Nad elektrownią atomową w Byron, w pobliżu Chicago pojawiły się kłęby pary. Na miejscu zjawiła się straż pożarna. Nie działa jeden reaktor, a do atmosfery wydostała się bliżej nieokreślona ilość radioaktywnego trytu. Mieszkańcy relacjonują, iż słyszeli dziwny hałas, a potem widzieli kłęby pary, które unosiły się nad jednym z kominów chłodniczych. Jeden z reaktorów elektrowni został wyłączony z powodu przerwania dostaw prądu z zewnątrz. Na razie instalacja działa na zasilaniu awaryjnym.
Jak powiedział Paul Dempsey, rzecznik firmy Exelon, do której należy elektrownia leżąca 150 kilometrów od Chicago, dotychczas nie udało się ustalić z jakiego powodu doszło do incydentu. Drugi reaktor wciąż działa bez zakłóceń. Amerykańska komisja zajmująca się energią atomową twierdzi, że nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia ludzi, choć jest to standardowy komunikat w tego typu przypadkach. Elektrownię Byron oddano do użytku w 1985 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz