Zawsze marzyłem by zobaczyć Kopenhagę. Gdy dwadzieścia lat temu czytałem w "Mać Pariadce" o Christani, brzmiało to dla mnie jak bajka. Gdy jakiś czas temu bohatersko broniono Ungdomshushet tylko odpowiedzialność o moją córkę zatrzymywała mnie w domu. Ta sama odpowiedzialność teraz pcha mnie do Kopenhagi. Głównie dla mojej córki jadę by protestować fałszywym obradom na temat zmian klimatu i to dla niej dedykuję swą działalność. Gdy zapytała mnie po co tam jedziemy oprócz tłumaczenia puściłem jej poniższy film, który w swej prostocie wzruszył mnie do łez.
czwartek, 10 grudnia 2009
Dlaczego jedziemy do Kopenhagi ? - odpowiedź dla naszych dzieci
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To moze sie spodkamy:-)
OdpowiedzUsuń