niedziela, 25 kwietnia 2010

Demonstracja antyatomowa- czyli :Dlaczego nie warto budować elektrowni jądrowej w Polsce - materiały dla prasy

Dlaczego nie warto budować elektrowni jądrowej w Polsce:

1. Polska gospodarka jest 3-4 bardziej energochłonna niż w krajach Europy Zachodniej.
Niska sprawność wytwarzania, duże straty przesyłowe oraz energochłonność całego sektora energetycznego powodują, iż 30% produkowanej energii sektor zużywa na własne potrzeby. Za to wszystko płacą użytkownicy.
Likwidacja strat i rozrzutności energii pozwoli zaoszczędzić więcej prądu znacznie mniejszym kosztem niż wyprodukowałyby elektrownie jądrowe (EJ). W dodatku zmniejszyłoby to ilość emitowanych do atmosfery zanieczyszczeń.
Zamysł budowy EJ w takich warunkach przypomina dolewanie wody do dziurawego wiadra.  

2. Należy odejść od fałszywego dogmatu, jakoby miarą rozwoju społeczeństwa
jest ilość zużywanej energii. Przypomina to twierdzenie głoszone w ZSRR, że bogactwo społeczeństwa mierzy się ilością traktorów przypadających na mieszkańca. Prawdziwie mądrym działaniem jest dążenie do efektywności energetycznej i ograniczenia marnotrawstwa energii (jak na przykład przez izolowanie budynków zamiast tracenia energii na ogrzanie w zimie a chłodzenie latem). Jest wiele krajów (np. Dania), które od lat nie zwiększyły swojego zapotrzebowania na prąd, a mimo to społeczeństwo się bogaci.
Poza tym przy założeniu o nieskończonym wzroście zapotrzebowania na prąd żadne źródło energii nie wystarczy. W latach 80-tych władze PRL straszyły brakami prądu forsując zamysł budowy EJ Żarnowiec potrzebnej do produkcji plutonu do bomb (jej udział w produkcji energii miał wynosić 1-2%). Nic takiego nie miało miejsca (oprócz celowych wyłączeń, mających uwiarygodnić propagandę).
Bezpodstawne też jest straszenie wzrostem zapotrzebowania na prąd w przyszłości, przecież od lat demografowie alarmują o spadku liczby narodzin, a wdrażanie energooszczędnych rozwiązań dodatkowo to zapotrzebowanie zmniejszy. Obecnie Polska ma zainstalowane 36 000MW mocy, zapotrzebowanie wynosi 23 000MW.

3. Przykład Finlandii pokazuje, jak wysokie są realne koszty budowy EJ. Nowy reaktor w istniejącej już (a więc z gotową infrastrukturą) EJ Olkiluoto miał kosztować 3,2 mld euro. Obecnie ma 2 letnie opóźnienie i nadal nie jest otwarty, kosztuje już ponad 5 mld euro. Znaleziono wiele usterek i zaniedbań (np. w spawach konstrukcji) wynikających z pośpiechu i cięcia kosztów. http://www.polityka.pl/swiat/tygodnikforum/1504406,1,atomowa-fuszerka.read
Fiasko finansowe tej budowy jest poważnym ciosem dla zadłużonej na 46 mld euro Électricité de France (a podobno energia atomowa to czysty zysk), która apeluje do francuskiego rządu o 20% podwyżkę cen prądu. Dodatkowym problemem EdF jest to, że w związku odchodzeniem większości krajów Europy od atomu nie ma zamówień na reaktory.

4. Elektrownia jądrowa stanowi bezpośrednie zagrożenie dla otoczenia.
Francuski reaktor EPR, który przez lobby atomowe zachwalany jest jako „nowoczesny”,
„III generacji” został uznany przez Brytyjski Inspektorat Instalacji Atomowych za niebezpieczny, grożący wybuchem. Podobne dane ujawnił pracownik Electricite de France. Niebezpieczeństwo wynika z rozwiązań wybranych ze względów ekonomicznych.
Oprócz katastrofy na dużą skalę EJ powoduje skażenie środowiska przez mniejsze i większe, często nie podane do wiadomości publicznej wycieki substancji radioaktywnych. W Niemczech liczba zachorowań na białaczkę u dzieci jest 2 razy większa w okolicy EJ. Szczególnie dużą ilość białaczek stwierdzono wokół EJ Krummel, gdzie wykryto skażenie gruntu i roślin pierwiastkami promieniotwórczymi.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC1892120/
Katalog wypadków w przemyśle nuklearnym na stronie www.ian.org.pl oraz na dole artykułu.

5. Produkcja energii z rozszczepienia atomu stanowi zagrożenie dla zdrowia ludzi i środowiska również na etapie pozyskiwania paliwa.
Gigantyczne, odkrywkowe kopalnie uranu (takie jak w Rossing w Namibii czy australijskim Kakadu National Park) oprócz zniszczenia krajobrazu i stosunków hydrogeologicznych powodują przyrost zachorowań na nowotwory  przez emisję radioaktywnych gazów i pyłów. Przerób rudy uranowej powoduje powstawanie wielkich, najczęściej niezabezpieczonych hałd. Do okolicznych rzek zrzucany jest radioaktywny szlam.  Przyczyną połowy zgonów wokół kopalni uranu w chińskiej prowincji Gansu jest białaczka. http://wyborcza.pl/1,75477,2887772.html

Podobne problemy dotknęły również kraje Europy. Hałdy pouranowe znajdują się również w Polsce (przy kopalniach, do których za czasów PRL-u zsyłano przeciwników politycznych np. byłych żołnierzy AK), Czechach i Niemczech. We Francji dziennikarze odkryli, że 300 milionów ton odpadów z wydobycia i przerobu rudy uranu zostało rozproszonych po terenie całego kraju (drogi, place zabaw, stadiony). W wielu miejscach ciągu kilkunastu godzin można otrzymać dopuszczalną roczną dawkę promieniowania.http://ian.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=7:nuklearny-skandal-czyli-niezabezpieczone-odpady-we-francji&catid=14:odpady

6. Nie można nazwać czystym czy „ekologicznym” źródła energii, które produkuje śmiertelnie niebezpieczne odpady. Niemoralne jest pozostawienie przyszłym pokoleniom problemu w imię doraźnego zysku grup biznesu. Niektóre odpady powstałe w EJ będą groźne przez kilkaset tysięcy do milionów lat. Dla porównania cywilizacja ma ok. 8 tysięcy lat (pierwsze miasta w Mezopotamii).
EJ o mocy 1000MW produkuje rocznie 300 m3 nisko i średnioaktywnych odpadów i 30 ton wysokoaktywnych, stałych odpadów, w tym 227 kg plutonu. Taka ilość plutonu pozwala na wyprodukowanie 40 bomb atomowych.    
6 kg plutonu to ilość pozwalająca uśmiercić wszystkich ludzi na świecie (dawka 0,1 mg po dostaniu się do płuc powoduje zgon w ciągu kilku tygodni).
Mitem jest twierdzenie, jakoby problem odpadów został rozwiązany. Dopiero w 1993r oficjalnie zakazano zatapiania odpadów w morzach, co nie znaczy, że zaprzestano tego procederu. Nadal również można usuwać do oceanów płynne odpady radioaktywne po uprzednim rozcieńczeniu.
Jedyne podziemne składowisko w Yucca Mountain nadal nie ma licencji na przechowywanie odpadów (obiekcje naukowców, protesty mieszkańców Nevady). Ostatnio koszt budowy i obsługi przez 100 lat oblicza się na ponad 90 miliardów dolarów http://www.lvrj.com/news/25498919.html.
Z podziemnego składowiska Asse w Niemczech sączy się do wód gruntowych radioaktywna solanka. Obecnie rozważany jest wariant wydobycia odpadów na powierzchnię. Szef niemieckich atomowych lobbystów Walter Hohlefelder ogłosił, że przemysł nuklearny nie będzie partycypować w kosztach przedsięwzięcia.
We Francji zanotowano wyciek z wadliwie zbudowanego składowiska w Szampanii. W Normandii, gdzie znajduje się inne składowisko, stwierdzono, że radioaktywność wód gruntowych przekracza 7 razy europejskie normy.
Ze składowiska Hanford (USA) 4 miliony litrów płynnych odpadów już wyciekło do podłoża. Stan zbiorników grozi dalszym skażeniem. http://www.newscientist.com
W 1957 roku eksplodowały dziesiątki ton odpadów radioaktywnych w miejscowości Kisztym (ZSRR). Co najmniej 200 osób zmarło na chorobę popromienną, setki tysięcy zostało napromieniowanych. Do dziś przetwarzane jest tam wypalone paliwo z Europy. http://en.wikipedia.org/wiki/Mayak.
W Rosji, która ma tak złe doświadczenia w przerobie odpadów, ma powstać ogólnoświatowe składowisko odpadów. W latach 90-tych rosyjskie okręty przyłapano na wyrzucaniu do morza odpadów. W 1978r ZSRR zatopiło 2 reaktory w pobliżu Korei.
http://www1.american.edu/TED/japansea.htm
Dziwne też jest, że skoro według atomowych lobbystów odpady nie stanowią zagrożenia, żadne państwo nie chce ich mieć na swoim terytorium

