niedziela, 28 marca 2010

Londyn: policja zapłaci odszkodowanie za nielegalny nalot

Londyńska policja może być zmuszona do wypłacenia aktywistom do £250,000 odszkodowania, po tym jak zmuszona była przyznać, ze brutalny nalot na centrum zbiorcze Climate Camp dokonany 2 kwietnia ubiegłego roku, dzień po protestach przeciw G20, był nielegalny.

Uzbrojeni w tarcze i pałki oraz wyposażeni w tasery policjanci wdarli się do Convergence Centre we wschodnim Londynie i skuli kajdankami znajdujących się w środku aktywistów, każąc im leżeć twarzą do ziemi.

Komendant policji metropolitalnej przyznał, że ich aresztowanie, przeszukanie i zmuszenie do poddania się nagraniu kamerą było bezzasadne i niezgodne z prawem, odmówił jednak przeproszenia demonstrantów.

Do nalotu doszło dzień po masowych demonstracjach przeciw szczytowi G20 – nieużywany biurowiec zajęty na Convergence Centre został otoczony przez liczne wozy policyjne i jednostki prewencji. Ich dowódcy utrzymywali, że mieli dane wywiadowcze, z których wynikało, ze w środku znajdują się zachowujący się poprzedniego dnia brutalnie demonstranci, którzy w nocy wykorzystali budynek jako noclegownię.

Gdy funkcjonariusze poinstruowani o potencjalnym „niebezpieczeństwie" ze strony aktywistów wdarli się do środka, większość z 70 znajdujących się w środku uczestników protestów po prostu usiadła na ziemi z rekami uniesionymi w górze. Nikt nie stawiał żadnego oporu. Mimo to jeden z funkcjonariuszy testował swój 50 000 voltowy taser na jednej z osób w grupie siedzących, innego z gości centrum złapano za drzwiami i pobito.

Więcej na indymedia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz