poniedziałek, 20 września 2010

100 tys. podpisów dla ochrony przyrody

www.KaszebskoRewolucejo.pl
W 11 miastach w całej Polsce zbierano dziś podpisy poparcia pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą w sprawie parków narodowych. Na Pomorzu też. Chodzi o to, aby gminy nie miały już prawa weta wobec tworzenia i powiększania parków narodowych oraz aby ograniczyć prawo Ministra Środowiska do odwoływania dyrektorów parków narodowych w trakcie kadencji. Aby "proparkowy" projekt nowelizacji wszedł pod obrady Sejmu, konieczne jest zebranie pod nim do połowy listopada 100 tys. podpisów.

Zbierali podpisy w Gdańsku Zbierali podpisy w Gdańsku

Zbierali podpisy w Gdańsku Zbierali podpisy w Gdańsku

Zbierali podpisy w Gdańsku Zbierali podpisy w Gdańsku

Przypomnijmy: po ostatniej nowelizacji w 2000 roku samorządy zyskały prawo do blokowania planów powiększania i tworzenia nowych parków narodowych. Weto dotyczy nie tylko terenów prywatnych i gminnych, ale także należących do skarbu państwa. Samorządy skwapliwie z tego prawa korzystają, bo chętniej chronią interesy lobby łowieckiego i przemysłu drzewnego niż przyrodę. Ekolodzy przypominają, że od 2001 w Polsce nie powstał żaden nowy park narodowy. Gminy blokują m.in. utworzenie Mazurskiego Parku Narodowego i powiększenie białowieskiego.

Poprawienia wymaga też regulacja prawna, dająca możliwość odwoływania dyrektorów parków narodowych bez podania przyczyn. - To paraliżuje pracę parków i umożliwia naciski na dyrektorów w celach sprzecznych z interesem przyrody - mówi Mariusz Duchewicz, pełnomocnik Obywatelskiego Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej.

Są jednak i inne zjawiska, z którymi należałoby walczyć, na przykład polowania. - Co prawda na terenie parków narodowych są one oficjalnie zabronione - dodaje Radosław Szymczuk z Obywatelskiego Komitetu - jednak w ich otulinach, tuż przy granicy parków - są dopuszczalne. W parkach mają natomiast miejsce odstrzały redukcyjne, które de facto są polowaniami, ale dla wybrańców - dodaje. Inicjatorzy postanowili jednak nie zajmować się wszystkimi sprawami ale skoncentrować na dwóch, dlatego - jak tłumaczą - że duża liczba proponowanych zmian zwiększa ryzyko odrzucenia projektu.

Warto dodać, że nawet rząd ma zastrzeżenia dla istniejących uregulowań: 11 sierpnia w oświadczeniu dla mediów Minister Środowiska przyznał, że mamy złe prawo, które uniemożliwia rządowi tworzenie i zmianę granic parków narodowych. Z kolei środowisko naukowe i organizacje pozarządowe od dawna apelują o rozwiązanie tego problemu. Do akcji zbierania podpisów włączyło się wiele organizacji ekologicznych m.in. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, Klub Przyrodników, WWF, Greenpeace, Fundacja „Dzika Polska”, a także organizacje działające w regionach, jak Stowarzyszenie „Sadyba” z Mazur, Ruch Inicjatyw Społeczno-Ekologicznych „Przytulia” z Częstochowy czy Fundacja Dziedzictwa Przyrodniczego. Temat jednak nie jest obcy i organizacjom politycznym. Akcję poparli i przystąpili do niej m.in. Młodzi Socjaliści. - Dla nas, osób o wyraźnych, zdeklarowanych lewicowych poglądach, poparcie obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej mającej na celu ochronę Puszczy Białowieskiej i innych parków narodowych, a w przyszłości innych obszarów dzikiej przyrody - było oczywiste. Jako socjaliści i socjalistki chcemy realizowania idei zrównoważonego rozwoju - zarówno w kwestiach społecznych, jak i w relacjach między człowiekiem a środowiskiem. Nasze podejście można by podsumować słowami Fryderyka Engelsa: "Niekontrolowana cywilizacja pozostawia po sobie pustynię" - mówi Mateusz Mirys, Sekretarz Krajowy MS.

Foto: Łukasz Brodowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz