pod urzędem gminy Grabowiec, kierując skargi do wójta Tadeusza Goździejewskiego, który do tej pory, w opinii wielu osób, wspierał swoim autorytetem inwestycje Chevronu w regionie.

Do kolejnej odsłony narastającego konfliktu wokół prac eksploatacyjnych w Żurawlowie doszło 13 marca 2012 roku. W godzinach porannych do miejscowości wjechał ciężki transport z elementami przyszłej wiertni. Sprzęt tomaszowskiej firmy Praktibud został przywieziony na zlecenie firmy Nafta Piła, prowadzącej prace dla koncernu Chevron. Pojawienie się transportu zmobilizowało grupę mieszkańców Żurawlowa, którzy szybko wstawili się na miejsce i zablokowali wjazd „karawanu”. Protestując przeciwko samowolnej decyzji Chevronu i spółki podwykonawczej, mówili, że sprzęt przewieziono nielegalnie drogą powiatową niszcząc przy tym asfalt. Na miejsce zajścia przybyło niebawem kilka policyjnych radiowozów wezwanych przez zaniepokojonych mieszkańców.

„Jesteśmy przekonani, że spełniliśmy wymagania wszelkich procedur prawnych oraz przepisów” – tłumaczyła później mediom Grażyna Bukowska, rzeczniczka PR Chevronu, wcześniej związana m.in. z TVP2 i TVN. Oświadczenie te nie było zgodne z rzeczywistością. Blokujący transport mieszkańcy Żurawlowa, zwrócili uwagę na fakt, że firma nie zatwierdziła projektu rekultywacji terenu, dającego gwarancje, iż prowadzący prace pozostawią go w pierwotnym stanie po zakończeniu operacji. Wymienione nieścisłości potwierdził wójt gminy Grabowiec. Zawiadomiony o rozwoju wypadków, na miejscu blokady pojawił się również wicestarosta zamojski, Jerzy Sobczuk. Nie do końca zorientowany w faktycznej sytuacji, urzędnik powiatowy, ostatecznie przyznał, że formalności rzeczywiście nie zostały dopełnione, lecz imputował przy tym, że „ma to niewielkie znaczenie” bo potrzebne zezwolenia „dostaną prędzej czy później”. Ta niejasna argumentacja została odrzucona przez zebranych członków lokalnej społeczności.

Barbara Siegieńczuk, będąca w gronie osób, które zatrzymały transport firmy Praktibud wyraziła zbiorową opinię blokujących. Jeżeli Chevron łamie przepisy w drobnych sprawach to jaka istnieje gwarancja, że będzie je respektował w poważniejszych elementach swojego projektu?

Mieszkańcy Żurawlowa nie kierują się czystymi emocjami, jak często próbują ukazywać protestujących przeciwko odwiertom, media głównego nurtu. Za ich oporem kryje się logika wsparta na szerokim spektrum wiedzy z zakresu szczelinowania hydraulicznego i zagrożeń dla środowiska. Sprzeciw wobec lokalizacji gazu łupkowego w swojej okolicy opierają na wiadomościach z zakresu geologii, doświadczeniach innych społeczności, wreszcie wskazują na nieścisłości i zwyrodnienia prawne wtopione w obowiązującą od 1 stycznia 2012 roku nową Ustawę o prawie geologicznym i górniczym. Przypominają również o lekceważeniu jakie okazał im Chevron podczas styczniowego spotkania w remizie.

Protestujący mieszkańcy Żurawlowa wysłali jasny i czytelny sygnał. Chevron nie jest wiarygodnym ciałem gospodarczym, my zaś „nie życzymy sobie eksperymentów na nas i naszej ziemi”. Po południu tego samego dnia sprzęt tomaszowskiej firmy Praktibud opuścił Żurawlów – opór zgromadzonych przyniósł zamierzony skutek. To wielkie dokonanie członków niedużej wiejskiej społeczności położonej na północ od Zamościa, pozostawionej samej sobie przez centralną administracje w Warszawie, która przydzieliła koncesje w okolicy Grabowca bez zgody i należytych konsultacji z lokalnymi mieszkańcami. Ostatnia blokada pod Żurawlowem to już drugi tak wyraźny regionalny akt oporu w Polsce, po tym gdy w zeszłym roku mieszkańcy gmin Sulęczyn i Stężyca na Kaszubach, zablokowali pojazdy Geofizyki Toruń, działającej na zlecenie kanadyjskiego koncernu BNK.

Problemy mieszkańców Żurawlowa niestety nie dobiegły końca i prawdopodobnie będą mieć kolejne odsłony, dopóki ich postulaty nie zostaną należycie wysłuchane. Najbardziej racjonalnym wyjściem byłoby zorganizowanie lokalnego referendum w którym poszczególne społeczności wyraziłyby własne zdanie na temat eksploatacji gazu łupkowego. Powstaje jednak doniosłe pytanie: czy lokalni i państwowi urzędnicy uznaliby je za wiążące i nie próbowali przeforsować swych autorytarnych planów tylną furtką? W międzyczasie jednak, mając na uwadze ostatnie wydarzenia w Żurawlowie, Teresa Adamska z Centrum Zrównoważonego Rozwoju z Łodzi w imieniu mieszkańców miejscowości złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratora Generalnego RP.

Za: https://estuariumsumienia.wordpress.com/

Na podstawie: fundacjaindigena.blogspot.com, kurierlubelski.pl

Niemcy: O krok bliżej do końca przemysłu futrzarskiego

Pod koniec ubiegłego roku w Niemczech zaostrzono prawo dotyczące warunków utrzymywania zwierząt futerkowych. Teraz na każdą norkę musi przypadać przynajmniej 1 metr kwadratowy powierzchni klatki; klatki muszą też mieć przynajmniej 1 metr wysokości. W klatkach musi być miejsce, w którym norki mogą się ukryć, ponadto zwierzęta muszą mieć miejsce do pływania i zażywania kąpieli w piasku.

Dwóch hodowców norek sądownie zaskarżyło nowe przepisy. Uważali, że są one formą „krajowej dyskryminacji” niemieckich hodowców wobec hodowców z innych krajów Unii Europejskiej, których nie obowiązują podobne obostrzenia. Sąd jednak oddalił ich skargę, jednoznacznie stwierdzając, że muszą zastosować się do prawa. Ponieważ hodowcy nie dostosowali wcześniej ferm do nowych wymogów, po ogłoszeniu wyroku musieli je zamknąć.

W praktyce nowe przepisy powodują, że na fermach da się utrzymywać tylko 10-20% dotychczasowej liczby zwierząt. Może to oznaczać koniec niemieckiego przemysłu futrzarskiego, w ramach którego 19 ferm produkuje rocznie 360 tysięcy skór. Jeszcze przed wprowadzeniem nowego prawa i tuż po nim liczba ferm znacząco spadła. Aktywiści i aktywistki uważają, że większość mniejszych ferm wycofa się z prowadzenia działalności, większe natomiast dostosują się do wymogów lub też wpiszą płacenie regularnych grzywien w koszty prowadzenia biznesu.

Źródło: m.in.: http://www.ivz-online.de/lokales/hoerstel_artikel,-Pelztierzuechter-muessen-ihre-Farmen-schliessen-_arid,43225.html

Szokujący nowy raport: Roundup zagraża całej biosferze


Wg magazynu Current Microbiology, główny składnik herbicydu Monsanto o nazwie Roundup, glyfosat może bezpowrotnie niszczyć mikrobiologię gleb, zagrażając zdrowiu całego życia. Glyfosat zmienia i niektórych przypadkach niszczy drobnoustroje, od których zależy zdrowa gleba oraz korzyści z surowej i fermentowanej żywności. Niektóre bakterie niezbędne do wszczęcia kultur jogurtu, np. Lactobacillus cremoris, zupelnie zniknęły z niektórych rejonów, gdzie rpzedtem ich nie brakowało. Wg badań, obserwowano śmierć i zakłócenie wzrostu wybranych mikroorganizmów niezbędnych dla żywności, przy stężeniach Roundupu niższych niż w rolnictwie.

Znaczy to, że rolnicy stosujący coraz więcej Roundup i podobnych środków opartych na glyfosacie, by opanować coraz odporniejsze na glyfosat super chwasty w uprawach GMO, nie tylko niszczą zdrowie gleby bezpośrednio, ale i przyszłą pulę drobnoustrojów niezbędnych do inicjajcji żywności i żyzności gleby.

Mikroorganizmy odpowiadają za wiele więcej niż zdrową zawartość fermentowanej i świeżej żywności. Ten najliczniejszy składnik biosfery są dosłownie u korzeni cykli azotu, fosfatu, tlenu i węgla. Drobnoustroje glebowe stanowią ok. 50% bioróżnorodności, zważywszy liczbę ich gatunków.

Zagrażając drobnoustrojom, grzybom i grzybniom w glebie, Roundup może mieć dewastujący potencjał. Wg wybitnego mikologa, Paula Stamets, grzybnie mogą funkcjonować jako sieci w naturze, swego rodzaju „planetarny internet”, od którego mogą zależeć wszystkie inne organizmy, bo całe życie zależy od gleby.

Coraz więcej badań dowodzi, że glyfosat bio-rozkłada się powoli, przesiąka z górnej warstwy gleby do wody gruntowej (źrodło wody pitnej) i znajduje się niemal we wszystkich próbkach powietrza i deszczu w USA. Można śmiało powiedzieć, że bestseller Monsanto, Roundup jest historycznie jednym z największych zagrożeń dla zdrowia człowieka i środowiska.

Podczas gdy władze USA siedzą z założonymi rękoma i pozwalają Monsanto zagrażać eko-stabilności Planety, staje się jasne, że wspólnie chcą sprzedać przyszłość jej i życia za doraźne korzyści. Departament rolnictwa, przyspieszył nawet zatwierdzenie najnowszych upraw GMO Monsanto, ignorując liczne znane ujemne skutki produktów Monsanto, np. Agent Orange, aspartam, DDT.

Negatywne skutki Roundup ustalono bez wątpliwości w licznych badaniach naukowych i dochodzeniach, w tym bezpłodność i rak poprzez uszkodzenia DNA. Nawet 500 razy niższe stężenie niż stosowane w rolnictwie powoduje poważne genotoksyczne zmiany w DNA człowieka. Nieświadomi właściciele domów i pracownicy rolni używają Roundup w całym kraju: 80 mln kg glyfosatu w 2007 r. Roundup prowadzi do mutacji super-chwastów na milionach ha, prowadząc farmera do bankrctwa i niszcząc rolę. Super-chwasty zarastają obecnie ponad 4,5 mln ha w USA, a globalnie 120 mln ha (2010): Australia, Argentyna, Brazylia, Chile, Europa, Płd. Afryka.

Wnioski z badań są jasne. Roundup szkodzi zdrowiu człowieka, niszczy rolę, zagraża samej biosferze niszcząc biróżnorodność jej drobnoustrojów. Rolnicza stabilność Planety, tj. zdolność produkcji żywności metodami monokultury, jest poważnie zagrożona upadkiem.

Anthony Gucciardi 12.3.2012, przekład-skrót Piotr Bein

http://piotrbein.wordpress.com/2012/03/12/szokujacy-nowy-raport-roundup-...

piątek, 16 marca 2012

TO TYLKO ZWIERZĘTA.Doskonały polski dokument na temat praw zwierząt

Strony filmu http://totylkozwierzeta.pl
http://www.blogger.com/img/blank.gif
Treiler, a poniżej cały film
Niezależny film dokumentalny ukazujący różne oblicza relacji między człowiekiem a innymi gatunkami. Kim są zwierzęta i jakie zajmują miejsce we współczesnym społeczeństwie? Dlaczego są zabijane w ilościach, których nie da się zliczyć, dlaczego są więzione i zadaje im się niepotrzebny ból, skoro podobnie jak my chcą żyć, być wolne i unikać cierpienia? W jaki sposób uprzedmiotowienie zwierząt odbija się na relacjach międzyludzkich? Jeżeli odpowiedzią jest, że TO TYLKO ZWIERZĘTA, kim więc jest człowiek?


Do pobrania

1280x720 mp4 (671MB)

1280x720 mp4 (2.5GB) (wyższa jakość)

1280x720 mp4 (2.5GB) (alternatywny serwer)

Uwaga, pliki są duże i pobieranie może trwać nawet kilka godzin. Zamiast klikać w powyższe linki lewym przyciskiem myszy, lepiej kliknąć prawym i wybrać z menu opcję 'zapisz jako'.

Do obejrzenia (YouTube)


środa, 7 marca 2012

Solidarnie z cia.media.pl przeciw kamienicznikom

Positi: Poniżej przedstawiamy zarzut oraz wiadomość o muralu jaki pojawił się w Warszawie. Dodajemy do tego własny komentarz: Życzymy Mossakowskiemu i innym tego typu kanaliom (Gronkiewicz Walc, morderca Jacek Żebryk etc.) by lepiej zdechli niż kontynuowali swą krwopijczą działalność. Wierzymy , że ich śmierć zaoszczędzi cierpienia wielu niewinnym ludziom. Niestety nie jesteśmy autorami poniższego muralu ale z dumą dzielimy z nimi odpowiedzialność i z dumą powielamy ten mural na naszych stronach i gdziekolwiek tylko możemy. Wolność słowa, internet, niezależne media to tylko niektóre z broni przeciwko tego typu kapitalistycznym pasożytom. Broni, których nie damy sobie nigdy odebrać.

Czy Mossakowski wytoczy proces CIA?

Jak donosi dzisiejsza "Gazeta Wyborcza", znany kamienicznik Marek Mossakowski może próbować pozwać portal Centrum Informacji Anarchistycznej za zamieszczenie tego artykułu: Mural o Mossakowskim w centrum Warszawy. CIA nie ma nic wspólnego z dziełem o którym mowa, a kampania "Galeria warszawskich kanalii" nie jest kampanią portalu, niemniej w pełni solidaryzujemy się z jej inicjatorami.

Jak pisze "Gazeta": Marek M. powiedział "Gazecie", że plakatu na kamienicy nie oglądał. Natomiast złożył już doniesienie do prokuratury dotyczące zawartości stron internetowych. Jak stwierdził komentator GW, Wojciech Tymowski:

To, co zrobili anonimowi autorzy kampanii z Centrum Informacji Anarchistycznej, jest zdziczeniem obyczajów. Sprzeciwiam się temu, bo nie chcę, by Polska była krajem, w którym obowiązuje prawo linczu, a nie sądu.

Ale wiem też, że działacze mają powody, by występować w obronie praw lokatorów niejednokrotnie nękanych przez właścicieli odzyskanych kamienic i domagać się wyjaśnienia okoliczności wstrząsającej śmierci Jolanty Brzeskiej.

Mieszkańcy przejętych warszawskich kamienic są często pozostawieni sami sobie. Nie mają ani z czego zapłacić horrendalnie podniesionych czynszów, ani gdzie się wyprowadzić. Nie mogą też zrozumieć, dlaczego miasto zwraca domy, w których spędzili nierzadko całe życie, nie przejmując się ich losem. Ratusz oddaje kolejne kamienice i grunty - jak to określają anarchiści - z lokatorami traktowanymi jak wkładka mięsna. Ci, którzy nie mają innego lokum i nie są w stanie sprostać nowym opłatom, zgłaszają się do urzędów, a te dopisują ich do kolejki oczekujących na przydział wolnych lokali. Tylko że ich brakuje. Nie powstał żaden program pomocy dla mieszkańców przejętych kamienic. I nikt go nie zapowiada. A fala zwrotów szybko rośnie. Jeśli władza nie zadba o osłonę lokatorów, to oni i wspierający ich działacze będą coraz bardziej radykalni. W desperacji zaczną robić gorsze rzeczy niż samozwańcze naklejanie plakatów.

Za: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11289480,Znienawidzony_kamien...

Mural o Mossakowskim w centrum Warszawy

Blog | Lokatorzy | Lokatorzy

Informacja od redakcji CIA: Centrum Informacji Anarchistycznej nie jest autorem ani murala, ani kampanii. Autorami są anonimowi, nieznani nam artyści uliczni, a CIA jedynie zamieściła informację na temat tej akcji. Nie chcemy, aby cudze dokonania artystyczne, czy aktywistyczne były przypisywane nam. W pełni jednak solidaryzujemy się z przesłaniem tej akcji i pozdrawiamy autorów/autorki kimkolwiek są.

Ul. Widok, plakat z okazji pierwszej rocznicy śmierci Jolanty Brzeskiej.

Mossakowski na prezydenta!

Z takim hasłem rozpoczynamy cykl nowej kampanii reklamowej //Warszawskie Kanalie//

Czemu Mossakowski?

Rok temu spalono działaczkę lokatorską Jolę Brzeską. Nie żyje również technik kryminalny policji, który badał ciało Joli. Tymczasem główny podejrzany, właściciel kilkudziesięciu kamienic w Warszawie, wielokrotnie nękający Jolę Marek Mossakowski, do dziś rozwija swój biznes bez skrępowania, za cel obierając sobie kolejnych lokatorów.

Czemu Prezydent?

Awangardowa działalność Marka stanowiła iskrę dla powstania szerokiego Ruchu ludzi działających w branży Nieruchomości - w ciągu ostatniego roku spłonęły już tuziny domów na Pradze. Ruch Marka stale rośnie w siłę: tysiące kamienic (i dziesiątki skwerów) przechodzą w ręce Ruchu wraz z całymi rodzinami - stołecznym mięsem, co prawda mało cenionym, jednak po zapeklowaniu solą przemysłową zawsze mogącym ujść w tłoku. Tym samym, Ruch Marka okazuje się nawet bardziej dochodowy i lepiej rokujący niż Ruch Palikota. Jego ambicją jest przywrócić wojenny urok Warszawie - tym razem jednak płonie głównie prawy brzeg.

Za kandydaturą Marka przemawia także fakt, iż w ciągu całej kariery nie był on dotąd karany choćby za najdrobniejsze wykroczenie, a w dodatku cieszy się poparciem "milczącej większości" - wielu milionów polskich złotych.

Czemu reklama?

Po pierwsze - bo w Warszawie zawsze znajdzie się miejsce na jeszcze więcej reklam.

Po drugie, tak nobliwe postaci jak Mossakowski, książę Massalski, baron Bisping, Stachura i dziesiątki innych kanalii, potrzebują naszej pomocy, by przejść ze stanu wiecznej bezkarności w stan wiecznej sławy.

APEL DO MIESZKAŃCÓW! Pomóżcie nam stworzyć na mieście galerię warszawskich kanalii - osób, dla których zysk jest ważniejszy niż ludzie. Pędzie w dłoń!

\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\

* trudne słowa:
(łać. privare - brać, odbierać, deprawować)

1. Przejmowanie wyniesionej z wojennych gruzów Warszawy wraz z ludźmi, którzy ją odbudowali, przez osoby i podmioty prawne podające się za spadkobierców sprzedwojnia - w naturze lub za pełnym "odszkodowaniem" od miasta. Warszawski wariant jest tu unikalny na tle wszystkich krajów postkomunistycznych, które wypłaciły odszkodowania za niewielką część nieruchomości. Nigdzie poza Polską nikomu nie przyszło też nawet do głowy, by traktować mieszkańców jak byle wkładkę mięsną, z metką "róbcie z nimi co chcecie".

2. Ogólnopolski sposób na zgnębienie większości ludzi przez nielicznych (patrz też: 'Kościół, Komisja Majątkowa')

3. Stan, w którym o charakterze otoczenia decydują mieszkańcy, ew. za pomocą delegatów których mieszkańcy mogą powołać i odwołać w każdej chwili.

4. Coś, co w Warszawie posiadają tylko władze i deweloperzy

5. Coś, co nadchodzi


sobota, 3 marca 2012

Grecja: Grupy antyfaszystów patrolują dzielnice Aten

W dniu 24 lutego, w dzielnicy Kalithea w Atenach doszło do konfrontacji działaczy antyfaszystowskich z grupą faszystów, która od wielu dni terroryzowała dzielnicę, atakując imigrantów i aktywistów. Grupa około 20 faszystów została zaatakowana przez mniej więcej równą grupę kobiet i mężczyzn i zmuszona do ucieczki.

Jak oświadczyli greccy antyfaszyści:

“Walka antyfaszystowska jest nieodłączną częścią walki o sprawiedliwe i solidarne społeczeństwo. Nie może być miejsca dla dyskryminacji rasowej i płciowej. To nasz obowiązek, by nie oddać ani piędzi ziemi, ani jednej dzielnicy, wspólnikom reżimu. „Czystokrwiści” którzy dokonują swoich „czystek” powinni zdawać sobie sprawę, że antyfaszystowskie patrole czają się w każdej uliczce w tym mieście.”

Akcja była dedykowana pamięci Nikity Kalina, rosyjskiego antyfaszysty zamordowanego przez grupę faszystów w dniu 9 lutego.


czwartek, 1 marca 2012

Stop Odkrywce.Wywiad

Tutaj możecie obejrzeć wywiad przeprowadzony z lokalnymi radnymi Lubina na obozie klimatycznym w pobliżu Cottbus, w Niemczech.

Wydobycie gazu łupkowego ("szczelinowanie"), zostało zakazane w wielu regionach wobec szkód społecznych i środowiskowych, jakie przynosi. Moratorium na szczelinowanie ogłoszhttp://www.blogger.com/img/blank.gifono m.in. w Quebecu (Kanada), amerykańskich stanach Nowy Jork, Maryland, New Jersey, Delaware, a także we Francji, RPA, itd.
Oszacowano, że Polska ma największe pokłady gazu łupkowego w Europie. Stąd, międzynarodowe korporacje znane z łamania praw człowieka na całym świecie,
wywierają ogromny nacisk na nasze władze i lokalne społeczności w celu zmiany prawa na swoją korzyść i maksymalizacji zysków. Protesty mieszkańców są ignorowane.

Niestety nie znaleźliśmy łatwo więcej informacji. Chcielibyśmy zaapelować o stworzenie stron ( niczym http://ian.org.pl dla atomu ) , które rzeczowo zbierałyby informacje dotyczące tego ogromnego problemu jakim jest gaz łupkowy.
Na tle wielu profesionalnych stron lobby gazowego takie strony są wręcz niezbędne. Na koniec pozytywna wiadomość: jedne z tych biznesowych stron były zhakowane ponieważ wyskoczyły w jakimś innym języku :)

INNY ŚWIAT nr. 36 - KOLEJNA ODSŁONA


Od 1. marca, w salonach sieci empik oraz księgarni internetowej www.bractwotrojka.pl dostępny będzie kolejny numer kwartalnika anarchistycznego „Inny Świat” - obecnie najdłużej ukazującego się pisma wolnościowego w Polsce.

Jak zwykle, na 64 stronach formatu A4 znaleźć można wiele ciekawych tekstów pisanych z różnych stron sceny anarchistycznej. Tematyka pisma obejmuje zarówno współczesne problemy społeczeństwa kapitalistycznego, wewnętrzne tarcia i współdziałania w ruchu anarchistycznym jak i również historyczne opisy problematyki wolności jednostki i społeczeństwa.

W bieżącym numerze szczegółowy nacisk położyliśmy na kilka kwestii. Pierwszą z nich jest problematyka aktualności rewolucji. Z jednej strony, przykłady z życia - choćby Arabska Wiosna - pokazały, iż rewolucja jeszcze nie wypowiedziała ostatniego słowa. Lecz patrząc na przykład Libii, widać również, iż nie oznacza ona koniecznie lepszego jutra dla ludzi walczących z dyktaturą. W konsekwencji rewolucja staje się kolejną zdradą a nie wyzwoleniem. Są jednak pewne symptomy nadziei. O nich m.in. mówi okładkowy tekst Marka Kosmana - Czy rewolucja wraca do gry?

Kolejnym szerzej poruszonym tematem jest krytyka antyfaszystowskich działań w dniu 11. listopada. Wiemy, iż teksty te wywołają z pewnością poruszenie w środowiskach wspierających blokadę marszu skrajnej prawicy. Niemniej uważamy, że taka krytyka - pisana z pozycji anarchistycznej, a nie pro-państwowej - jest potrzebnym głosem na przyszłość - głosem niejednokrotnie pomijanym i ignorowanym…

Do pisma postanowiliśmy dołączyć również pocztówki do białoruskich więźniów politycznych - anarchistów. Mamy nadzieje, iż każdy z czytelników zrobi z nich użytek i nasi towarzysze, więzieni przez „ostatniego dyktatora Europy” otrzymają niebawem wsparcie z Polski. Pamiętajcie: SOLIDARNOŚĆ NASZĄ BRONIĄ!!!

Red.

Szczegółowy spis treści:

Wila - Londyńskie Anarchist Bookfair 2011
Łukasz Weber - Nie przestrzegający praw Łukaszenki
Lech L. Przychodzki - Z niewielką pomocą naszych przyjaciół - co właściwie rozgrywa się w Libii?
Janusz K. Krawczyk - 11.11.11 - Wygrała władza!
Agnieszka Maria Wasieczko - Dlaczego nie blokowałam Marszu Niepodległości
Żeton - Spokojnie, Spokojnie - To Tylko Szaleństwo
Helena - 11. Listopada, czyli rozbudzony demon
Jesteś antyfaszystą czy nie?
Agnieszka Maria Wasieczko - Wolność zgromadzeń w Polsce. Konieczność zmian?
Anarchistyczny Czarny Krzyż
Kara - Antykongres w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego - krótka analiza wydarzenia
Mark Kosman - Czy rewolucja wraca do gry?
Anarchizm na nowo odkrywany - rozmowa z prof. Danielem Grynbergiem
„Z anarchistami jest weselej” - Antoni Radczenko rozmawia z Aleksandrem Szubinem
Aleksandr Szubin - Sprzedana demokracja: ZSRR i Nieformalni (fragmenty)
Powsinoga - Nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi
Agnieszka Maria Wasieczko - Odszkolnić Społeczeństwo! O książce Ivana Illicha
Tomasz Romanowicz - O polskim syndykalizmie po raz pierwszy na poważnie
Rafał Chwedoruk - Czarne Szeregi i nie tylko…
Agnieszka Brytan - Chaos idei i funkcjonalności

„Inny Świat” można zakupić w salonach sieci empik oraz w księgarni internetowej: www.bractwotrojka.pl