Ponad 150 tys. ludzi wzięło w sobotę w Londynie udział w marszu pod hasłem Future That Works zakończonego wiecem w Hyde Parku w celu zaprotestowania przeciwko rządowej polityce cięć. Marsz długości kilku kilometrów prowadzili młodzi bezrobotni.
W proteście brał udział także blok anarchistyczny, silniejszy niż na wcześniejszych marszach (przy jednoczesnym spadku liczby osób maszerujących w głównym bloku). Na Trafalgar Square, blok anarchistyczny zrobił "skok w bok", by przeprowadzić kilka akcji bezpośrednich w okolicach placu. W ramach kampanii prowadzonej przez Solidarity Federation przeciwko tzw. workfare zablokowano trzy okoliczne McDonaldy i lokal Armii Zbawienia korzystające z nieopłaconej pracy. Blok anarchistyczny zrezygnował także z obecności w Hyde Parku, nie chcąc słuchać bzdur wygadywanych przez polityków ("cięcia tak, ale nie za szybko" - jak powiedział Ed Miliband, szef opozycyjnej Partii Pracy).
Niezadowolenie ludzi pracy budzi ogłoszony w czerwcu 2010 r. dwuletni plan zamrożenia płac strefy budżetowej oraz cięć budżetowych, podyktowany dążeniem do zaoszczędzenia 3,3 mld funtów, który w listopadzie ub.r. został wydłużony o dwa lata przez ograniczenie skali podwyżek płac do 1 proc. rocznie. Dzięki temu rząd zaoszczędzi dalsze 1,1 mld funtów.
Na początku października minister finansów George Osborne ogłosił, że wydatki brytyjskiego rządu na świadczenia socjalne zmniejszą się dodatkowo o 10 mld funtów do roku budżetowego 2016/2017. W 2010 roku rząd ogłosił redukcję wydatków na ten cel o 18 mld funtów do 2015 roku. Z kolei premier David Cameron ostrzegł, że gorsze niż oczekiwano prognozy gospodarcze oznaczają więcej "bolesnych decyzji".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz