piątek, 26 marca 2010

Licytacja Rozbratu.Wideo oraz relacja z wygranej


Dziś o godzinie 10.00 w poznańskim Sądzie Rejonowym, miała odbyć się licytacja jednaj z działek, na której znajduje się skłot Rozbrat. Do aukcji nikt jednak nie przystąpił, teren nie został sprzedany! W związku z faktem, że była to już druga licytacja tego gruntu, na którą nikt się nie zgłosił, prawo zakupu działki po cenie wywołania (3.808.514 zł) ma teraz główny wierzyciel (Mazowiecki Bank Regionalny), analitycy związani z rynkiem nieruchomości twierdzą jednak, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny. Procedura związana z wystawieniem do kolejnej licytacji, może rozpocząć się dopiero za rok.
Na licytację przybyło kilkadziesiąt osób związanych ze skłotem Rozbrat. Sąd rejonowy przypominał oblężoną twierdzę, w promieniu kilkuset metrów rozstawione były duże siły policyjne, do sądu można było wejść po dokładnym przeszukaniu, przez co utworzyła się gigantyczna kolejka. Na samą salę rozpraw, wpuszczano tylko po okazaniu specjalnych przepustek i kolejnym przeszukaniu. Dziennikarze relacjonujący wydarzenie twierdzili, że takich środków bezpieczeństwa nie pamiętają nawet z procesów groźnych gangów. Mimo, że licytację przeniesiono do największej sali w sądzie, większość osób pozostała na zewnątrz. W obstawionym przez policję pomieszczeniu panowała nerwowa atmosfera, nawet dziennikarze wyrażali sprzeciw wobec traktowania przez sąd, który kwitował ich protesty stwierdzeniem, że "to wszystko dla państwa bezpieczeństwa". Po odczytaniu przez sekretarza informacji o fakcie nie wpłacenia wadium przez ani jednego zainteresowanego, w całym sądzie rozległy się oklaski i okrzyki "Rozbrat zostaje!".
Według naszych informacji przed samą licytacją, co najmniej kilka przedsiębiorstw było zainteresowanych działką, jednak wycofały się one z planów zakupu. Jak stwierdził przedstawiciel jednego z biur nieruchomości przeprowadzający audyt w tym temacie: "nie będę wysyłał mojego klienta na wojnę".
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim, którzy wspomagają nas w naszej walce, wszystkim, którzy w zeszłą sobotę wzięli udział w demonstracji. Pamiętajmy jednak, że mimo że ten etap starań o przetrwanie Rozbratu zakończył się sukcesem to walka trwa nadal, jej stawką jest nie tylko teren Rozbratu, ale przede wszystkim kształt polityki władz miasta wobec mieszkańców. Nasze oczy kierują się teraz w stronę sali sesyjnej Rady Miasta, tam w najbliższym czasie zadecydują się losy Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla Sołacza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz