niedziela, 21 października 2012

Relacja z poznańskiej demonstracji w obronie lokatorów

 Kamienica, która już dwa lata stoi pusta

Dziś po godz. 13 rozpoczęła się demonstracja w obronie lokatorów, o której pisaliśmy tutaj: http://cia.media.pl/poznan_demonstracja_lokatorska

Ponad 200 osób maszerowało ulicami jednej z dzielnic - Łazarza. Przy ulicy Stolarskiej 2, gdzie rozpoczęła się demonstracja przemawiali lokatorzy i aktywiści. Po 13 rozpoczął się przemarsz. Skandowano m.in. hasła "Lokatorzy to nie towar!" , "Eksmisje stop!" , "Śruba przykręcony, a lokator wyzwolony!" . Mówiono o sytuacji mieszkaniowej. Lokatorzy kolejno mijanych kamienic z zaciekawieniem przypatrywali się pochodowi, wielu przyjaźnie machało. Rozdawano ulotki informacyjne.

Niektórzy ludzie skorzystali z zaproszeń demonstrantów, którzy wołali "Chodźcie z nami!". Skandowano "Wolność, równość, pomoc wzajemna!". Na ul. Kanałowej przemawiała lokatorka, która zmuszona była opuścić lokal półtora tygodnia temu - nie wytrzymała. Ostrzegano przed czyścicielami, bardzo wielu ludzi z okien z zaciekawieniem przysłuchiwało się. Mówiono o antyspołecznej polityce rządu.

Krzyczano "Najpierw ludzie,potem zyski!" , "Nie zaciskaj pasa, zaciśnij pięść!". Na skrzyżowaniu ulic Strusia i Małeckiego przemawiała kolejna lokatorka. Opowiadała o tym, jak Śruba odłączył im wodę, gaz, kanalizacje itd. Demolował klatkę schodową - zmusił ją do wyprowadzenia się wraz z kilkuletnim dzieckiem. Nie wytrzymała przywołania do siebie tych strasznych wspomnień - nie mogła dalej przemawiać. Aktywiści mówili o milionach zł., które zainwestowano w organizację EURO podczas fatalnej sytuacji mieszkaniowej, gdzie brakuje mieszkań, a czynsze są podnoszone. "Więcej mieszkań, nie stadionów!" - skandowano. Na Rynku Łazarskim podziękowano WSL ( Wielkopolskiemu Stowarzyszeniu Lokatorów) i Rozbratowi wręczając upominek. Zwrócono uwagę na ilość pustostanów w Poznaniu, które niszczeją, a tymczasem ludzie nie mają gdzie mieszkać. "Puste domy umierają".

Skrytykowano wysyłanie ludzi do kontenerów socjalnych. Na ul. Niegolewskich eksmitowana lokatorka mówiła: "Nie mogę uwierzyć w takie bezprawie. Wierzyłam, że miasto z prokuraturą coś zrobią. Ja i większość lokatorów mieszkaliśmy tam całe życie. Wszyscy płaciliśmy regularnie czynsz. Obrażano nas wyzywając od meneli i pijaków" - opisując proces przejmowania jednej z kamienic i pozbywania się lokatorów. Przechodziliśmy ulicą Matejki, gdzie mijaliśmy budynek, z którego pozbyto się mieszkańców. Już kilka lat stoi pusty. Przechodząc obok jednego z poznańskich żłobków mówiono o sytuacji, jaka ma teraz miejsce w tych placówkach. Tłumaczono, iż rządzący robią wszystko, aby napuszczać ludzi nawzajem na siebie w myśl zasady "Dziel i rządź". Krytykowano ZKZL. "Pucek do kontenera!" - krzyczano. Ostrzegano przed firmą znajdującą sie na ul. Matejki 55. Skandowano "Neo bank - neo gang".

Zakończenie trasy przemarszu miało miejsce pod siedzibą ZKZL przy ul.Matejki 57, gdzie dzielni "stróże porządku" pilnowali wejścia do budynku. Ludzie krzyczeli "Wstydźcie się". Jedna z lokatorek mowiła "Mamy tylko siebie". Przemawiał także mieszkaniec ul. Stolarskiej, mowiąc m.in. "Zrobię wszystko, żeby moja córka wyjechała z tego kraju. [...] Jeżeli prawo jest takie do dupy, to zmieńmy prawo!" Zgromadzeni skandowali"Władza precz!". Pod koniec przemawiał uczestnik, który jeszcze raz przywołał temat pustostanów. Mówił też, ze kiedy lokatorzy są terroryzowani, policja jest bierna, a kiedy ludzie chcą zagospodarować niszczejący budynek - wysyła się oddziały szturmowe z długą bronią (http://cia.media.pl/policja_pacyfikuje_nowy_sklot_w_poznaniu). Organizatorzy podziękowali za udział jednocześnie zapowiadając, że nie jest to ostatni protest. Podczas protestu było widać sporo czarno - czerwonych i kilka czarnych flag.

Solidarność naszą bronią!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz