Opublikowane dzięki naszym kolejnym ulubionym stronom pozytywnych wiadomości www.anarchipelag.worpress.com
Prokurator przegrał w sądzie
Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie wygrały w wadowickim sądzie z Prokuraturą Rejonową z Wadowic, dochodzenie w sprawie wybudowania nielegalnego wyciągu narciarskiego „Czarny Groń” będzie nadal prowadzone. Sąd opowiada się za koniecznością podjęcia śledztwa.
Sąd Rejonowy w Wadowicach w dniu 13 kwietnia 2010 r. nakazał Prokuratorowi Rejonowemu w Wadowicach ponowną analizę sprawy nielegalnej budowy ośrodka narciarskiego „Czarny Groń”. Tym samym Sąd nie zgodził się z decyzją Prokuratora odmawiającego wszczęcia dochodzenia i uznania samowoli budowlanej i dokonanych zniszczeń w przyrodzie jako czynu o niskiej szkodliwość społecznej.
Wyrok Sądu to skutek zażaleń, jakie wniosła Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie na postanowienie Prokuratora z dnia 29.01.2010, w którym odmówił on wszczęcia dochodzenia w sprawie wybudowania bez wymaganych prawem decyzji administracyjnych stacji narciarskiej w miejscowości Rzyki (gmina Andrychów). Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Inwestora przeciw środowisku skierowała do prokuratury Pracownia, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie oraz Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej.
Wyrok sądu jest satysfakcjonujący i pokazuje to, że organy ścigania nie mogą bagatelizować przestępstw czy wykroczeń przeciwko środowisku. Łamanie przepisów o ochronie przyrody musi być poważnie traktowane.
mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni
W uchylonym przez Sąd postanowieniu Prokurator usprawiedliwiał dokonaną przez inwestora samowolę budowlaną tym, że gdyby nie zrealizował on na czas ośrodka narciarskiego, to nie dotrzymałby zawartej z wykonawcą wyciągu umowy i byłby zobowiązany do zapłacenia 15 tysięcy euro odszkodowania na rzecz wykonawcy. Argumentacja ta wydaje się być dość kuriozalna i w żadnym razie nie może być usprawiedliwieniem łamania prawa i niszczenia przyrody. Argumenty Prokuratora o tym, że inwestor jakoby poniósł już karę, gdyż wybudowany wyciąg nie jest oddany do użytku i nie przynosi zysków, oraz to, że jego powstanie przyczyni się do wzrostu zatrudnienia w regionie, również nie przekonały Sądu.
W uzasadnianiu Sądu czytamy: „W ocenie Sądu zażalenia złożone przez pokrzywdzonego i zawiadamiającego są zasadne w zakresie, w którym skutkują uchyleniem zaskarżonego postanowienia. Zdaniem Sądu zaskarżone postanowienie zostało wydane zdecydowanie przedwcześnie, w oparciu o niekompletny materiał dowodowy”.
Inwestor w grudniu 2009 r., w skandaliczny sposób metodą faktów dokonanych wybudował ośrodek narciarski bez wymaganych pozwoleń – pozwolenia na budowę, decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, pozwolenia wodnoprawnego [galeria zdjęć]. Inwestycja została zrealizowana na obszarze Parku Krajobrazowego Beskidu Małego, weszła również w granicę rezerwatu przyrody „Madohora”. Wycięto wiele drzew.
Naruszono chronione siedliska przyrodnicze o powierzchni kilkunastu hektarów (murawy bliźniczkowe, świeże łąki, siedliska buczynowe i in.). Inwestycja poważnie ingeruje w teren występowania chronionych gatunków przyrodniczych, takich jak m.in. wilk, niedźwiedź, dzięcioł duży i zielony, jastrząb.
Będziemy stale monitorować sprawę. Arogancka i niezgodna z prawem działalność inwestora powinna spotkać się ze stanowczą reakcją organów ścigania. Oczekujemy, że inwestor poniesie konsekwencje złamania prawa oraz zrekompensuje zniszczenia przyrodnicze, do których doprowadziła jego działalność.
mówi Radosław Ślusarczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz