piątek, 13 listopada 2009

Ściemy policji co do demonstracji antyfaszystowskiej




11 listopada, skromność policji

W odpowiedzi na wypowiedz rzecznika policji:
 http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1628204,0,,zadyma_w_centrum_kilku_zatrzymanych,wiadomosc.html
(2 filmik od gory)

Cytat za rzecznikiem policji dla TVN: "Pierwsza rzecz którą chciałem powiedziec to, nie doszło do żadnej bijatyki. Nawet na Państwa zdjęciach które Państwo emitujecie, widać wyraźnie że policjanci używają siły fizycznej po to by zaprowadzić osoby zatrzymane do radiowozów. Tam nikt iekogo nie bije. I to myślę, że to jest najważniejsze. A druga informacja która się u Państwa pojawia która nie jest prawdziwa..."

Policja jest bardzo skromna i nie chce pochwalić się wszystkimi osiągnięciami. Od kiedy to bicie ludzi stawiających bierny opor jest metodą na zaprowadzenie do radiowozu?

"-Ile osób zatrzymano i co im grozi?
- Zatrzymanych jest 14 osób. Są to osoby z bardzo różnymi zarzutami. I kara oczywiście może być bardzo różna."

Retorycznie można spytać:
A co z policjantami bijącymi ludzmi? Czy im postawiono jakieś zarzuty i jaka kara im grozi?

Poniżej zdjęcia na których widać "używanie siły fizycznej po to by zaprowadzić osoby" zatrzymane do radiowozu":
Policyjne ściemy c.d.
Indymedia W-wa 13-11-2009 15:38
Rzecznik stołecznej policji Marcin Szyndler podobnie jak jego poprzednik na tym stanowisku Mariusz Sokołowski sztukę kłamania opanował w stopniu wystarczającym do pełnienia swojej funkcji.
Godzinę temu dwaj ostatni zatrzymani antyfaszyści zostali zwolnieni z aresztu. Łacznie 7 osób ma zarzut o czynną napaść lub o naruszenie nietykalności cielesnej policjantów.
Dwie osoby zatrzymano przed Rondzie de Gaulle'a, kiedy to kilkanastu młodych ludzi próbowało zablokować zbliżajacy się marsz neofaszytsów. Z tego pochodu w ich kierunku wyskoczyło kilku uczestników skrajnie prawicowej demonstracji. Doszło do wymiany ciosów, do tych osób podlecieli ochraniajacy demonstrację policjanci i zaczeli pałkami okładać uczestników bójki. Wtedy jeden z nich, po otrzymaniu kilku ciosów pałką zaczął wrzeszczeć: nie bijcie jestem z policji!
Umundurowani funkcjonariusze byli równie zaskoczeni tą dekalracją jak antyfaszyści, facet wyglądał jak większość uczestników marszu ONR. Po wyjasnieniu sytuacji zatrzymano dwóch antyfaszystów. Zgadnicjie co zeznali przebrani za skinów tajniacy? Oczywiscie, że poinformowali przed interwencją, że są z policji. Zatrzymanym antyfaszystom postawiono zarzut czynnej napaści na policjanta. Nie słyszeli tego jednak ani antyfaszyści, ani policjanci w mundurach (bo inaczej nie okładaliby swoich kolegów pałami), ani też postronni świadkowie. Jak sądzicie czy któryś z tych tajniaków odpowie za składanie fałszywych zeznań? Bedziemy tą sprawę monitorować.
Niemal identyczna historia miała miejsce
4 lata temu przy okazji antyszczytu w 2005 roku. Wowczas rzecznikiem był Mariusz Sokołowski, który przekonywał w mediach, że zatrzymany dziennikarz Indymediow brał czynny udział w zmaieszkach i dlatego razem z kilkunastomata innymi osobami został aresztowany 40 minut po zakończeniu demonstracji. Jako dowód miały stanowić nagrania policyjne. Doszło do rozprawy, okazało sie, że jednymi dowodami były wymyślane na oczach zatrzymanych w komisariacie zeznania policjantow. Pechowo dla policji, aresztowany dziennikarz miał wtedy kolorową kamizelke i praktycznie przez cały czas był widoczny na materiałach filmowych nakręconych przez niezależnych dziennikarzy. Nie trzeba dodawać, że sprawa zakończyła się tylko uniewinnieniem dziennikarza, żaden z polcijantów nie odpowiadał za składanie fałszywych zeznań. Areszttowany dzienniakrz nie otrzymał odszkodowania za pobyt w areszcie. Sokołowski za swoje kłamastwa chroniące policjantów nigdy nie przeprosił. Potem otrzymał awans i dziś pracuje w Komendzie Głównej Policji.
Teraz jak widać w jego slady idzie jego następca w KSP Marcin Szyndler, również opowiada bzdury o tym, że policjanci nikogo nie pobili, nawet na zdjęciach zamieszczonych na naszym portalu widać, że kłamie w żywe oczy. Czy teraz policjanci odpowiedzą za przekorczenie uprawnień?
Czy pan Szyndler przeprosi za okłamywanie za pomocą mediów opinii publicznej?
Bedziemy Was informowac o rozwoju przypadków.
Uzupełnienia i sprostowania:
Komentarze:
policyjne prowokacje
---     13.11.2009 16:53
Podobna sytuacja miała miejsce w okolicach pominka Dmowskiego (aleja Szucha), gdzie tajniak w cywilu zaczął okładać wyjętą zza pazuchy teleskopową pałką antyfaszystę, kiedy doszło do szarpaniny zaczął krzyczeć "na policjanta rękę podnosisz?" za chwilę podbiegli jego koledzy z tarczami i w mundurach i otoczyli kordonem około 25 osób przetrzymując ich około 1,5 godziny. tymczasem zaatakowani przez tajniaka zostali zatrzymani.
.
.     13.11.2009 20:22
skoro jak napisali w oświadczeni zatrzymani antyfaszyści, w policji pracują byli NOPowcy, to sprawa jest jasna, dlaczego kontrdemonstranci zostali potraktowani tak jak zostali.
Czy znane są nazwiska policjantów którzy przyznali się do tego, że byli działaczami skrajnie prawicowej neofaszystowskiej organizacji? Czy ci policjanci kogoś z Was przesłuchiwali, czy są ich nazwiska na protokałach?
z www.pl.indymedia.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz