Aktualizacja 11 grudnia godz. 23:00: Anarchiści z Rumunii zorganizowali dziś akcję solidarnościową w Bukareszcie.
Aktualizacja 11 grudnia godz. 22:30: Ateny: Od 2 do 3 tysięcy osób odpowiedziało na wezwanie do demonstracji studentów okupujących wydział prawa. Policjanci są bardzo pasywni. Chodzą plotki, że skończył im się gaz i to dlatego cały dzisiejszy dzień nie są skorzy do ataków. Duża część demonstrantów rzuca w policję kamieniami i pociskami z farbą.
Patras: Około 5 – 6 tysięcy osób wyszło na ulice demonstrować w odpowiedzi na skoordynowane ataki policji i nacjonalistów. Jeden z naocznych świadków relacjonuje" „jedna z najpiękniejszych demonstracji na których byłem. Atmosfera była po prostu niesamowita, bezprecedensowa jedność ludzi na ulicach… Policja jest cały czas na ulicach wraz z hordami tajniaków, ale na tle demonstrantów dziś wydają się szczególnie słabi."
Saloniki: Naoczny świadek relacjonuje: „Demonstracja zwołana przez studentów okupujących Szkołę Teatralną w Salonikach rozpoczęła się w liczbie około 500 osób. W trakcie dołączyli głównie uczniowie szkół średnich, więc zakończyliśmy w sile 1500 – 2000 osób przemaszerowując do robotniczych dzielnic na przedmieściach. Policja bezskutecznie próbowała nas sprowokować. Najbardziej fantastyczną rzeczą na dzisiejszej manifestacji było spotkanie i nawiązanie wspólnych działań pomiędzy anarchistami a uczniami szkół średnich – wszyscy na to czekaliśmy.
Komotini: Według ateńskich Indymediów studenci oblężeni w miejskim kampusie zdecydowali się go opuścić. Studenci z sąsiedniego Xanthi również są w odwrocie i opuszczają kampus. Faszyści, tajniacy atakowali bez powodu wychodzących z kampusów przy pomocy pałek i noży. Nie ma dokładnych informacji o ofiarach.
Aktualizacja 11 grudnia godz. 20:00: Na greckich Indymediach pojawiła się informacja, że tajniacy dokonują ataków na małe sklepy i kawiarnie w celu dyskredytacji anarchistów i innych protestujących osób. Jeden z właścicieli po tym jak zaatakowano jego kawiarnię, zdążył zapisać tablice rejestracyjne samochodu osób, które tego dokonały. Następnie zadzwonił na policję, opisał zdarzenie z dokładną datą oraz podał nr rejestracyjne. Po godzinie ktoś z agencji bezpieczeństwa zadzwonił do niego i powiedział: "Przyjęliśmy zgłoszenie. A teraz prosimy, aby zapomniał pan, jak wyglądali sprawcy oraz ten numer rejestracyjny.
Na Półwyspie Iberyjskim odbyły się manifestacje solidarnościowe
Aktualizacja 11 grudnia godz. 19:30: W Salonikach trwa demonstracja w której bierze udział ok. 2000 osób. W centrum Aten w ciągu dnia wznoszono barykady. Trwały walki z policją, także pod uniwersytetem rolniczym, przejętym przez rebeliantów. Setki ludzi zebrało się pod więzieniem, w którym przebywa policjant, który zabił nastolatka. Na piątek zapowiedziano wielkie demonstracje studenckie. Tymczasem na północy Grecji, w trackim mieście Komotini, ok. 300 studentów jest obleganych przez policję wokół miejscowego uniwersytetu. Na zewnątrz znajduje się ok. 200 policjantów i nacjonalistów ze Złotego Świtu.
Aktualizacja 11 grudnia godz. 14:30: Greccy anarchiści dowiedzieli się, że policjant, który zabił nastolatka był kiedyś członkiem skrajnie prawicowej grupy "Złoty Świt" (Χρυσή Αυγή). (Złoty Świt miała kiedyś młodzieżówkę neonazistowską, ale stała bardziej oficjalną partią.) Członkowie rodziny policjanta kolaborowali z nazistami.
Obecnie w całej Grecji atakowanych jest ponad 25 komisariatów. Okupowanych jest kilka budynków rządowych, m.in. ratusz w dzielnicy Aten Agios Dmitrios. Grupa ok. 700 studentów próbuje przemaszerować pod więzienie.
Policja zużyła tyle gazu, że musiała zamówić więcej z innych krajów.
Aktualizacja 11 grudnia godz. 11:00: Kopenhaga: jak podaje duński portal "Motkraft", policja brutalnie zaatakowała wczorajszą demonstrację poparcia dla greckiego powstania, w której uczestniczyło około 250-300 ludzi. Aresztowano 62 osoby. Policja przejechała samochodem po nodze jednego z protestujących.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz