środa, 8 grudnia 2010

Pay-Pal przyznaje, ze uległ naciskom USA ws. WikiLeaks; zemsta hakerów


imc z http://www.pl.indymedia.org
Blokada kont i transferów pieniężnych dla Wilileaks przez banki i spółki Visa, MasterCard czy Pay Pal pokazały wszystkim, jak naprawdę wygląda w „wolnym świecie” realizacja w praktyce idei swobody działalności gospodarczej. Dziś firma PayPal przyznała, ze zablokowała przelewy dla Wikileaks pod naciskiem amerykańskiego Departamentu Stanu.

Wice-szef platformy payPal, Osama Bedier, wyjawił dziś na konferencji internetowej, że firma podjęła 4 grudnia decyzję o zamrożeniu konta WikiLeaks, pod tym jak przedstawiciele amerykańskiego rządu poinformowali jej zarząd, że traktują działalność tego portalu jako nielegalną. „Departament Stanu powiedział nam, że angażujemy się w nielegalną działalność. To było powiedzialne wprost” - stwierdził Bedier


PayPal to pierwsza z korporacji, która przyznała, że podjęła decyzję o zerwaniu usług dla WikiLeaks w wyniku nacisku władz USA. Podobne kroki z powodów czysto politycznych podjęły m.in. Visa, MasterCard, Amazon i szwajcarski bank PostFinance.


Działania te oburzyły zwolenników WikiLeaks na całym świecie i wystawiły korporacje, oskarżane o wspieranie cenzury Wikileaks i naruszanie praw portalu do wolnego publikowania, na ataki hakerów.

Dziś w ramach „zemsty” za uleganie politycznym naciskom i podjętą w poniedziałek decyzję o wstrzymaniu realizacji przelewów dla WikiLeaks, nieznani sprawcy określający się jako „Anonymous” zhakowali i częściowo sparaliżowali stronę operatora karty płatniczej MasterCard.


W wyniku ataku typu DDOS (distributed denial of service), nazwanego przez haktywistów „Operacją Spłata” strona MasterCard przestała dziś od 9.30 działać


Celem grupy stały się w ciągu ostatnich dni także inne komercyjne strony, które zerwały umowy z WiliLeaks (aktywistom udało się zablokowano czasowo serwisy PayPal i banku PostFinance), zagroziła ona także innym organizacjom, które jej zdaniem próbują cenzurować ten portal, w tym serwisowi Twitter.


Z kolei brytyjska firma IT DataCell zagroziła gigantom rynku kart kredowych pozwem sądowym, w związku z ich działaniami wobec WikiLeaks. Wg szefa DataCell, Andreasa Finka zablokowanie przez MasterCard i Visa wpłat dla WikiLekas jest naruszeniem umów z ich klientami.
“Koporacje te nie mają problemu z transferem pieniędzy dla innych stron, w tym serwisów hazardowych, pornograficznych itp., powód dla którego dotacja dla strony działającej na rzecz praw człowieka ma być moralnie gorsza przekracza więc moje zdolności rozumienia” – swierdził Fink.


Pełne oświadczenie DataCell:
 http://www.datacell.com/news.php


Źródła:


 http://www.v3.co.uk/v3/news/2273817/wikileaks-mastercard-visa-ddos
 http://www.guardian.co.uk/media/2010/dec/08/paypal-us-pressure-wikileaks-mastercard

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz