czwartek, 18 lutego 2010

Czarny Blok o zamieszkach na Igrzyskach

W dniach 12 i 13 lutego 2010, tysiące odważnych ludzi zjednoczyło się, by stawić opór Olimpijskiemu Państwu Policyjnemu 2010 i zaatakować plądrujące ziemię i pogłębiające nędzę korporacje. Piszemy ten komunikat jako członkowie i organizatorzy akcji czarnego bloku podczas demonstracji znanej pod nazwą „Odzyskajmy Nasze Miasto” i „Atak Serca 2010”. 12 lutego departament policji w mieście Vancouver spacyfikował nas za pomocą konnej policji. Kolejnego dnia, podczas „Ataku Serca 2010”, posłano policję do tłumienia zamieszek, uzbrojoną w karabiny szturmowe M4. Twierdzą, że było to niezbędne, by powstrzymać „narażanie ludzi na niebezpieczeństwo” – choć jedyne zagrożenie dla społeczeństwa pozostawało w ich rękach. Uczestnicy demonstracji podjęli jedynie strategiczne ataki przeciwko korporacjom sponsorującym Olimpiadę i nie ranili ani nie atakowali przechodniów.

Media są pochłonięte potępianiem politycznej przemocy przy niszczeniu własności, jak wybicie szyby Hudson’s Bay Company, tak jakby to był jedyny akt przemocy w mieście. Zapominają, że ekonomiczna przemoc w Vancouver ma miejsce każdego dnia. Ludzie niepotrzebnie cierpią i umierają, ponieważ pomoc z opieki społecznej nie wystarczaja im na czynsz, jedzenie czy lekarstwa, a władze nieustannie ignorują potrzeby zdrowotne ubogich i bezdomnych. Ta ekonomiczna przemoc pogorszyła się jeszcze bardziej, gdyż z powodu Igrzysk Olimpijskich tracimy miejsca zamieszkania i dostęp do usług publicznych.

W odpowiedzi na ten atak, tysiące osób wyszło na ulice, tysiące osób połączyło się w tzw. Czarny blok. Czarny blok nie jest formalną organizacją i nie ma przywództwa, członków czy siedziby, ale w zamian za to jest taktyką: jest czymś, czego ludzie się podejmują, by osiągnąć konkretne cele. Dzięki czarnym ubraniom i zasłoniętym twarzom, czarny blok pozwala na lepsze bezpieczeństwo dla tych, którzy wybierają aktywną samoobronę. Większość osób zaangażowanych w czarny blok nie uczestniczy w destrukcji własności. Jednak maskowanie się wyraża ich solidarność z tymi, którzy podejmują autonomiczne akcje bezpośrednie przeciwko korporacjom, władzom i politykom, którzy prowadzą wojnę z naszymi społecznościami.

Uczestnictwo w czarnym bloku jest aktem odwagi. Mając tylko koszule na plecach i maski na twarzach, przejmujemy ulice przeciwko największym w Kanadzie policyjnym siłom. Chronieni wyłącznie przez czarne tkaniny i wsparcie naszych towarzyszy, stajemy naprzeciw gliniarzy od zamieszek z karabinami szturmowymi, pistoletami i pałkami. Udowodniliśmy, że nawet miliard dolarów wydanych na „bezpieczeństwo” nie powstrzyma nas od blokady centrum Vancouver i zakłócenia imprezy 100 000 osób – oraz oddalenia się bez konsekwencji.

Nigdy nie dowiecie się, kto brał udział w czarnym bloku w miniony weekend, ale nas znacie. Jesteśmy ludźmi, którzy organizują spotkania w swoich społecznościach, którzy tańczą podczas ulicznych festiwali, którzy tworzą sztukę, bronią ziemi, budują spółdzielnie, rowery i społeczne ogrody. Gdy zakładamy na siebie czarne ubrania, nie stanowimy zagrożenia dla was, ale dla elit.

Kimkolwiek byś nie był, pewnego dnia do nas dołączysz. Dopóki rząd i korporacje atakują nasze wspólnoty, mamy zamiar się bronić – a to oznacza atak.

Podpisano,
Organizatorzy i uczestnicy anarchistycznych akcji na demonstracji „Odzyskaj swoje miasto” i marszu „Atak Serca 2010”, luty 2010, Saliszowie Wybrzeża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz