czwartek, 26 listopada 2009

Komentarz do dyskusji pod "Anarchista jedzący mięso to dla mnie jakiś absurd"

Tym razem na http://an-arche.pl/viewtopic.php?f=5&t=494 gdzie możesz przeczytać udział całą dyskusję, a także wziąść w niej udział. Nie zabrakło mi języka w gębie jednak tak jak scare11, gość niedzielny i inni pokazali wegetarianizm potrafi sam się bronić.Do Monserv:
[quote]"Nie chcę się kłócić"[/quote]-a może brakuje Ci konstruktywnych argumentów, bo nie tak zacząłeś dyskusję[quote]Hahaha :) mój uwielbiany temat :lol: później napiszę co o tym myślę ! Będę zabijał ! 8-) LUDZIE JEDZCIE MIĘSO I NIE DAJCIE SIĘ TEJ ŻYDOWSKIEJ PROPAGANDZIE ;][/quote][quote]Po takim komentarzu to zastanawiam się i napisałem do twórców tego forum pytanie co takie gówno robi na forum anarchistycznym. Swymi odpowiedziami(nie wszystkimi, bo zauważyłem, że umiesz też odnosić się z kulturą)obniżasz jakość tego forum i uwłaczasz ideom anarchizmu(nie chodzi tu o jedzenie mięsa lecz kulturę wypowiedzi) Ze względu na twój awatar wstyd mi korzystać z tego forum w obecności mojej córki i innych osób.
Pieprzenie o wege, a pobudki się zmieniają elastycznie do sytuacji -albo prawa zwierząt albo afryka ;]

ZJEDZ WEGETARIAN ! ZWIERZĘTA MAJĄ PRAWO -BYĆ SMACZNE ![quote]
otóż wegetarianizm to już nie tylko prawa zwierząt, ale także prawa ludzi tak jak to przedstawiłem to w artykule (a propo anarchiści od zawsze walczyli o PRAWO do wolności), czyli też kwestia Afryki. To także kwestia przyszłości naszej planety, bo jak niektórzy zapewne już wiedzą przemysł mięsny jest odpowiedzialny za więcej niż 18% emisji gazów cieplarnianych, czyli więcej niż wszystkie samochody, samoloty i cały transport razem wzięty. O innych zgubnych wpływach na środowisko napisałem w innym artykule, który wkrótce tu także zagości(kto szuka ten znajdzie:)
Więc po kolei:Do Sopla
[quote]Czy o to chodzi, żeby poświęcać siebie w imię obcych ludzi, którzy nie potrafią zdobyć dla siebie jedzenia? Anarchizm głosi przecież wolność, a nie samoumartwianie się.[/quote]
Może mylisz anarchizm z egoizmem, bo anarchizm opiera się na solidarności międzyludzkiej. Po drugie przejście na ZDROWSZY tryb odżywiania nie ma nic wspólnego z poświęcaniem się.
[quote]wychodze z zalozenienia ze wpierw trzeba pomoc drugiemu czlowiekowi temu gnebionemu przez system bo na naszym europejskim gruncie jest wiele spraw ktore wymagaja naszego sprzeciwu "mysl globalnie, dzialaj[u]lokalnie"[/u][quote]
No właśnie Globalnie - myśląc także o tych biednych dzieciach i ogromnej części ludzkiej populacji
Lokalnie - zaczynając od siebie - to tak nie wiele by nie być hipokrytą
Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku.
Apophis[quote]Ja na pewno jem mniej mięsa niż kiedyś (kiedy byłem jeszcze nieświadomym pionkiem systemu), ale żeby zostać całkowicie wegetarianinem...[/quote]
I brawo. Przynajmniej się starasz. Ci co się starają daleko zajdą( nie chodzi tu tylko o nie jedzenie mięsa)
Problem w tym, że popyt na jedzenie mięsa od lat sześdziesiątych wzrósł ogromnie, dlatego małe gospodarstwa wiejskie nie wystarczały na jego zaspokojenie. Trzeba było zrobić wielkie mega farmy, wielkie GMO pestycydowe plantacje, których ziemia została zagrabiona tubylcom przez wielkie multikorporacje, wycinanie pod nie lasów tropikalnych po to by można było wyprodukować tanie mięso, którymi ludzie się opychają każdego dnia. Kiedyś jedzenie mięsa było rzadkim "luksusem" dziś jest tanią codziennością. Niestety ta zbyteczna łatwa dostępność ma wysoką cenę, którą opisałem wraz  z innymi powyżej i jest tragiczna w skutkach na wielu płaszczyznach.
Na koniec dodam, że nie chciałem się wymądrzać(jeśli tak to zabrzmiało to trudno) po prostu piszę to co czuję i chcę by moje słowa wpływały na pozytywne zmiany w nas i w naszym szeroko pojętym ruchu anarchistycznym. Jesteśmy ruchem, więc nie powinniśmy stać lecz być w ruchu, zmieniać się, ewoluować, wytykać co złe, wskazywać alternatywy, nie bać się krytyki i walczyć o prawa dla nas wszystkich do lepszego życia na wszelkie możliwe sposoby. (czyli każdy na swój sposób) Ten tekst to także taka prowokacja do zastanowienia się, przemyślenia pewnych spraw, do spojrzenia prawdzie w oczy i życia z tym. Lepszego czy gorszego wybór pozostawiam Wam. Punk przeciez polega na prowokacji i zmienianiu tego co niezmienialne :)
Nie chciałem też tym tekstem izolować jedynie wskazać prawdę tym co może nie znają tych faktów i pozostawić im decyzje. Przyznaję, że mam wielu mięsożernych przyjaciół i tym tekstem, przyjacielską szczerością wpłynąć na poprawienie ich życia. Bez względu na ich wybór dalej pozostaną moimi przyjaciółmi, bo przecież w jedności siła...(wiem , że może zabrzmieć to kontrowersyjnie)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz