27 października w Meksyku aresztowano 16-letniego chłopaka i postawiono mu zarzuty przynależenia do Earth Liberation Front. Do zdarzenia doszło, gdy jechał w nocy na rowerze z wypakowanym plecakiem i zaczął za nim podążać policyjny patrol. Postanowił pozbyć się plecaka i uciekać. Policjantom jednak udało się go złapać. W wyrzuconym plecaku znaleziono 4 ładunki zapalające (każdy zrobiony z 2 butelek z benzyną), gogle, kominiarkę, zapalniczkę, spray i radykalnie ekologiczne szablony (zawartość plecaka na zdjęciu).
Na komisariacie zrobiono zatrzymanemu zdjęcia i trzymano do do następnego dnia. Zatrzymany odmówił składania zeznań i przyjmowania mięsa oraz produktów odzwierzęcych. Jest podejrzewany o 6 ataków, w tym 5 z użyciem materiałów zapalających. W prasie pojawiły się z kolei informacje, że Diego A. przyznał się do bycia anarchistą, członkiem ELF i organizacji 6 ataków. Jednak magazyn radykalnych obrońców praw zwierząt - Rabia y Acción - zdementował te informacje.
29 października rozpoczął się proces. Sąd nie miał dostatecznej ilości dowodów, by skazać zatrzymanego na więzienie dla osób poniżej 18 roku życia, więc w rezultacie Diego został zwolniony. Za jego przyszłe zachowanie mają odpowiadać rodzice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz