poniedziałek, 8 listopada 2010

Przeciwko skrajnej prawicy, wyzyskowi i biedzie! - stanowisko LA o 11 listopada

Zablokujmy marsz skrajnej prawicy 11 listopada 2010

Lewicowa Alternatywa

Co roku 11 listopada skrajna prawica organizuje marsze w centrum Warszawy, wykorzystując rocznicę odzyskania niepodległości do promowania rasizmu, szowinizmu, nietolerancji i autorytaryzmu. Co roku słyszymy więc te same hasła: nienawiści do wszystkich uznanych za „innych” (mniejszości narodowych i imigrantów, gejów i lesbijek, wyznawców wiary innej niż katolicka, czy wreszcie każdego kto nie podziela wizji „Wielkiej Polski”), wzmocnienia państwowego aparatu represji, podporządkowania społeczeństwa i państwa dogmatom religijnym. Przez Warszawę maszerują więc zwolennicy reanimacji politycznych trupów Mussoliniego i Dmowskiego.

Zazwyczaj akcję te są przygotowywane przez organizacje jawnie odwołujące się do faszyzmu (takie jak Narodowe Odrodzenie Polski czy Obóz Narodowo Radykalny), a udział w nich bierze od kilkudziesięciu do kilkuset „narodowych radykałów”. Tym razem, swój udział w akcji nacjonalistów zapowiedziały także ugrupowania takie jak Młodzież Wszechpolska czy Klub Zachowawczo-Monarchistyczny, które oficjalnie nie postulują budowy ustroju faszystowskiego, a jedynie opowiadają się za „demokracją narodową” prezentowaną jako „dbałość o tradycję” „szacunek dla wartości chrześcijańskich” czy „patriotyzm”. Pozornie „wszystko jest w porządku”, bo oto do pogrobowców faszyzmu dołączyli konserwatyści i tradycyjonaliści i razem zamierzają „świętować odzyskanie niepodległości” oraz „promować poszanowanie wartości patriotycznych, tradycji i kościoła”. Tyle tylko, że marsz prawicy – bez względu czy organizują go bojówkarze NOP czy ubrani w garnitury Wszechpolacy, w dalszym ciągu ma na celu:

  • rehabilitację całej tradycji skrajnej prawicy (endecji, przedwojennych bojówek faszystowskich, antysemitów z NSZ), z jej pogromami ludności żydowskiej, gettami ławkowymi, rozbijaniem strajków i ruchu robotniczego,
  • wezwanie do rozbudowy państwowego systemu represji, zaostrzenia prawa karnego i zwiększenia uprawnień policji (nawet pomimo pozornie antysystemowej retoryki niektórych grup faszystowskich),
  • promocję zamordyzmu w sferze obyczajowej i kulturowej – modelowania życia prywatnego i społecznego obywateli na modłę konserwatywnych dogmatów katolickich,
  • manifestowanie nacjonalistycznej wizji „podporządkowania polityki, gospodarki i życia społecznego interesom narodowym”, co w praktyce oznacza brak tolerancji i represje wobec mniejszości narodowych, imigrantów, osób o orientacji innej niż heteroseksualna, ateistów i wyznawców innych religii niż katolicyzm.

Oczywiście skrajna prawica nie jest monolitem – niektóre organizacje nie stawiają sobie powyższych celów wprost, inne wyrażają je w mniej radykalny sposób; wśród organizatorów marszu są zarówno autentyczni faszyści, jak i konserwatyści, którzy odcinają się od systemów totalitarnych. Pomimo tych różnic, łączy ich wizja państwa silnego w swoich funkcjach represyjnych, ale wrogiego wobec słabszych (biedniejszych, „innych”, „odstających od normy”) oraz przekonanie, że „naród” jest jednością, bez względu na nierówności społeczne i klasowe. Narodowi radykałowie razem z konserwatystami dużo mówią o „szacunku” „godności” czy „państwie prawa”, ale nie przeszkadza im to w atakowaniu legalnych demonstracji (Parad Równości, marszów na rzecz legalizacji marihuany), wybielaniu systemów dyktatorskich (Chile Pinocheta, dyktatura Franco w Hiszpanii) czy usprawiedliwiania policjanta, który w lipcu tego roku przy Stadionie X-lecia zastrzelił czarnoskórego handlarza (jest więcej niż pewne, że gdyby chodziło tu o polskiego handlarza, na przykład z nieistniejących już Kupieckich Domów Towarowych, te same środowiska podniosłyby larum o represjach spadających na polskich przedsiębiorców i narodowy kapitał „w ich własnym kraju”). Nacjonaliści wiele piszą o konieczności walki z biedą w Polsce, ale pomagać chcą tylko wybranym (zaliczonym do „Narodu”), a biednych o innym kolorze skóry czy wyznaniu najchętniej zbywają milczeniem lub określają mianem „przestępców”. Skrajna prawica – niezależnie od różnic – jest więc po prostu polityczną manifestacją represyjnej twarzy obecnego systemu politycznego.

Dlatego więc, powinniśmy zrobić wszystko, aby tegoroczny marsz skrajnej prawicy został zablokowany. Przy okazji kontr-demonstracji organizowanych w Warszawie, pokażmy, że nie zgadzamy się ani na faszystowskich bojówkarzy na ulicach, ani na powodowane przez kapitalizm wyzysk, nędzę i wykluczenie społeczne. W chwili obecnej, kluczowymi problemami społecznymi są rosnące nierówności, masowe zwolnienia, cięcia socjalne i prywatyzacja sfery publicznej. Skrajna prawica nie przedstawia dla tego stanu rzeczy żadnej alternatywy, a jedynie wykrzykuje nośne hasła o „spiskach” i „obcych interesach”, proponując jednocześnie politykę „rządów silnej ręki” (czyli dokładnie to samo, co od lat w sferze ekonomicznej praktykują partie liberalne i socjal-liberalne). Chociaż faszyści odcinają się od politycznego establishmentu i nie są częścią politycznej oligarchii odpowiadającej za neoliberalne reformy, to poprzez propagowanie fałszywych wytłumaczeń opartych na poszukiwaniu winnych wśród „innych” oraz wzywanie do jeszcze większej brutalizacji polityki wewnętrznej państwa (w odniesieniu do wszystkich uznanych za „nieprzystających do ideału Polaka”) stają się najgorszym elementem obecnego systemu: brutalnym, prymitywnym ruchem, który, choć jest nieliczny, staje po stronie silniejszych przeciwko słabszym i wspiera w ten sposób coraz system pozbawiający coraz szerszej grupy osób praw socjalnych.

11 listopada powiedzmy więc NIE zarówno faszystom, jak i kapitalizmowi:

Rasizmowi przeciwstawmy solidarność wszystkich tych, którzy cierpią biedę czy są pozbawieni praw socjalnych – niezależnie od ich koloru skóry czy wyznania!

Wizji państwa opartej na wszechobecnej policji, silnej władzy i represjach przeciwstawmy samorządność i demokrację bezpośrednią!

11 listopada zablokujmy razem faszyzm i radykalną prawicę – bez względu na to, czy będą to bojówkarze w piaskowych koszulach, czy byli lub obecni posłowie w garniturach!

NIE PRZEJDĄ!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz