Pozytywne Gniazdo,Pozytywność i nazwa skłotu
positi.blogspot.com to amsterdamski(nie tylko)wolnościowy,skłoterski,ekologiczny,tantryczny serwis informacyjny.Głównie promuje książkę"Los buntownika"Jak też byś chciał pomóc w tworzeniu,ulepszaniu i pisaniu tych stron to wspaniale.Razem będziemy silniejsi,zrobimy więcej.Wspólne działanie buduje przyjaźń.Życzę wszystkim miłego czytania,słuchania,oglądania,a potem działania.Prawdziwe życie zaczyna się gdy wyłączymy komp,tv...KONTAKT:mgriks@gmail.com
W Norwegii zaczyna się teraz sezon okrucieństwa, połowów i morderstwa wielorybów, których mięso jest później sprzedawane po wysokich cenach w Tokyo. Mimo to, wielu aktywistów zatopiło jeszcze raz statek należący do jednego z największych przemysłów wielorybniczych na ziemi-Norwegi. Japonia, Norwegia i Islandia, to jedyne kraje na świecie zaparcie zabijające wieloryby. Od 1992 roku, jest to szósta jednostka wielorybnicza norwegi, przeciwko której dokonano akcję bezpośrednią.
W nocy 23 kwietnia, aktywiści wdarli się na pokład norweskiego statku wielorybniczego, który przygotowywał się do odpłynięcia na sezon połowów w 2009 roku przy wyspach Lofoten w Henningsvær. Aby opóźnić odpłynięcie tej jednostki i zaprotestować przeciwko nielegalnemu eksportowi wielorybiego mięsa do Japoni, zniszczyli oni zawór na pokładzie i w całości zalali maszynownię. Niestety strażacy przybyli szybko, ale nie zdołali oni zapobiec aby statek napełnił się wodą morską.
Jak zapowiadają aktywiści z A-21, dopóki inwestorzy z Tokyo i Norwegi nie zostawią wielorybów w spokoju, jedyne co zobaczą to więcej zatopionych statków na wybrzeżach norweskich. "Jako bezpośredni rezultat wzrastającego międzynarodowego handlu gatunkami zagrożonymi, przyjechaliśmy do Henningsvaer. I przyszliśmy zatapiać statki wielorybnicze"
Podczas gdy prawicowy rząd ogłosił swoje plany wprowadzenia antyanarchistycznej legislacji i procedury impeachmentu, która może prowadzić do natychmiastowych wyborów, anarchiści, antyautorytaryści, wolnościowcy i całe spektrum antagonistycznych ruchów społecznych występują w sprzeciwie wobec państwowych represji. Mają miejsce ogólnokrajowe marsze protestacyjne w solidarności z więźniami politycznymi wciąż przebywającymi za kratami po grudniowej rebelii.
Organizowane są również akcje wsparcia dla skłotersów, którzy znaleźli się na celowniku prokuratora generalnego - pana Sanidasa. Sanidas jest znany z tego, że swoją karierę zbudował dzięki wsparciu prawicowców, których z zamian uniewinniał na procesach o stosowanie tortur w czasach junty w 1975 roku. Niedawno został oskarżony o pranie brudnych pieniędzy wraz z innymi przedstawicielami aparatu władzy i kościołem.
W związku z takim obrotem spraw wczoraj, 27 kwietnia radykałowie zdecydowali się okupować radio Imagine w Salonikach. Została nadana długa audycja mówiąca o solidarności ze skłotami. Odczytano m.in.: "Mnogość okupowanych przestrzeni, ich dyskurs i działania a nawet samo istnienie napawa państwo strachem. Po grudniowej rebelii i w samym środku kryzysu ekonomicznego państwo dostrzegło, że jego rola jako władcy jest kwestionowana. Próbując oczyścić samo siebie, stara się dezorientować opinię publiczną organizując spektakl z terrorystycznym scenariuszami i represjami skłotów.
Jego celem jest sterroryzowanie i naznaczenie wszystkich którzy zdecydują się myśleć, działać i walczyć, zaś ostatecznym celem jest stworzenie sterylnych miast, niezmąconych oporem miejsc egzystencji, której celem jest jedynie przetrwanie. Niczym posłuszni żołnierze, mass media powielają wypowiedzi głównego prokuratora , pana Sanidasa i materializują je w umysłach reszty państwa - niewolników. Ich mechanizmy represji mogą opanować budynki, ale nie opanują naszych myśli. Skłoty zrodziły się z naszych potrzeb, i tak długo jak jesteśmy potrzebni będziemy kontynuować nasze istnienie".
Dzisiejszy Awakening głównie o skłocie Rozbracie i jego kampanii o ocalenie, o akcji przydomowych ogrodów na Amsterdamskim Pijpie ostatniej niedzieli oraz o szkodliwości genetycznie modyfikowanej toksycznej soi oraz o tym jak nadprodukcja mięsa odpowiedzialna jest za głód światowy i za ocieplenie klimatu. Głównym tematami w "Poloni Aktywnej" będą skłot Rozbrat,realcja z ogrodniczej partyzantki w pewną noc oraz okupacja lasu Lappersfort i represje policji ją spotykające. Po za tym jak zwykle ważne i pozytywne wiadomości,a na zakończenie kontynuacja książki "anarchia w obrazkach" o historii ruchu.
Jeśli chcesz przedstawić nam to co robisz(organizację,swój skłot, co Ci leży na sercu itp. )skontaktuj się, przyślij nam materiał(najlepiej audio)lub jeszcze lepiej umów się na skypa lub zadzwoń do studia. Do usłyszenia
Radio patapoe jest zarówno internetowe jak i w eterze. Normalne fale mają zasięg lokalny, a przez internet można nas słuchać na całym świecie. Jesteśmy radiem pirackim. Słuchają je głównie skłotersi, studenci, lecz także starsi ludzie , po których raczej bym się nie spodziewał. Ogólnie staramy się by było jak najbardziej zróżnicowane.
Z jedynych ograniczeń jakie mogę zauważyć to, to że nie puszczamy żadnej komercyjnej papki. Staramy się tworzyć alternatywę, a nie powielać stacje nastawione na zysk. Dlatego nie ma u nas żadnych reklam. Głównie przeważa muzyka eksperymentalna i elektroniczna, dużo jest reggae, dub, techno i punk. Po za tym audycje jakie miałyby małe szanse zaistnieć w komercyjnym radiu. Ja z Rabią gramy program "awakening" przez 3 godziny w tygodniu (patrz plakat po prawej stronie , pod linkami na stronach) w skład, którego wchodzi też "Polonia Aktywna"(czasami nawet do godziny). Gadamy non stop przez ponad trzy godziny o ważnych dla nas sprawach : skłoterskich , politycznych, wolnościowych, ekologicznych, duchowych, prawach ludzi , prawach zwierząt itp. Czasem zapraszamy gości z różnych społecznych organizacji, by udzielili nam wywiadu o tym co robią. W tle przeważnie leci jakiś anarcho punk z inteligentnym przekazem w innym języku niż rozmawiamy, by słowa się nie mieszały. Posłuchaj sam...
Zapraszamy też każdego kto ma coś do powiedzenia do naszego programu. Zarówno do angielsko holenderskiej części jak i polskiej. Skype rozwiązuje problem dużych odległości i rachunków za telefon.Wystarczy się umówić...
Today issue that's like usual agenda, then as main subject would be squat Rozbrat and his campaign to stay, guerilla gardening in the Pijp style so geveltuinen dag last sunday. 3. main subject would be "GM soy is toxic soy" and how meat industry responsible is for world hunger and climate change.We will also would try to fit some DIY tips and positive things about squatting...In the background like usual some fresh in our collection international/political songs(mainly punk)
radio awakening every tue from 16.00~19.30 in radio patapoe 88.3 fm (links below)
Awakening its a program in radio patapoe.It's talkactive. It means we talk for more than three ha.Mainly about politics,squatting,activism,ecology,tolerance,human and animal rights,punk,spirituality,freedom,love,cultural live in Amsterdam.First we start witch agenda for squatting scene in Amsterdam( not only),then we have some main subject,sometimes guests.The last half ha we do as polish part in this language.The music what we are playing that mainly punk,but this is just as background(package) and in the breaks when we are preparing ourself,equipment,material,etc.Patapoe is a pirate, underground,squatters radio. We playing our program every tuesday from 4pm till ~7.30pm.In Amsterdam You can listen us in the ether 88.3 FM and everywhere else on http://www.freeteam.nl/patapoe If You would like to listen some from our old programs and read description for them go to: http://ourmediaindymedia.blogspot.com/search/label/Awakening%20program if You would like listen,download or embed some of our old issues go to: http://www.archive.org/search.php?query=Awakening7 to dawnload the last show mainly about ecology and solutions for climate change You can go http://www.archive.org/details/EcoAwakening7 to download program (about DIY culture and tips)from go to: http://www.archive.org/details/GriksAwakeningdiy Invitation to our program Awakening in radio patapoe 88.3fm To all positive organizations & To whom it may concern,
If you would like to come to on our show called awakening to talk about, ecology, squatting, local politics, food, animal rights you are more than welcome. The show is streamed through radio patapoe 88.33FM every Tuesday from 16:00-18:30. Please write first telling us what you would like to talk about and the time that you would like to to start. Kind regards, Awakening. Ps: There are also possibilities to make interviews through phone or skype Pass this information further. Let the media to be free.
Dziś, pod osłoną nocy, gdy wyszedłem z psem, wziąłem z sobą wózek oraz klucz francuski, dużego rozmiaru. Mocną rączką „francuza" podważałem, niczym łomem płytki chodnikowe. Tworzyły one zapomnianą, niedokończoną, drogę do nikąd – kolejny projekt, który upadł przez korupcję. Pewnego razu spacerując wraz z Papryką w mym sąsiedztwie, zainspirowany „ Partyzanckim ogrodnictwem" (Guerilla Gardening)wpadłem na pomysł by zwrócić ten teren naturze. Od tamtej pory za każdym razem gdy wychodzę z psem w nocy staram się uwolnić Matkę Ziemię z paru płytek betonowych. Potem je podrzucam moim przyjaciołom, którzy robią inny ekologiczny projekt i mogą je wykorzystać dużo lepiej. Zawsze się zastanawiam: Czy nie za dużo ryzykuje jak na tak małą akcję ? Z drugiej jednak strony sobie myślę : Gdyby więcej ludzi robiło podobnie, to moglibyśmy odzyskać wiele zieleni w tych „betonowych dżunglach". W końcu największe zmiany to te, które dokonujemy sami w sobie, a najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku.
Wołam więc:„Naprzód miejska ekologiczna partyzantko! Noc należy do nas! Usuńmy beton! Sadźmy drzewa! Dajmy zieleni oraz sobie oddychać!"
Na miejscu płytek bakficem( to ten rower z przyczepą na przedzie ) poprzywoziłem wiele liści, które w innym wypadku zostały by sprzątnięte. Ostatnio znalazłem porzucone drzewka, które jakiś mało myślący człowiek wykopał ze swego ogrodu. W mym partyzanckim ogrodzie znalazły schronienie. Potrzebuje też miejsca gdzie będę mógł sadzić porzucone choinki, które rosły przez parę lat po to tylko by cieszyły dzieci tylko przez dwa tygodnie. Na wiosnę planuje zasadzić tam dynie i inne warzywa. Miejsce jest publiczne, nie moje. Ja tylko po kryjomu o nie dbam. Jeśli ktoś skorzysta z moich plonów to też dobrze. Mniej podróży, mniej pieniędzy, więcej czasu w naturze mamy dzięki hodowaniu jedzenia samemu. Brak ogrodu nie jest przeszkodą. Zawsze możemy zaskłotować jakiś nieużytek jak ja.
Usuwanie płytek chodnikowych nie jest niczym nowym. 15 lat temu na mej ulubionej dzielnicy Amsterdamu: „De Pijp" skłotersi wraz z innymi ludźmi z sąsiedztwa zaczęli wokoło swych domów i skłotów tworzyć przydomowe ogródki. W tym celu demontowali od pół metra do metra chodnika wokół swych domów, wykopywali piasek i wsypywali w jego miejsce ziemię, a potem sadzili w niej kwiaty, kraki, drzewa, bluszcze itp. Z początku nielegalna akcje miała swój dzień każdego roku i z czasem dosyć szybko została poparta i podchwycona przez wielu ludzi do tego stopnia, że teraz władze gminy sponsorują akcję, a sąsiadującej dzielnicy „Rivierenburt" gdzie nie ma aż tylu skłotersów, miasto samo robi ogródki tym co sobie tego życzą. Jeśli wjeżdżamy na „Pijp" z centrum od razu widzimy diametralną różnicę. Wszędzie widzimy bujne ogrody wokoło kamienic. To efekt ponad 15-sto letniej tradycji ogródków wokół twego domu z inauguracyjnym świętem ich tworzenia co roku w drugiej połowie kwietnia. Dnia tego zorganizowany jest festyn gdzie prezentują się mniej lub bardziej lokalne i globalne organizacje socjalne i ekologiczne. By umilić czas jest tam także program kulturalny, kulinarny( tylko wege!) i dziecięcy, a przede wszystkim duża góra ziemi, która w 100% ekologicznie rozwożona jest bakficami do wszystkich co o nią ubiegają.
Cykliczna akcja jest wspaniałym przykładem jak sąsiedztwo oraz skłotersi wspierają się nawzajem w kreowaniu więcej zieleni w mieście. Jest to jedna z piękniejszych akcji, która tak podbudowuje, że mimo ogromnego trudu na jaki się godzę rozwożąc ziemię bakficem z miłą chęcią uczestniczę i będę uczestniczył każdego roku. Właściwie to zawsze z niecierpliwością oczekuję tego dnia, w którym szczęśliwie poświęcam się ludziom oraz matce Ziemi, rezygnując ze wszystkiego innego.
Wspaniale jest później jeżdżąc po dzielnicy podziwiać ja ogrody kwitną i się rozwijają. Żadna materialna zapłata nie zastąpi satysfakcji, że się im pomogło. W sumie to pieniądze by tylko wszystko zepsuły, bo to wspaniale jest robić takie piękne rzeczy za darmo.Tak po prostu z miłości, z czystego serca.
PS: Ta akcja jest tak piękna, że na pewno napiszę o niej więcej
27 kwietnia w poniedziałek Forum Godności i Jedności Lokatorów wraz z Forum Organizacji Lokatorskich organizuje pikietę pod gmachem Prokuratury przy ul. Mosiężniczej w Krakowie.
Zbiórka o godz. 14.00 przed budynkiem przychodni lekarskiej przy Rondzie Kotlarskim 2.
Wiele naszych spraw, które trafiły do prokuratury jest rozstrzygane na naszą niekorzyść - mimo oczywistych faktów i dokumentów świadczących o naszej racji.
Olsztyńska grupa prozwierzęca Vege Act!ve zaprasza w poniedziałek(27.04.09) na pikietę antywiwisekcyjną,która odbędzie w Olsztynie się o 14:30 pod Wysoką Bramą. Następnie zapraszamy na projekcję filmu w Planecie 11(ul.Piłsudskiego 38) -godz.17:00-"Niewłaściwy lek - ludzki koszt badań na zwierzętach ".
Policja parę dni temu zaaresztowała ekologów za napisanie paru słów w mokrym betonie nowej ulicy. Osądzeni zostali za "zniszczenie drogi". Ich wyrok to nakaz na opuszczenie Belgii do 29 kwietnia, co może ( nie musi ) być pretekstem do wkroczenia do lasu. 21 kwietnia Niebiescy dookonali najazdu na dom okolicznego mieszkańca, wspomagającego okupacje i po przeszukaniu skonfiskowali przetrzymywane tam dowody, paszporty, a nawet osobiste listy. W każdy możliwy sposób próbują zastraszyć okupantów lasu, którzy bronią go przed wycinką. Poniżej krótkie info o aresztowaniu 3 tygodnie temu oraz rozdział "Życia Aktywisty", opisujący jedną z absurdalnych represji prawie dwa miesiące temu kiedy to ekolog recyklujący jedzenie przesiedział w więzieniu aż trzy tygodnie. 26.04.2009
Policja belgijska po raz kolejny zaaresztowała dwóch aktywistów z okupowanego lasu Lappersfort. Tak jak miesiąc temu pretekstem było to, że złapano ich z "przeterminowanym" wyrzuconym przez supermaket, a zrecyklowanym przez nich jedzeniem. By wesprzec działania ekologów i przeciwdziałać policyjnej represji i intymidacji napisałem ten rozdzał, który opisuje podobną sytuację tamże miesiąc temu. 03.04.2009
Kara za recykling. Wstyd i hańba dla belgijskiego wymiaru ( nie ) sprawiedliwości. Tak jak zwykliśmy to robić ostatnio z Neą wyskoczyliśmy pod koniec lutego na wakacje do lasu Lappersfort. Powodów wiele, a głównie trzy. Pomoc okupacji w obronie przed grożącą wycinką tego lasu. Drugi powód to spędzenie miłego czasu w naturze i wśród miłych ludzi poświęcających siebie, swój czas i energię w obronie przyrody. Trzeci powód to odpoczynek od miasta jakże potrzebny dla zdrowszego rozwoju i nabrania energii na dalsze działanie. Jak zwykle gdy tylko przyjechaliśmy dało się zauważyć wiele ulepszeń od ostatniego razu, kiedy tu byliśmy. Nic dziwnego skoro energia w obozie aż kipiała. Gdy większość ludzi wie po co tu przyjechało i wie, iż im bardziej przygotują obronę tym trudniejsza, znaczy droższa będzie eksmisja. Przez to okupacja czyni tego typu wycinki i inne nie ekologiczne przedsięwzięcia mniej opłacalnymi. Koszta to właśnie jedyny argument przemawiający do kapitalistów. Po za tym im więcej osób zaangażuje się w kampanię obrony lasu tym większe szanse czynimy na jego ocalenie. Naszym zwycięstwem zawsze też będzie to, że nie poddajemy się w obliczu draństwa. To co nauczymy się i doświadczymy jest nasze. Zawsze może się nam przydać to w dalszym życiu i w kolejnych akcjach. Po za tym wspaniale jest zawierać przyjaźnie z tak wartościowymi ludźmi, którzy wybrali życie dla przyrody ponad luksusy ( i stresy) życia miejskiego, którzy żyją jak ludzie wolni, niczym jedna wielka rodzina. Gdy zapytałem Ney czy lubi ich wszystkich odpowiedziała, że tak, bo oni wszyscy są mili. Energia z natury, z drzew, których bronisz jest wspaniała jak z resztą z każdego dobrego uczynku w twoim życiu. Podczas tej okupacji znajdujesz sens swego życia w całej tej swojej prostocie. Multikorporacje odpowiedzialne za zmianę klimatu, chcą wyciąć las by wybudować więcej fabryk, a Ty się temu przeciwstawiasz. Bierzesz przyszłość swoją i swoich dzieci w swoje ręce, a przy okazji albo też dlatego wspaniale spędzasz czas. Jeden z ekologów powiedział mi: -To moja druga okupacja. Wcześniej byłem w Szkocji ale przyjechałem tutaj, bo groźba eksmisji wydaje się bliższa. To moja pierwsza zima w lesie, a zarazem najlepsza w moim życiu. – i ja go całkowicie rozumiem. Jeśli Ty, Czytelniku też chcesz go zrozumieć, spróbuj tego życia, bo na prawdę warto. Ostatnimi czasy Policja szukała jakiegokolwiek pretekstu, by zaaresztować kogokolwiek z obozu ekologicznego. Być może były to próby odstraszenia aktywistów, być może w ten sposób przygotowywali grunt pod nadchodzącą eksmisję obozu. Na pewno nie na rękę państwu było takie gniazdo anarchii. Szczególnie w tak turystycznym mieście jak Brug, gdzie władze w odróżnieniu do innych miast w Belgii starają się jak najszybciej zlikwidować każdy nowo powstały skłot. Tak alternatywne miejsce jak Lappersfort, gdzie ludzie z całego świata przybywali by bronić tego miejsca przed państwową, międzynarodową multikorporacją byłą zadrą w oku polityków i biznesmenów. Na pewno nie na rękę im było, że w tak “wypucowanym” i komercyjnym mieście powstało takie ognisko oporu. Ostatnio zaaresztowali ludzi nawet za rozdawanie ulotek bez pozwolenia. Jawny policzek wymierzony w wolność słowa i demokrację. Wstyd i hańba (po raz pierwszy) Oli jest miłym aktywistą, którego poznałem podczas tego wyjazdu. Przyjechał do Lappersfort jakiś miesiąc temu z kolegami ze swego miasta. Koledzy wrócili, a on zafascynowany obozowym życiem, zaangażowany w protest postanowił zostać na stałe. Trochę bardziej poznałem go gdy ulepszaliśmy “willę Vulva”, prawie największy domek na drzewie, który w przyszłości miał służyć jako miejsce do zgromadzeń na wysokości. Inicjator miejsca Ejfert, wysoki Holender miał ambicję wybudować domek, w którym nie trzeba będzie się schylać. Jego drugą ambicją było to, by stworzyć miejsce, gdzie zgromadzenia będzie można odbywać także na drzewach. Po za tym było trzeba stworzyć kuchnię obozową na drzewach, bo w momencie gdyby ziemia została już zdobyta przez policję i wojsko, to przecież wciąż byłoby miło gdzieś wspólnie gotować, jeść, spotykać się by planować dalszą obronę, która z naszymi przygotowaniami mogła by potrwać nawet kilka dni. Kto wie może tak jak przy obronie barcelońskiego skłotu Cau Masdeo, sędzia odwoła eksmisję po jej bohaterskiej obronie. By uczynić willę nadziemnym centrum obozowym, musieliśmy połączyć ją sznurkowymi mostami z każdym z innych domków na drzewach by dało się po nich przejść nie schodząc na ziemię. Chcieliśmy w Vulwie także zrobić kuchnię i piecyk by było praktycznie i miło. Oli balansując na zewnątrz domku, przyczepiony do gałęzi “pasami bezpieczeństwa” właśnie przymocowywał komin do przyszłego piecyka, a my z Panem i Sofi montowaliśmy zamykane okno by w lato można było je otwierać w razie upałów. Trochę mieliśmy problem bo drewno jakim dysponowaliśmy było tak twarde, że gwoździe się wyginały. W końcu jednak udało nam się sklecić całkiem ładną ramę. Warto też nadmienić, że willa jako jeden z nie wielu domków miała wspaniały balkon. Oli nie dużo mówił. Jego czyny mówiły za niego. Gdy ktokolwiek poprosił go o pomoc zawsze chętnie nią służył. Wywarł duże wrażenie na mnie gdy gotował w kuchni. Gdy kroił pomidory specjalnym sposobem, nóż tylko skakał po desce i sałatka zrobiona była w jedną chwilę. Następnego wieczoru przy ognisku, Zorro zapytał czy ktoś nie zechciałby się wybrać z nim recyklować jedzenie z supermarketów. Na ochotnika zgłosił się Oli. Razem zastanawiali się, do którego supermarketu się wybrać. Razem zdecydowali się na pobliski “Ninja skip”, który swą nazwę zawdzięczał, ponieważ by się do niego dostać trzeba było się przedrzeć przez 5-cio metrowy mur. Niedługo po tej dyskusji udaliśmy się z Neą na spoczynek. Następnego dnia dotarła do nas wiadomość o tym, że Oli został zaaresztowany podczas tej wyprawy. Już wówczas wydało mi się to absurdalne i niesprawiedliwe. Wybrali się na recyklowanie w pięciu. Przed przeskoczeniem płotu zostali zauważeni przez ochroniarza z pobliskiej budowy, który patrzył na nich spod oka. Ze względu, że jego robotą powinno być pilnowanie konstrukcji, a nie sklepu i na to, iż nie poczuwali się by czynili jakieś przestępstwo zignorowali go. Jednak przez ten fakt postanowili zrobić wszystko szybko. Gdy wychodzili nadjechała policja. Na jej widok wszyscy rozpierzchli się w innym kierunku ukrywając małe bakfice ( To te rowery z przyczepą na przedzie) w krzakach. Niestety Oli nie powrócił do obozu, a rowerów nie było już w ukryciu. To mogło jedynie oznaczać, że Oli został zaaresztowany, a rowery skonfiskowane. Od razu skontaktowaliśmy się z adwokatem i liczyliśmy na to, że wkrótce go wypuszczą, bo przecież by trzymać go dłużej musieliby przedstawić mu zarzut o przestępstwo. Recyklowanie jedzenia jednak przestępstwem chyba nie jest, więc liczyliśmy na jego szybkie uwolnienie. Jedyne, czego się obawialiśmy to tego, iż gliniarze mogą być złośliwi i za nie podanie swych danych mogą go zatrzymać na dłużej. Znając Olego mogliśmy być pewni, że w solidarności z nielegalnymi nie podał swych danych. Po za tym wiadomo było, że Oli chciał bronić lasu w krytycznym momencie eksmisji. Podając swe dane bardzo powiększał ryzyko obciążenia go jakimikolwiek kosztami eksmisji. Gdy nie wypuścili Olego po 24-ech godzinach stało się pewne, że przedstawili mu zarzut. Zatrudniliśmy prawniczkę, która starała się z nim skontaktować. Udała się do aresztu gdzie był przetrzymywany jednak klawisze nie pozwolili mu się z nią spotkać, bo jako radykalny weganin Oli nie chciał założyć na swe nogi skórzanych, okupionych krwią niewinnych zwierząt, więziennych butów. Co za brak szacunku dla czyichś przekonań, a zarazem chamstwo intymidacji aparatu państwowego. Następnego dnia adwokatka przybyła do obozu, by porozmawiać o sytuacji ekologa i o tym jak najlepiej można mu pomóc. Okazało się, że sytuacja wygląda dużo gorzej niż myśleliśmy. Gliniarze uniemożliwili i utrudniali kontakt z adwokatem, a tym bardziej z kimkolwiek innym. Powodem i pretekstem było to, iż Oli ukrywał swe dane. Strażnicy więzienni udzielili prawniczce informacji o Olim. Nie były one zbyt pozytywne. Zarzucano mu włamanie na teren prywatny, kradzież pod osłoną nocy w towarzystwie “gangu”, którego nie chciał wydać. Te wszystkie okoliczności składały się na to, że Oli za recyklowanie jedzenia mógł otrzymać absurdalnie dużą karę. Wstyd i hańba dla gliniarzy, którzy w tak niski i podły sposób wykorzystywali każdą sposobność by złamać nasz opór. Adwokatka radziła by w takiej sytuacji nakłonić Olego by podał swe dane. Sugerowała, że ułatwi to kontakt z adwokatem. Wyjaśniła, iż jeśli zatrzymany nie zdradzi swego imienia mogą oni wysunąć podejrzenie, że przebywa w Belgii nielegalnie przez co mogli by go przetrzymywać miesiącami. Wydawało jej się, iż robią wszystko by zaszkodzić nam na wszelki możliwy sposób. To wszystko jednak nie załamywało Olego. Zdawało się, że był zdania: “Co nas nie zabije, tylko nas wzmocni”. I tak też było. Swą radykalną postawą w oczach wielu urósł do rangi ekologicznego bohatera. Także kampania obrony lasu zyskała rozgłos przez cały ten paradoks. Pojawił się nowy aspekt. Na kampanię zwrócili uwagę także obrońcy praw człowieka, organizacje charytatywne, anty kapitaliści i inni ludzie. Państwo, policja, wymiar (nie)sprawiedliwości i supermarkety traciły swój wizerunek w oczach społeczeństwa. Musieli najadać się wstydu, którzy sami sobie naważyli. Okryli się wstydem i hańbą za to, że za bycie głodnym ukarali tak wysoko. Zniżyli belgijski system prawny z tym, który panował w średniowieczu, kiedy to surowo karano głodnych za kradzież chleba. W erze kryzysu ekologicznego i ekonomicznego karanie ludzi za to, że w jakiś sposób, na własną rękę starają sobie poradzić z tym kryzysami zakrawa jeszcze raz powtórzę na wstyd i hańbę. Jednak czego się spodziewać po skorumpowanych politykach, którzy wypłacają milionowe premie bankowcom, którzy ten kryzys spowodowali. Duża część jedzenia w supermarketach pochodzi z krajów, w których ludzie głodują ponieważ bogatym plantatorom, którzy to w nie uczciwy sposób wywłaszczyli ich ziemię, bardziej opłaca się sprzedać jedzenie państwom uprzywilejowanym niż miejscowym. Na taniość egzotycznych owoców i taniego mięsa pochodzącego z hodowli zwierząt utuczonych soją, która mogła by wyżywić dużo więcej tubylców niż wyprodukowane z nich kotlety składa się cierpienie biednych tego świata. Często te jedzenie pośrednio zabrane umierającym z głodu dzieciom, ląduje tonami na śmietnikach supermarketów. Osobiście uważam to za szczyt wyzysku i za jedną z najgorszych zbrodni kapitalizmu i społeczeństwa nad konsumpcyjnego. Kryminaliści, biznesmeni, którzy nagminnie ją popełniają zasługują na cierpienie co najmniej takie jakiego doświadczają ludzie umierający z głodu. Nie to żebym komukolwiek źle życzył, bo aż tak źle nie życzyłbym nawet najgorszym wrogom. Może jednak wtedy by zrozumieli jak bolesnego przestępstwa się dopuszczają. Wielu z ekologów i ludzi o dobrych sercach nie chcę brać w tym udziału. Wybierają alternatywy takie jak wegetarianizm, kupowanie produktów pochodzących z sieci sprawiedliwego handlu (fair trade), wspieranie swymi zakupami lokalnych, małych rolników i sklepikarzy czy też minimalizacja naszego śladu na Ziemi poprzez zminimalizowanie konsumpcji. Niemalże wszyscy, którzy biorą udział w ekologicznych akcjach te wszystkie sposoby na życie mają głęboko w sercach, a co najmniej na uwadze. Dlatego recycling jedzenia to nie kradzież lecz ekologiczny sposób na nie branie udziału w wyzysku ludzi i niszczeniu naszej planety. Nie dziwne więc, że wykorzystywany jest nie tylko w Lappersfort ale też przez inne obozy ekologiczne jak i w codziennym życiu niektórych z nas. Dwa dni po zaaresztowaniu Olego, w momencie gdy wszystko było bardziej jasne około 10 osób spontanicznie wybrało się by dowiedzieć się o sytuacji i zażądać jego natychmiastowego uwolnienia. W razie odmowy planowali zrobić solidarnościową demonstrację hałasu pod aresztem gdzie go przetrzymywali. Ostatnim razem gdy zaaresztowano cztery osoby za rozdawanie ulotek, demonstracja hałasu odniosła natychmiastowy sukces. Niedługo po tym jak nastąpiła, wypuszczono wszystkich zatrzymanych. Ci co byli w środku opowiadali, że nagle klawisze w pośpiechu zaczęli dokonywać wszelkich formalności by ich uwolnić. Tym razem efekt był dużo gorszy. Niebiescy korzystając z tego, że tylko 10 osób demonstrowało i była niedziela, a więc mniej ludzi na ulicach, zaaresztowali całą demonstrację. Taka to belgijska demokracja. Wstyd i hańba po raz któryś. Nie mieli jednak żadnych podstaw by ich przetrzymywać, a ciężko jest aż tyle osób podejrzewać o “nieprawidłową” narodowość. Prawdopodobnie by uniknąć większych demonstracji solidarności i hałasu gliniarze wypuścili wszystkich już po trzech godzinach mimo zachowania przez nich anonimowości. Trzy dni później odbyła się bardziej “oficjalna”, lepiej przygotowana i większa demonstracja. Jako, że wieść o niej obiegła całą Belgię, Holandię i resztę świata, przybyło na nią więcej osób wszelakich narodowości i różnego wieku. Obecna była samba band, wiele transparentów, garnków, trąbek, gwizdków itp. rzeczy robiących hałas. Mimo trafnego transparentu mówiącego “Wasza (nie)sprawiedliwość jest fabryką nienawiści” sędzia dwa dni później zdecydował przetrzymywać Olego przez kolejny miesiąc. Uzasadnił to tym, że ten czas przyda się na zgromadzenie materiałów dowodzących i tym, iż nie widzi powinności uwalniać kogoś, kto nie chce współpracować z aparatem (nie)sprawiedliwości i ujawnić swych danych. Przez to złamane było ludzkie prawo do zachowania anonimowości. Ze względu na dłuższy pobyt Olego w więzieniu miał on być przewieziony do Gent. Tam zaplanowana była kolejna solidarnościowa demonstracja hałasu. Od razu po zapadnięciu tego wyroku została zgłoszona apelacja. Sąd wyższy na szczęście zdecydował się podważyć decyzję sądu niższego i ze względu na małą szkodliwość “występku” w końcu uwolnił Olego. Mimo tego demonstracja się odbyła po to by nagłośnić absurdalność tego, że ekolog za recyklowanie jedzenia odsiedział trzy tygodnie. Miała na celu poprzez zawstydzenie belgijskiego wymiaru (nie)sprawiedliwości zapobieganie tego typu precedensom w przyszłości. *Na zakończenie chciałbym przytoczyć jeszcze jeden przykład potwierdzający paradoks całej tej sytuacji. W Holandii, a więc pewnie i w Belgii recycling papieru i szkła, szczególnie jeśli chodzi o większe ilości, jest obowiązkowy. Policjanci czasem sprawdzają wyrzucone worki na śmieci wypełnione papierem w poszukiwaniu kopert z adresem, który zdradziłby sprawcę. Jeśli znajdą, winowajcę czeka grzywna za nie wyrzucenie papieru na makulaturę lecz na śmieci. Sami grzebią w śmieciach i karzą za nie stosowanie recyklingu. Oli robił to samo co oni. Po za tym recyklował, czyli robił to co pod groźbą kary wymaga państwo od jego obywateli. Jednak nie supermarket lecz on został za to ukarany. Wydaje mi się to tym bardziej niedorzeczne jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że marnowanie i nie recyklowanie jedzenia nie tylko jest nie ekologiczne ze względu na nadmierne zużywanie zasobów, ale wręcz nie ludzkie ze względu na głodne dzieci, wyzysk…opisałem to już wyżej. Kampania w obronie Olego nie tylko odniosła sukces przez to, iż doprowadziła do jego uwolnienia ale także wygrała na innych polach. Nagłośniła kampanię obrony lasu Lappersfort i innych lasów. Zwróciła też uwagę na problem marnowania ton jedzenia przez supermarkety podczas gdy miliony głodują. Ponadto całe zdarzenie ośmieszyło policję i niczym średniowiecznych sędziów przez co zapobiegnie to miejmy nadzieje tego typu absurdom w przyszłości. Po za tym oczywiście zjednoczyło to ludzi przeciw tej niesprawiedliwości co szczególnie w wypadku ostatecznej wygranej wzmacnia nasz ruch i nasze działanie. Poniżej możesz obejrzeć po angielsku filmik, apel o przybycie na demonstrację hałasu w obronie Olego.
David Duke przyjechał do Czech na zaproszenie miejscowych organizacji neonazistowskich. Miał promować w Pradze czeskie wydanie swojej autobiografii pt. "Moje przebudzenie". Początkowo planowany był także jego wykład o ekstremizmie na Uniwersytecie Karola, lecz władze uczelni odwołały go z obawy przed najazdem neonazistów.
Do zatrzymania amerykańskiego polityka doszło w praskiej restauracji "Czarny Orzeł". Za podżeganie do nienawiści rasowej i negowanie Holocaustu grozi mu do 3 lat więzienia.
W audycji rozmawiano o idei Sprawiedliwego Handlu. Nasi goście opowiadali o Światowym Dniu Fair Trade (9-10 maja) oraz II Edycji Festiwalu Fair Trade "WychowaNIE Złe", które odbędą się w Klubo-kawiarni "Falanster". Hasła festiwalu to alterglobalizm, sprawiedliwy handel, ekonomia alternatywna, demokracja uczestnicząca, świadomy konsument, prawa pracownicze, współczesne niewolnictwo, wolna kultura, niezależne media. Idei przyświecają: Le Monde Diplomatique, Recykling Idei, Alterkino, Wrocławska Sekcja Alternatywna.
W studiu gościła Aneta, Wojtek i Mariusz - organizatorzy festiwalu, a także pracownicy sklepu Fair Trade i przyszłej kawiarni Falanster na Św. Antoniego. Rozmawiano również z Agnieszką, która prowadzi we Wrocławiu Yerbaciarnie Szczypta Świata.
Ponadto w Altergodzinie usłyszycie Alter-Serwis, czyli przegląd wydarzeń społeczno-politycznych ostatniego tygodnia, widzianych z perspektywy ruchów społecznych krytycznych wobec polityki "głównego nurtu".
ALTERGODZINA to audycja tworzona przez alterglobalistki i alterglobalistów związanych z Wrocławską Grupą "Społeczeństwo Aktywne" i pismem społecznie zaangażowanym "Recykling Idei".
Słuchajcie nas w każdą środę o godz. 22:00 w działającym przy Politechnice Wrocławskiej Akademickim Radiu LUZ, we Wrocławiu na 91,6 FM oraz na całym świecie w Internecie (www.radioluz.pwr.wroc.pl).
Polski dramat z 1989. Dwóch chłopców postanawia uciec za granicę pod podwoziem TIR-a. Chcą przedostać się do Szwecji, aby wspomóc rodziców. Film oparty na prawdziwych wydarzeniach z 1985 roku.
To,że obejrzałem ten klasyk dopiero teraz pokazuje donitnie jaki ze mnie kinoman. Zawsze chciałem go obejrzeć, bo słyszałem, iz to dobry film. Nawet nie wiedziałem, że polski. W końcu wpadł mi w ręce. Jeden z najbarzdiej wartościowych filmów jakie widziałem. Bardzo smutny. Po ostatniej scenie płakałem. Zwykle stronimy od smutnych reczy na tych stronach, lecz czasmi robimy wyjątki, by ukazać prawdę, by wpłynąć na pozytywne zmiany. Ten film powinien obejrzeć każdy kto myśli, iż potrzebujemy granice, państwa itp. Codzienie giną ludzie starając się dostać do Europy, czy innych bogatych części świata by poprawić swe życie, by ucieć przed niewolą, głodem, wojną. Państwa zamiast im pomóc często zamykają ich w więzieniach, deportują często z powrotem do "piekła"... Czas zakończyć ten Absurd. Otworzyć granice !!! Stop dyskryminacji i rasizmowi państwa !!!
24 kwietnia jest na świecie obchodzony jako Światowy Dzień Zwierząt Laboratoryjnych. Grupa działająca na rzecz wyzwolenia zwierząt o nazwie ,,Inicjatywa Warszawska" przygotowała z tej okazji akcję uliczną.
W najbliższy piątek, 24.04 o godz 15:30, na placyku przy metrze centrum odbędzie się happening w związku z przypadającym w tym dniu Światowym Dniem Zwierząt Laboratoryjnych. Zwierzęta w laboratoriach naukowych są traktowane jak towar oraz materiał do przeprowadzania na nich testów wszelkiego rodzaju leków, kosmetyków artykułów gospodarstwa domowego oraz innych substancji wprowadzanych na rynek przeznaczonych do użytku przez człowieka. Los tych zwierząt, które podobnie jak człowiek odczuwają ból fizyczny i cierpienie psychiczne jest bardzo smutny, czasami wręcz przerażający. Dla przykładu na królikach, które są najczęściej używanym gatunkiem zwierząt do doświadczeń, dokonuje się okrutnych Testów Draize'a. Polega on na zakropleniu do oka królika testowanej substancji i obserwacji zmian zachodzących w gałce ocznej. W wyniku tego eksperymentu oko królika jest często zupełnie zniszczone przez testowaną substancję. U zwierzęcia nie stosuje się przy tym środków znieczulających aby nie ingerowały one w wyniki eksperymentów. Podczas happeningu zaprezentowany zostanie sklepowy wózek z opakowaniami produktów różnych marek, które są testowane na zwierzętach. Niestety jest to zdecydowana większość kosmetyków oraz detergentów. Pojawi się także królik, któremu udało się uciec z laboratorium. Podczas akcji królik będzie opowiadał o tym jakiego traktowania doświadczył podczas swojego pobytu w placówce badawczej.
Zapraszam na demonstrację przeciwko budowie elektrowni jądrowej i nowych składowisk odpadów promieniotwórczych w Polsce 26.04.2009 14.00 Plac Zamkowy, Warszawa
-wokół EJ i zakładów przetwarzania paliwa jest więcej białaczek Schmitz-Feuerhake, I., Dannheim, B., Heimers, A., Oberheitmann, B., Schröder, H., and Ziggel, H „Leukemia in the Proximity of a German Boiling-water Nuclear Reactor: Evidence of Population Exposure by Chromosome Studies and Environmental Radioactivity”, 1997, Department of Physics, University of Bremen, Germany. -Jak podaje Greenpeace, ze składowiska znajdującego się mniej niż 10km od winnic Szampanii, wyciekają radioaktywne ścieki zawierające m. in. tryt. Okazuje się, że betonowa konstrukcja zbiorników zaczęła pękać. Pierwiastki promieniotwórcze mogą migrować z wodami gruntowymi. Według artykułu z „Nature” pt. „Radioaktywny wędrowiec” nawet pluton, uważany do tej pory za nierozpuszczalny w wodzie, może przenosić się przyczepiony do cząstek iłu. Pluton powstający w reaktorach jądrowych jest niezwykle toksyczny po dostaniu się do organizmu.
-Awarie to skażenie środowiska i zmarnowanie pieniędzy, które możnaby przeznaczyć na rozwój energii przyjaznych środowisku (budowa, badania) 8.XII.1995 – pożar sodu w reaktorze powielającym prędkim Monju w Japonii. W jego wyniku, wybudowana kosztem 600 mld jenów konstrukcja, po czterech miesiącach funkcjonowania musiała zostać zamknięta i pozostaje zamknięta do dziś. Japońską opinię publiczną wzburzył fakt, że zarząd elektrowni sfałszował raporty i nagranie wideo dokumentujące przebieg awarii oraz zakazał pracownikom opowiadania o zdarzeniu.
Minister ochrony środowiska Francji Dominigue Voynet oficjalnie potwierdziła, że rząd postanowił zamknąć elektrownię jądrową w Creys-Maleville, gdzie znajduje się reaktor powielający na prędkich neutronach - Superphoenix.
Od wielu lat ekolodzy domagają się likwidacji tej elektrowni. W Creys-Malleville wielokrotnie dochodziło do demonstracji obrońców środowiska. Superphoenix istnieje od 20 lat, ale przez cały ten czas pracował na pełnych obrotach niespełna 10 miesięcy. Konstrukcja reaktora ma wiele wad, co powoduje, że często zdarzają się tam awarie. Reaktor był wykorzystywany do eksperymentów nad odpadami jądrowymi. Decyzję o zamknięciu reaktora podjął w czerwcu zeszłego roku premier Francji Lionel Jospin. Inwestycja kosztowała 10 mld dol. Gdyby reaktor miał działać do roku 2000, to koszty jego utrzymania i obsługi przekroczą 60 mld dolarów. Za likwidacją reaktora opowiada się też Szwajcaria. Reaktor znajduje się zaledwie 60 km od jej granic. Utrzymania elektrowni jądrowej domagają się natomiast mieszkańcy Creys-Maleville, z których 1000 pracuje przy obsłudze elektrowni, 3 tys. w innych gałęziach przemysłu. Minister Dominigue Voynet nazwała zamknięcie Superphoenixa pierwszą porażką lobby nuklearnego. http://new-arch.rp.pl/artykul/157793_Reaktor_Superphoenix_do_likwidacji.html
Za odpady zapłacisz Ty lub środowisko, a nie ich producent: Niedawno w Niemczech wybuchły protesty związane z decyzją rządową, według której nowo budowane składowiska odpadów promieniotwórczych mają być finansowane przez podatników, a nie właścicieli elektrowni jądrowych, które je wyprodukowały
30.V.2006 – Francja Jednej z najbardziej znanych ikon francuskiej kultury, winu musującemu Champagne, grozi skażenie radioaktywne na skutek przecieków ze znajdującego się w okolicy składowiska odpadów radioaktywnych. W wodach gruntowych niecałe 10 kilometrów do szampańskich winnic już stwierdzono skażenie. Składowisko De l'Aube zbudowane w Soulaine, we Wschodniej Francji, przechowuje odpady radioaktywne pochodzące od Electricité de France (EdF), a także z zagranicy, co zgodnie z literą francuskiego prawa jest nielegalne. Gdy De l'Aube zostanie zapełnione, z ponad milionem metrów kwadratowych odpadów w tym radioaktywnego plutonu, stanie się jednym z największych takich miejsc na świecie. Przecieki mają miejsce także w Normandii, gdzie poziom radioaktywności wód gruntowych nawet 90-krotnie przekracza unijne normy. Rolnicy korzystają z tych wód, a skażenie rozprzestrzenia się po okolicy. Skażenie, do jakiego doszło w Normandii, a teraz w Szampanii jest wymownym dowodem na to, że “czysta” energia atomowa nie istnieje.
podjęcie decyzji o budowie EJ pociąga za sobą dalsze koszta w postaci składowania odpadów promieniotwórczych. Dla przykładu jedyne na świecie składowisko w głębokich formacjach geologicznych w Yucca Mountain w USA kosztowało ok. 54 mld dolarów. Ostatecznie po negatywnej opinii świata nauki nie zostało dopuszczone do użytkowania.
Jeśli spojrzeć na energetykę na świecie można zauważyć, że kraje wysokorozwinięte inwestują w zwiększenie efektywności, zmniejszenie energochłonności gospodarki oraz oszczędność energii zamiast budowania nowych generatorów mocy. Polska gospodarka jest 11,6 razy bardziej energochłonna niż wiodących krajów (Szwajcaria, Japonia) i 3-4 razy bardziej energochłonna niż pozostałych krajów OECD. Mamy ogromne straty przesyłowe, niesprawne, mało wydajne urządzenia, energochłonny przemysł będący dziedzictwem rozrzutności PRL-u i duże straty energii wynikające z braku dobrej izolacji budynków (konieczność intensywnego dogrzewania zimą i klimatyzowania latem). Według amerykańskich badań każdy dolar zainwestowany w oszczędność energii zwraca się 7-krotnie, a koszt zaoszczędzenia 1 jednostki energii jest nawet 20–krotnie niższy niż koszt produkcji dodatkowej jednostki energii. Do tego należy doliczyć korzyść dla środowiska naturalnego i co za tym idzie naszego zdrowia. Nieprawdą jest także straszenie polskiego społeczeństwa brakami energii w przyszłości. Tendencje demograficzne oraz upowszechnianie się energooszczędnych technologii wskazują raczej na zmniejszenie się zapotrzebowania na prąd. Obecnie wykorzystujemy tylko 18.000 MW mocy, a produkujemy 36.000 MW. (Dakowski, Wiąckowski, „O energetyce dla użytkowników oraz sceptyków”, Warszawa 2005)
W dzisiejszych czasach, dla większości ludzi, czasem nieświadomie, pieniądze stały się ważniejsze od drugiego człowieka, a prawo i system dominują nad rozsądkiem. Sytuacja taka wynika, głównie z myślenia, że pieniądze i rzeczy materialne dadzą nam szczęście. Dodatkowo wpaja się nam chęć ‘bycia lepszym’ od innych, bogatszym, piękniejszym, co tworzy chorą rywalizacje. Zamiast współdziałać i zmieniać rzeczywistość na lepszą, większość ludzi myśli tylko o sobie i swoim wygodnym życiu, często kosztem innych.
Nie mały udział ma w tym telewizja, którą masy ludzi ogląda i zapisuje w mózgu hasła, takie jak: wygrywaj, tylko dla ciebie, musisz to mieć, bądź lepszy od innych, nie dla idiotów,… Ponadto powiela schematy, koduje tysiące niepotrzebnych i kłamliwych reklam, całe historie bohaterów z seriali, które ukazują jak żyć. Czasem ludzie więcej czasu spędzają w otoczeniu telewizora i rodziny z serialu, niż we własnym domu, tworząc realną rodzinę. Z wiadomości dowiadujemy się o wielu tragediach w Polsce i na Świecie, widzimy co się stało, wiemy co rząd uchwala, ale rzadko kiedy dowiadujemy się jak temu zaradzić, że to wszystko zależy od zwykłych ludzi, którzy razem powstrzymają największych spiskowców, oszustów, dyktatorów i kreatorów systemu, którzy tworzą z ludzi nieczułe i mało myślące samodzielnie istoty. Ludzie są sterowani i podążają torami zasad, tunelami zbudowanymi ze schematów, niewiedzy, oszustw korporacji i rządów. Ktoś ciągle podejmuje decyzje o systemie, w którym żyjemy, coraz bardziej zniewala i kontroluje, a większość ludzi myśli, że to dla ich bezpieczeństwa. Mury, płoty, kraty, bramy, kamery, szkolone psy, ochrona, broń, paralizatory… wszystko to sprawia, że ludzie tracą do siebie zaufanie, zamiast odcinać się od siebie, powinniśmy nawzajem nawiązywać kontakty, współpracować i darzyć się zaufaniem. Tysiące kamer, policja, wojsko, kary, więzienia,… Bezpieczeństwo? Tylko wtedy, kiedy jesteś potulną, bezmyślną istotą… kiedy z czymś się nie zgadasz lub zrobisz coś z serca, współczucia i rozsądku, ale niezgodnego z prawem i systemem to te wszystkie „środki bezpieczeństwa” są przeciwko tobie. Prosty przykład: znany w całej Polsce piekarz, który stracił cały dobytek, ponieważ karmił głodnych chlebem, a nie opłacał podatku od darowizny.. teraz ponoć to się zmieniło, ale takich spraw jest pełno. Kiedy np. ktoś głosi hasła przeciw Coca-Coli lub niszczy jej własność, ponieważ wie, że firma ta przyczyniła się do śmierci pracowników w Kolumbii, zanieczyszcza wodę w Indiach, jest szkodliwa, uzależnia, oszukuje,… to osoba ta jest postrzegana jako wandal, zły anarchista, itd… a korporacja Coca Coli wiesza miliony reklam, otacza Cię na okrągło i nikt nie widzi, tego wszystkiego co zniszczyłoby opinie tej korporacji, ponieważ ktoś na tym zarabia i zdobywa ‘władzę’ nad naszą wspólną planetą. Kiedy wchodziliśmy do Unii Europejskiej, byłem za, nie dostrzegałem problemu. Dziś jestem przeciwny czemuś co nie jest potrzebne, unii, która narzuca kolejne normy, przepisy i prawa, nie patrząc na zwykłych ludzi, a nawet zwrócone przeciwko większości ludzi i rozumnemu myśleniu. Przerażającym mnie przykładem, jest kontrola żywności i planowanie wprowadzenia chemizacji pokarmów. Zero naturalnych produktów spożywczych, wszystko ma być nawożone sztucznie, faszerowane chemią, polepszaczami,… niby dla bezpieczeństwa i zdrowia ludzi. Jest to chęć pozbycia zwykłych ludzi dostępu do naprawdę zdrowej i naturalnej żywności, ziół rosnących na polach, owoców z sadów i działek. Przykładów błędnego systemu jest tyle, że nie wiem, o których pisać, które wybrać, jak informować i najważniejsze jak dotrzeć do ludzi, żeby zaczęli myśleć i co najważniejsze działać, działać teraz ! Każdy z nas jest w tym systemie i każdy z nas może jemu przeciwdziałać lub go przekształcać. Każde, nawet najmniejsze działanie ma wpływ, informowanie ludzi, robienie ulotek i plakatów, dyskusje, rozmowy ze znajomymi, organizacja pokazów filmowych, wykłady i wiele innych. Nieważne w jakiej formie będą działania, ważne, że ktoś nie jest obojętny wobec oszustw, cierpienia, głodu, niesprawiedliwości, wyzysku, wojny…
English below Dzisiejszy Awakening głównie o dniu przydomowych ogrodów na Amsterdamskim Pijpie w przyszłą niedzielę oraz solidarnościowej akcji z Via Campensina w ostatnią niedzielę(poczytaj powyżej po angielsku). Głównym tematami w "Poloni Aktywnej" będą realcja z demonstracji w obronie Elby, warszawskiego skłoterskiego centrum kulturalnego oraz sprawiedliwy handel i prawda na temat bananowych plantacji. Po za tym jak zwykle ważne i pozytywne wiadomości,a na zakończenie kontynuacja książki "anarchia w obrazkach" o historii ruchu.
Jeśli chcesz przedstawić nam to co robisz(organizację,swój skłot, co Ci leży na sercu itp. )skontaktuj się, przyślij nam materiał(najlepiej audio)lub jeszcze lepiej umów się na skypa lub zadzwoń do studia. Do usłyszenia
Radio patapoe jest zarówno internetowe jak i w eterze. Normalne fale mają zasięg lokalny, a przez internet można nas słuchać na całym świecie. Jesteśmy radiem pirackim. Słuchają je głównie skłotersi, studenci, lecz także starsi ludzie , po których raczej bym się nie spodziewał. Ogólnie staramy się by było jak najbardziej zróżnicowane.
Z jedynych ograniczeń jakie mogę zauważyć to, to że nie puszczamy żadnej komercyjnej papki. Staramy się tworzyć alternatywę, a nie powielać stacje nastawione na zysk. Dlatego nie ma u nas żadnych reklam. Głównie przeważa muzyka eksperymentalna i elektroniczna, dużo jest reggae, dub, techno i punk. Po za tym audycje jakie miałyby małe szanse zaistnieć w komercyjnym radiu. Ja z Rabią gramy program "awakening" przez 3 godziny w tygodniu (patrz plakat po prawej stronie , pod linkami na stronach) w skład, którego wchodzi też "Polonia Aktywna"(czasami nawet do godziny). Gadamy non stop przez ponad trzy godziny o ważnych dla nas sprawach : skłoterskich , politycznych, wolnościowych, ekologicznych, duchowych, prawach ludzi , prawach zwierząt itp. Czasem zapraszamy gości z różnych społecznych organizacji, by udzielili nam wywiadu o tym co robią. W tle przeważnie leci jakiś anarcho punk z inteligentnym przekazem w innym języku niż rozmawiamy, by słowa się nie mieszały. Posłuchaj sam...
Zapraszamy też każdego kto ma coś do powiedzenia do naszego programu. Zarówno do angielsko holenderskiej części jak i polskiej. Skype rozwiązuje problem dużych odległości i rachunków za telefon.Wystarczy się umówić...
Today issue that's like usual agenda, then as main subject would be guerilla gardening in the Pijp style so geveltuinen dag in comming sunday. Second main suject would be relation and interviews from solidarity action with Via Campensina last friday - an international movement which coordinates peasant organizations of small and middle-scale producers, agricultural workers, rural women, and indigenous communities from Asia, Africa, America, and Europe.So Pipi will read about what is the best to plant in april and about gardening.We will also would try to fit some DIY tips and positive things about squatting...In the background like usual some fresh in our collection international/political songs(mainly punk)
radio awakening every tue from 16.00~19.30 in radio patapoe 88.3 fm (links below)
Awakening its a program in radio patapoe.It's talkactive. It means we talk for more than three ha.Mainly about politics,squatting,activism,ecology,tolerance,human and animal rights,punk,spirituality,freedom,love,cultural live in Amsterdam.First we start witch agenda for squatting scene in Amsterdam( not only),then we have some main subject,sometimes guests.The last half ha we do as polish part in this language.The music what we are playing that mainly punk,but this is just as background(package) and in the breaks when we are preparing ourself,equipment,material,etc.Patapoe is a pirate, underground,squatters radio. We playing our program every tuesday from 4pm till ~7.30pm.In Amsterdam You can listen us in the ether 88.3 FM and everywhere else on http://www.freeteam.nl/patapoe If You would like to listen some from our old programs and read description for them go to: http://ourmediaindymedia.blogspot.com/search/label/Awakening%20program if You would like listen,download or embed some of our old issues go to: http://www.archive.org/search.php?query=Awakening7 to dawnload the last show mainly about ecology and solutions for climate change You can go http://www.archive.org/details/EcoAwakening7 to download program (about DIY culture and tips)from go to: http://www.archive.org/details/GriksAwakeningdiy Invitation to our program Awakening in radio patapoe 88.3fm To all positive organizations & To whom it may concern,
If you would like to come to on our show called awakening to talk about, ecology, squatting, local politics, food, animal rights you are more than welcome. The show is streamed through radio patapoe 88.33FM every Tuesday from 16:00-18:30. Please write first telling us what you would like to talk about and the time that you would like to to start. Kind regards, Awakening. Ps: There are also possibilities to make interviews through phone or skype Pass this information further. Let the media to be free.
To pierwszy krok "Ducha Skłoterskiego"(Spirit Of Squatters) w kierunku reportażu o Rozbracie. Poniżej możecie obejrzeć wywiad z mieszkanką Rozbratu, który został przeprowadzony w grudniu poprzedniego roku. Filmik za głowny cel ma przypominać że 6 maja Rozbrat prosi o międzynarodowe solidarnościowe akcje na całym świecie, by je przedstawić na głównej demonstracji w Poznaniu 9 maja. Holenderska Aktywna polonia będzie się starać zorganizować coś w Hadze 6 maja. Jakakolwiek pomoc i udział jest mile widziany. W związku z organizacją soli demo w Holandii skontaktuj się z redakcją tych stron( patrz wyżej ) natomiast w Polsce zobacz strony http://rozbrat.org Miłego oglądania...
17 kwietnia jak co roku na całym świecie odbyły się solidarnościowe demonstracje z ruchem rolników "La Via Campesina". Dzień ten upamiętniał zabicie kilkunastu z nich w Brazylii za to, że walczyli o swe prawo do ziemi. Via Campesina to organizacja walcząca o prawa ludzi do ziemi, do jej uprawy bez ich wykorzystywania. To jeden z głównych celów organizacji za, którymi wiąże się dużo ważnych nie tylko dla rolników lecz całej ludzkiej populacji. Jest to walka o polepszenie klimatu, zmniejszenie efektu cieplarnianego, zatrzymanie wylesiania, walka z zatruciami pestycydami, zlikwidowanie głodu w krajach trzeciego świata, walka o sprawiedliwy handel, zlikwidowanie nadprodukcji/nad konsumpcji genetycznie modyfikowanej soi i mięsa, która jest odpowiedzialna za wiele powyższych. Dlatego w Holandii za cel akcji aktywiści solidaryzujący się z Via Campesina obrali mega rzeźnie "Staathof",gdzie trzyma się i zabija ponad 13.000 świń. Właściciel nie zważając na nie zadowolenie okolicznych mieszkańców, po raz kolejny chce złamać regulacje i prawo do godnego życia okolicznych mieszkańców starając się powiększyć rzeźnie tak by mogła pomieścić 19.000 świń. Całe sąsiedztwo jest tym zbulwersowane. Niegdyś okolica słynąca z najlepszych upraw gruszek w Holandii od czasu wybudowania tej kolosalnej rzeźni stała się bardzo śmierdząca. Owoce już nie są tak dobre, a do tego opadają przed czasem. Nie da się wywiesić prania na zewnątrz, bo zacznie śmierdzieć odchodami zwierząt, które zatruwają wszystko w okolicy. Nic dziwnego, że przyjęcie akcji protestu przeciw tej mega rzeźni spotkał się z dużym poparciem okolicznych mieszkańców. Najpierw grupa ogrodniczej partyzantki nielegalnie na oczach policji i fotoreporterów posadziliśmy parę symbolicznych roślin jadalnych na terenie, gdzie wyrzucane są odchody i gdzie planuje się wybudować nowe kilkupiętrowe pomieszczenia na rzeźnie. Miały one unaocznić Potem z grającą sambą i z transparentami, przebrani za świnie, rozdając ulotki przeszliśmy przez okoliczne wsie. Szczególnie przed szkołą spotkaliśmy się z bardzo miłym przyjęciem. nauczycielki same zachęcały dzieci by tańczyły do granej muzyki. Przez całą akcję rebelianccy klauni grali skecze uwidaczniające wyzysk całych społeczności rolniczych oraz cierpienie zwierząt. Było miło widzieć jak ludzie zainteresowani są tym co staramy się im przekazać i odzyskują nadzieję na wywalczenie z powrotem lepszych warunków życia. To tyle na razie głębsza relacja z obszerniejszymi wyjaśnieniami wkrótce... ... a na razie filmik po angielsku
W czwartek pojawił się ciekawy artykuł w gazecie "The New York Times". Według gazety, działa kilkanaście grup w Stanach, które pomaga bezdomnym i biednym znaleźć dom do skłotowania. Oprócz tego, niektóre grupy organizują akcje przeciw eksmisjom.
Rząd w Berlinie wprowadził zakaz uprawy w kraju genetycznie zmodyfikowanej odmiany kukurydzy MON 810. Minister rolnictwa Ilse Aigner powiedziała dziś (14.04.), powołując się na opracowania naukowe, że MON 810 - produkt amerykańskiego koncernu biotechnologicznego Monsanto - stanowi zagrożenie dla środowiska naturalnego.
Firma Monsanto rozważa natomiast możliwość zaskarżenia przed sądem zakazu stosowania tego materiału siewnego w Niemczech. Firma wystąpiła wcześniej na drogę sądową przeciwko rządowi Francji, która również zakazała uprawy genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy.
W Unii Europejskiej komercyjna uprawa genetycznie zmodyfikowanych roślin jest od roku 1998 dozwolona. Z uwagi na nieustalone konsekwencje ekologiczne kilka krajów UE zdecydowały się jednak wprowadzić zakaz uprawy kukurydzy MON 810.
Niemcy zakazują uprawy GMO. Czy Polska znów będzie ostatnia?
Minister rolnictwa Republiki Federalnej Niemiec, Ilse Aigner, ogłosiła wczoraj decyzję o wprowadzeniu zakazu wysiewu genetycznie modyfikowanej kukurydzy MON 810 na terenie tego kraju. Niemcy są szóstym państwem Unii Europejskiej, które wprowadziło taki zakaz.
To właściwa i potrzebna decyzja. Liczne badania dowodzą, że uprawa genetycznie modyfikowanej kukurydzy jest ryzykowna dla ludzi i przyrody. Kierując się argumentami naukowymi rządy krajów unijnych po kolei wprowadzają zakazy jej uprawy. Taki sam zakaz musi objąć również Polskę" - powiedziała Joanna Miś, Koordynatorka Kampanii przeciw GMO w Greenpeace Polska.
Kukurydza MON 810, produkt amerykańskiego koncernu agrochemicznego Monsanto, jest jedyną genetycznie modyfikowaną rośliną, którą Unia Europejska dopuściła do obrotu na swoim terenie. Oprócz Niemiec pięć innych krajów członkowskich (Austria, Francja, Grecja, Luksemburg i Węgry), zakazały wysiewu tej odmiany kukurydzy na swoich terytoriach. Podstawą prawną krajowych zakazów była "klauza bezpieczeństwa" zawarta w unijnej dyrektywie 2001/18 dotyczącej GMO. Kierując się wynikami badań nad GMO, prowadzonymi na całym świecie, rządy sześciu państw uznały, że genetycznie modyfikowana kukurydza może zagrozić różnorodności biologicznej na ich terenach.
"Polski rząd deklaruje publicznie niechęć do GMO, jednak nie robi nic, by powstrzymać ekspansję firm biotechnologicznych w Polsce. Tymczasem w roku 2008 na terenie naszego kraju znajdowało się już 3000 ha genetycznie modyfikowanych upraw. Ten stan zagraża polskiemu rolnictwu i jest fatalnym przykładem działania, a właściwie braku działania polskiego rządu. Choć niepokojące fakty dotyczące GMO są znane od dawna, polskie władze unikają podjęcia decyzji o wprowadzeniu zakazu. Zdążyliśmy niestety przyzwyczaić się do faktu, iż najważniejsze dla ochrony środowiska decyzje Polska wprowadza jako ostatni z krajów Wspólnoty" - mówi Joanna Miś.
ŁÓDŹ (!) demo w obronie warszawskiego squatu Elba !
piątek 17.04 godz 14
"Stora Enso Recycling" Sp. z oo Zakład nr 12 Aleksandra Puszkina 82 92-516 Łódź
42 640 55 64 jak nie mozesz przyjsc to chociaz zadzwon do nich w godz 10-15 (nie ma co tracic nerwow na bezsensowne kłótnie, ale wyrazic swoj sprzeciw na pewno warto)
odwiedzimy ich biuro i przekazemy nasz sprzeciw (kolektywu k50 oraz moze innych organizacji)
"Skłot „Elba”, czyli niezależne centrum kultury, od pięciu lat jest miejscem bardzo aktywnym: odbywają się tam warsztaty artystyczne, zajęcia sportowe, koncerty, wystawy, akcje społeczne i ekologiczne. Niedługo funkcjonujący na Żoliborzu skłot może stracić miejsce swojej działalności. Właściciel terenu prawdopodobnie chce wyburzyć budynki skłotu pozbawiając tym samym miejsca aktywności kilkuset osób.
Skłot „Elba” działa na zasadach non-profit. Od lat stanowi alternatywę dla komercyjnej rozrywki, jest również miejscem, w którym młodzież aktywnie i twórczo spędza czas. Miejsce to jest nieodpłatnie otwarte dla wszelkich społeczno-sportowo-kulturalnych inicjatyw, takich jak samba bębniarska, grupa żonglerska, Food Not Bombs, skatepark i wiele innych. Niezależne centrum kultury to znakomity przykład jak niewielkim nakładem finansowym i dużym zaangażowaniem można prowadzić prężną działalność społeczno-kulturalną. Skłot „Elba” jest jednym z nielicznych miejsc w Warszawie otwartych dla inicjatyw nie przynoszących zysku. Od lat promowana jest tu tolerancja, demokracja, kultura niezależna.
Jako ludzie aktywnie tworzący niezależne centrum kultury nie zgadzamy się z decyzją o wyburzeniu budynków. Według naszych informacji teren nie ma jeszcze określonego przeznaczenia i po wyburzeniu budynków będzie stał pusty i bezużyteczny przez najbliższe lata.
Słuchajcie nas w każdą środę o godz. 22:00 w działającym przy Politechnice Wrocławskiej Akademickim Radiu LUZ, we Wrocławiu na 91,6 FM oraz na całym świecie w Internecie (www.radioluz.pwr.wroc.pl).
W dzisiejszej Altergodzinie rozmawiano o nadchodzącym tygodniu "Odzyskaj swoją edukację" (20-29 kwietnia). Jak piszą o sobie organizatorzy i organizatorki akcji: "Jesteśmy luźną siecią różnych postępowych (studenckich) grup z blisko trzydziestu krajów na pięciu kontynentach. Co nas jednoczy, to walka przeciwko zwiększającej się komercjalizacji edukacji i o emancypacyjną edukację publiczną, dostępną dla wszystkich członków społeczeństwa".
W drugiej części audycji usłyszycie relację z Ogólnoeuropejskiego Autonomiczno-Feministycznego Spotkania Kobiet i Lesbijek w Wiedniu, które odbywało się w dniach 9-14 kwietnia 2009.
Opowiadano również o tym, co wydarzy się na nadchodzącym IV Przeglądzie Filmów Afrykańskich "AfryKamera 2009".
Ponadto w Altergodzinie jak co tydzień Alter-Serwis, czyli przegląd wydarzeń społeczno-politycznych ostatniego tygodnia, widzianych z perspektywy ruchów społecznych krytycznych wobec polityki "głównego nurtu".
W czwartek 16 kwietnia od godz. 10.00 odbędzie się precedensowa demonstracja uchodźców. To pierwszy protest zorganizowany z inicjatywy samych uchodźców, a nie żadnej organizacji działającej na ich rzecz.
Uchodźcy chcą zaprotestować przeciwko uwłaczającym godności ludzkiej warunkom socjalno-bytowym podczas postępowania o nadanie statusu uchodźcy oraz ograniczeniom systemowym uniemożliwiającym im integrację w Polsce, spychającym ich na margines bądź zmuszającym – wbrew przepisom międzynarodowym – do opuszczenia Polski (brak dostępu do tanich mieszkań, kłopoty ze znalezieniem legalnej pracy, przewlekłość postępowania administracyjnego, nieefektywne programy integracyjne).
Od 10.00 uchodźcy będą się zbierać pod Urzędem ds. Cudzoziemców przy ul. Koszykowej 16, skąd Alejami Ujazdowskim przejdą pod Kancelarię Premiera, któremu wręczą petycję. Premier otrzyma również list z poparciem protestu uchodźców od organizacji pozarządowych.
Uchodzcy zapraszaja wszystkich ludzi, ktorym nie jest obojetny ich los.
Film dla tych którzy uczą się holenderskiego lub co chcą posłuchać folk punkowej piosenki w języku angielskim.
Wielkanocna akcja skłoterska zakończona nielegalną eksmisją
„Jakież może być lepsze świętowanie niż pomóc komuś zdobyć dach nad głową”- pomyślałem, decydując się wybrać na tą akcję w pierwszy dzień wielkanocny. Gdy przybyłem na umówione spotkanie przed akcją, jeden ze sklotersów już objaśniał wszystkim co, gdzie, jak, kiedy i dlaczego.
Mieszkania, które kiedyś były komunalne musiały zostać opuszczone przez poprzednich mieszkańców na nakaz właściciela mieszkaniowej korporacji „De Key”(patrz nielegalna eksmisja Sitexu). Powodem był plan renowacji budynków. Po remoncie mieszkania te przestały być już socjalne. Cena ich była tak wysoka, że ponad półtora roku stały puste. Zbulwersowani tą spekulacją sąsiedzi oraz wysiedleni poprzedni mieszkańcy poprosili skłotersów o nagłośnienie sprawy poprzez zaskłotowanie budynków, czyli odebranie ich z powrotem od nie uczciwej firmy.
Tak o to znaleźliśmy się około stu osobową grupą na tej akcji. Pustostany zostały otworzone bez problemu. Jedna z sąsiadek przestraszyła się włamania i zaczęła histeryzować(?). Poprosiliśmy w miarę szybko przybyłych policjantów, by wytłumaczyli jej, że nic strasznego się nie dzieje i nie ma powodów do obaw. Dwoje młodszych rangą gliniarzy zaczęła ją uspokajać, gdy zjawił się dzielnicowy i poprosił ją by weszli i porozmawiali do jej domu. Minęła ponad godzina podczas której wszyscy zastanawiali się o czym można aż tak długo rozmawiać. W międzyczasie pojawiło się też coraz więcej niebieskich.
W końcu dzielnicowy wyszed łz oznajmieniem, że policja dokona eksmisji pod zarzutem zniszczenia zamka w drzwiach (?!!!)
- Skłotuje już ponad 40 lat i nigdy jeszcze nie słyszałem takiego absurdu, by policja chciała eksmitować z powodu zniszczenia zamka w drzwiach – usłyszałem komentarz jednego ze skłotersów.
- Nie macie prawa dokonać ewikcji, bo po pierwsze nie macie dowodów, że ktokolwiek z tych co zniszczyli zamek jest w środku, po drugie dobrze wiecie, że zawsze po zniszczeniu zamka wstawiamy nowy. Po drugie nie są to drzwi prywatne lecz klatkowe, a więc w tym momencie należą do wszystkich mieszkających w tym pionie, a więc skłotersów już też. - próbował tłumaczyć negocjator skłoterski – na co gliniarz wezwał wszystkich (ponad 10 – ciu) gliniarzy stojących w pobliżu by dokonali eksmisji. Natychmiastową reakcją skłotersów było otoczenie budynku, nie wpuszczając do środka niebieskich, którzy to już zaczęli brutalnie próbować się dostać do środka
- Czemu chcesz eskalować sytuację aż do przemocy?
- To zupełnie nie jest potrzebne. Przecież powinniśmy się dogadać jak normalni, cywilizowani ludzie.
- Porozmawiaj może z naszym adwokatem. - próbowali uspokoić sytuację skłotersi.
- Stop przemocy !!! - dało się słyszeć krzyk w kierunku napierających gliniarzy.
Być może bastard zauważył, iż tak małą grupą nic nie wskóra, bo w końcu zgodził się porozmawiać z naszą adwokatką przez telefon. Powiedział, że wróci za pięć minut, a nie było go znowu tym razem aż ponad dwie godziny. Nasza adwokatka, z którą byliśmy wcześniej w kontakcie nie zadzwoniła do nas z powrotem by zdać nam relację z rozmowy z nim co mogło świadczyć tylko o jednym, iż owa rozmowa wcale nie nastąpiła. W międzyczasie wieść obiegła całą wieś i w miejscu zdarzenia pojawiły się media, a także więcej skłotersów z całego Amsterdamu. O skandalu jaki nam szykowali gliniarze daliśmy znać nawet „zaprzyjaźnionym” politykom, którzy też interweniowali w swoim środowisku. Po dwóch godzinach gliniarz wyszedł i oznajmił, że skłoty będą eksmitowane tym razem ze względu na artykuł 429, który mówi, że miejsce nie stało ponad rok puste (a więc już nie ze względu na zamek). Powiedział też, że zaraz przybędzie wyższy gliniarz, oficer (nie) sprawiedliwości, by negocjować z nami dobrowolne opuszczenie miejsca i to z nim powinniśmy prowadzić dalsze rozmowy. Szybko zaczęliśmy zbierać pisemne oświadczenia sąsiadów o tym, że widzieli jak domy stały puste przez ponad półtora roku.
Po paru minutach przyjechała kobieta ubrana tak jakby co dopiero została wyrwana od wielkanocnego stołu. Przedstawiła się jako oficer ( nie) sprawiedliwości i oznajmiła nam, że obecna w mieście ze względu na mecz Ajaxu specjalna policja ME, która służy też do eksmisji skłotów i tłumienia zamieszek jest już w drodze. Nie pomogły pisemne oświadczenia sąsiadów, które dowodziły, że domy stały puste ponad rok, nie pomogło nawet to, iż jeden z sąsiadów nawet rozmawiał z nią o tym. Kłamstwo właściciela okazało się ważniejsze niż prawda wielu innych. Nasz dwulicowy burmistrz Cohen zarządził po raz drugi nielegalną eksmisję na rzecz tej samej firmy.
W pewnym momencie normalni gliniarze opuścili klatkę schodową, co było pewną oznaką, że pogróżki nie są tylko pustymi słowami. W tym momencie trzeba było szybko zdecydować co robimy dalej. Okupujący mieszkania jednomyślnie zdecydowali, iż zostają w środku. Ci co nie chcieli lub nie mogli zostać aresztowani przeszli na drugą stronę ulicy. Ja zastanawiałem się chwilę. „Nie lubię opuszczać grupy wtedy gdy jestem jej najbardziej potrzebny. Solidarność jest naszą siłą. Wierzę w to, więc jakże mógłbym nie potwierdzić tego swymi czynami.”- pozostałem przed budynkiem z nadzieją, że może nas nie zaaresztują, a jedynie przepchną. Nie chciałem odwoływać ostatniego dnia świąt mojej córce. Niektórzy zdecydowali się na jeszcze większą solidarność i weszli do środka okupowanych budynków. My, Ci co zostaliśmy przed budynkiem ponad 20 osób szybko przedyskutowaliśmy i przećwiczyliśmy taktykę oporu. Gdy nadjechały automaty staliśmy na nich przygotowani, zwarci w szeregach powiązani ze sobą rękoma. Próbowali nas zajść od tyłu lecz, nie daliśmy się zaskoczyć. Wtedy zaczęli nas brutalnie spychać jak najdalej od skłotów. Pchali nas tarczami a coraz kłuli tomfami(tymi sztywnymi pałami). Szło im to ciężko ponieważ stawialiśmy opór, a po drugie ciężko jest przepchnąć przez wąski chodnik zwartą i „za szeroką” grupę. Opancerzeni bastardzi byli coraz bardziej brutalni. Widziałem dwie dziewczyny na pierwszej linii raz po raz uderzane tarczami, raz po raz dźgane tomfami. Zastanawiałem się jakim chamem trzeba być by być tak brutalnym wobec kobiet. Jak one to wszystko znoszą. Nie wydały z siebie żadnego jęku bólu, żadnej skargi. Zaciśnięte zęby pomagały im przetrwać. Gdy tylko nadarzyła się okazja wciągneliśmy je w tłum zastępując sobą na pierwszej linii. Naszą obroną był jedynie bierny opór i krzyk „Stop przemocy!”, „Gestapo” itp. Gdy tak mnie uderzał tarczą powiedziałem mu:
- My jesteśmy tu by walczyć o prawa człowieka, a wy dla pieniędzy. - w odpowiedzi tylko dostałem kolejne popchnięcie. W końcu zepchnęli nas do końca ulicy, którą zablokowali i n tym skończyła się cała nasza męka. Upewniliśmy się, że nikt nie został ciężko ranny po czym ruszyliśmy na okrągło na drugą stronę ulicy gdzie widać było okna skłotów. Gdy podeszliśmy do kilkudziesięcio osobowej grupy ludzi sąsiedztwa zmieszanej z skłotersami zostaliśmy miło powitani brawami.Młodzi i starzy stali z nami solidarnie i czekali przez ponad godzinę na to aż wszystkie domy zostaną eksmitowane. Wszyscy okupujący zostali zaaresztowani i jak to zwykle w przypadku takich tłumów ( 26 osób) następnego dnia wypuszczeni nawet jeśli wiekszosc nie podała swoich danych. Nikt nie dostał mandatów ani żadnych innych kar. Straciliśmy trzy domy jednak w szerszej perspektywie wydaje mi się, że wygraliśmy dużo więcej. Tego dnia całe sąsiedztwo stało po naszej stronie. Wszyscy na własne oczy przekonali się o przemocy policji. Jak czarne na białym dało się zobaczyć dla kogo rządzi burmistrz i policja. Jedynie oficjalne media miały problem zauważyć te rzeczy i w większości mimo obecności i posiadania wszystkich informacji podały tylko bezduszną notkę z tego co zaszło nie uwzgledniając w niej w ogóle punktu widzenia skłotersów i sąsiedztwa. Na szczęście dobra organizacja sparwiła, że kilkaset sąsiedzkich listów i stanowisko prasowe rozesłane bylo szeroko po Amsterdamie. Co nas nie zabije tylko nas wzmocni. I takie odczucie miałem po tej akcji. Dziś staliśmy razem zjednoczeni z sąsiedztwem po jednej stronie. I tak powinno być. Rozwijajmy i pielęgnujmy te więź jedności, bo tylko razem możemy wygrać tą walkę o naszą przestrzeń, o nasze miasta, przeciw gentryfikacji, korupcji i wypychaniu nas z miasta. Przeciw zakazowi do skłotowania. O prawa do mieszkania dla wszystkich. Razem możemy więcej. Razem jesteśmy silniejsi.
Dzisiejszy Awakening głównie o nielegalnej eksmisji w drugi dzień świąt i o międzynarodowych solidarnościowych akcjach z Via Campensina.(poczytaj poniżej po angielsku). Zaś w "Poloni Aktywnej" głównym tematami będą sposoby na uratowanie głodnych tego świata oraz ogrodnicza partyzantka, a więc porady wg: http://mpo.blox.pl, Po za tym jak zwykle ważne i pozytywne wiadomości,a na zakończenie kontynuacja książki "anarchia w obrazkach" o historii ruchu.
Jeśli chcesz przedstawić nam to co robisz(organizację,swój skłot, co Ci leży na sercu itp. )skontaktuj się, przyślij nam materiał(najlepiej audio)lub jeszcze lepiej umów się na skypa lub zadzwoń do studia. Do usłyszenia
Radio patapoe jest zarówno internetowe jak i w eterze. Normalne fale mają zasięg lokalny, a przez internet można nas słuchać na całym świecie. Jesteśmy radiem pirackim. Słuchają je głównie skłotersi, studenci, lecz także starsi ludzie , po których raczej bym się nie spodziewał. Ogólnie staramy się by było jak najbardziej zróżnicowane.
Z jedynych ograniczeń jakie mogę zauważyć to, to że nie puszczamy żadnej komercyjnej papki. Staramy się tworzyć alternatywę, a nie powielać stacje nastawione na zysk. Dlatego nie ma u nas żadnych reklam. Głównie przeważa muzyka eksperymentalna i elektroniczna, dużo jest reggae, dub, techno i punk. Po za tym audycje jakie miałyby małe szanse zaistnieć w komercyjnym radiu. Ja z Rabią gramy program "awakening" przez 3 godziny w tygodniu (patrz plakat po prawej stronie , pod linkami na stronach) w skład, którego wchodzi też "Polonia Aktywna"(czasami nawet do godziny). Gadamy non stop przez ponad trzy godziny o ważnych dla nas sprawach : skłoterskich , politycznych, wolnościowych, ekologicznych, duchowych, prawach ludzi , prawach zwierząt itp. Czasem zapraszamy gości z różnych społecznych organizacji, by udzielili nam wywiadu o tym co robią. W tle przeważnie leci jakiś anarcho punk z inteligentnym przekazem w innym języku niż rozmawiamy, by słowa się nie mieszały. Posłuchaj sam...
Zapraszamy też każdego kto ma coś do powiedzenia do naszego programu. Zarówno do angielsko holenderskiej części jak i polskiej. Skype rozwiązuje problem dużych odległości i rachunków za telefon.Wystarczy się umówić...
Today's Awakening about illegal eviction of Commelinstraat and Via Campesina - solidarity day of action
Polish above
Today issue that's like usual agenda, then as main subject woud be illegal eviction what happend last sunday on the Commelinstraat in Amsterdam and solidarity days of action with Via Campensina - an international movement which coordinates peasant organizations of small and middle-scale producers, agricultural workers, rural women, and indigenous communities from Asia, Africa, America, and Europe.So Pipi will read about: Via Campesina/ Food Sovereignty/Organising for Food Sovereignty Indymedia Ireland/Pergola system or Community Supported Agriculture.We will also would try to fit some DIY tips and positive things about squatting...In the background like usual some fresh in our collection international/political songs(mainly punk)
radio awakening every tue from 16.00~19.30 in radio patapoe 88.3 fm (links below)
Awakening its a program in radio patapoe.It's talkactive. It means we talk for more than three ha.Mainly about politics,squatting,activism,ecology,tolerance,human and animal rights,punk,spirituality,freedom,love,cultural live in Amsterdam.First we start witch agenda for squatting scene in Amsterdam( not only),then we have some main subject,sometimes guests.The last half ha we do as polish part in this language.The music what we are playing that mainly punk,but this is just as background(package) and in the breaks when we are preparing ourself,equipment,material,etc.Patapoe is a pirate, underground,squatters radio. We playing our program every tuesday from 4pm till ~7.30pm.In Amsterdam You can listen us in the ether 88.3 FM and everywhere else on http://www.freeteam.nl/patapoe If You would like to listen some from our old programs and read description for them go to: http://ourmediaindymedia.blogspot.com/search/label/Awakening%20program if You would like listen,download or embed some of our old issues go to: http://www.archive.org/search.php?query=Awakening7 to dawnload the last show mainly about ecology and solutions for climate change You can go http://www.archive.org/details/EcoAwakening7 to download program (about DIY culture and tips)from go to: http://www.archive.org/details/GriksAwakeningdiy Invitation to our program Awakening in radio patapoe 88.3fm To all positive organizations & To whom it may concern,
If you would like to come to on our show called awakening to talk about, ecology, squatting, local politics, food, animal rights you are more than welcome. The show is streamed through radio patapoe 88.33FM every Tuesday from 16:00-18:30. Please write first telling us what you would like to talk about and the time that you would like to to start. Kind regards, Awakening. Ps: There are also possibilities to make interviews through phone or skype Pass this information further. Let the media to be free.
Dzisiejszy Awakening głównie o nielegalnej eksmisji w drugi dzień świąt i o międzynarodowych solidarnościowych akcjach z Via Campensina.(poczytaj powyżej po angielsku). Głównym tematami w "Poloni Aktywnej" będą sposoby na uratowanie głodnych tego świata oraz ogrodnicza partyzantka, a więc porady wg: http://mpo.blox.pl, Po za tym jak zwykle ważne i pozytywne wiadomości,a na zakończenie kontynuacja książki "anarchia w obrazkach" o historii ruchu.
Jeśli chcesz przedstawić nam to co robisz(organizację,swój skłot, co Ci leży na sercu itp. )skontaktuj się, przyślij nam materiał(najlepiej audio)lub jeszcze lepiej umów się na skypa lub zadzwoń do studia. Do usłyszenia
Radio patapoe jest zarówno internetowe jak i w eterze. Normalne fale mają zasięg lokalny, a przez internet można nas słuchać na całym świecie. Jesteśmy radiem pirackim. Słuchają je głównie skłotersi, studenci, lecz także starsi ludzie , po których raczej bym się nie spodziewał. Ogólnie staramy się by było jak najbardziej zróżnicowane.
Z jedynych ograniczeń jakie mogę zauważyć to, to że nie puszczamy żadnej komercyjnej papki. Staramy się tworzyć alternatywę, a nie powielać stacje nastawione na zysk. Dlatego nie ma u nas żadnych reklam. Głównie przeważa muzyka eksperymentalna i elektroniczna, dużo jest reggae, dub, techno i punk. Po za tym audycje jakie miałyby małe szanse zaistnieć w komercyjnym radiu. Ja z Rabią gramy program "awakening" przez 3 godziny w tygodniu (patrz plakat po prawej stronie , pod linkami na stronach) w skład, którego wchodzi też "Polonia Aktywna"(czasami nawet do godziny). Gadamy non stop przez ponad trzy godziny o ważnych dla nas sprawach : skłoterskich , politycznych, wolnościowych, ekologicznych, duchowych, prawach ludzi , prawach zwierząt itp. Czasem zapraszamy gości z różnych społecznych organizacji, by udzielili nam wywiadu o tym co robią. W tle przeważnie leci jakiś anarcho punk z inteligentnym przekazem w innym języku niż rozmawiamy, by słowa się nie mieszały. Posłuchaj sam...
Zapraszamy też każdego kto ma coś do powiedzenia do naszego programu. Zarówno do angielsko holenderskiej części jak i polskiej. Skype rozwiązuje problem dużych odległości i rachunków za telefon.Wystarczy się umówić...
Jeśli uważasz, że ważne jest to co robimy (radio "Awakening", "Polonia Aktywna" filmy i plakaty "Spirit Of Squatters" strony positivenest i www.ourmedia.indymedia.blogspot.com oraz książki "Los Buntownika" oraz "Życie Aktywisty" itp.)możesz wpomóc finansowo nasze działania. Dzięki temu będziemy mogli znaleźć więcej czasu by robić je jeszcze lepiej, a książka "Los Buntownika" będzie bliższa wydaniu. Z góry dzięki za każdy grosz!!!
NL92TRIO0390212989 w holenderskim etycznym banku Triodos lub
Los Buntownika w papierze i w PDFie
Kliknij na okładkę !
Szukamy wydawcy dla całości
pomóż jak możesz
Agenda na radar.squat.net
Wybierz co Cie interesuje( nie wszystko jest zawarte)