Zakłady przerobu wypalonego paliwa Sellafield (Wielka Brytania) odprowadzają rocznie do morza około 230 milionów litrów radioaktywnych ścieków.
Nie przypadkiem Ilość zachorowań na białaczkę wśród dzieci jest 10 razy większa niż w reszcie kraju. Morze Irlandzkie jest najsilniej skażonym promieniotwórczo akwenem.
Podobna placówka w La Hague (Francja) usuwa do morza 1,4 mln radioaktywnych ścieków dziennie.
Tu też liczba białaczek jest kilkakrotnie większa. Latami zarząd zaprzeczał o zrzucaniu tych ścieków do morza, a przed wybudowaniem tego obiektu mieszkańcom mówiono, że powstaje tu…fabryka telewizorów kolorowych (Jungk „Państwo atomowe”).

7. Demontaż EJ i innych instalacji nuklearnych jest przedsięwzięciem niezwykle kosztownym i trwającym nawet kilkadziesiąt lat (radioaktywność reaktora). Budynek po zakończeniu produkcji prądu należy cały czas nadzorować. Zdarzały się kradzieże radioaktywnego złomu i przetopienie go w hucie.
Dla przykładu demontaż EJ Mülheim-Kärlich (Niemcy) wycenia się na 725mln euro. Zabezpieczenie zakładów przeróbki odpadów w Karlsruhe mających działać do 2023 wycenia się na 2,6 miliarda euro. Koszt ten przerzucany jest na podatników. Jest to pogwałcenie podstawowej zasady „zanieczyszczający płaci”. Według  Nuclear Decomissioning Authority koszt demontażu 20 brytyjskich EJ wyniesie 98 mld. euro (Lhomme, 2005).
8. Rozwój energetyki jądrowej w Polsce zablokuje działania na rzecz poszanowania energii i rozwój odnawialnych źródeł energii (budżet nie jest nieograniczony).
Energetyka jądrowa pochłaniała 95% środków przeznaczonych na rozwój energetyki, mimo że produkuje niecałe 10% światowej energii. Głównym motorem pompowania pieniędzy w tą dziedzinę była chęć produkcji broni jądrowej. Energetyka jądrowa to także lata pracy naukowców, które można było poświęcić na badania nad energią odnawialną.
Budowa EJ da zatrudnienie głównie francuskim specjalistom, działania na rzecz poszanowania energii mogą dać pracę Polakom. Podobnie odnawialne źródła energii jak na przykład biomasa może dać pracę bezrobotnym z byłych PGR-ów. Szansą dla Polski jest dywersyfikacja i decentralizacja produkcji energii.
Możliwości jest wiele: podziemne zgazowywani węgla, biomasę, geotermia, energia słoneczną, wiatru, małe elektrownie wodne. Lokalne źródła energii to również większa niezależność od decyzji politycznych i szansa na samowystarczalność. To także niezależność energetyczna w skali kraju. Przypomnijmy, że zasoby uranu nie są niewyczerpane, a nawet tak duży kraj jak Rosja musi importować rudę uranu z zagranicy (Australia).
9. Kłamstwem jest też twierdzenie, że budowa EJ powstrzyma ewentualne zmiany klimatu i redukcję emisji CO2.Biorąc pod uwagę prognozy Międzynarodowej Agencji Energii  i Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCCC), światowa emisja CO2 musiałaby spaść o 25-40 mld ton do 2050r. Oznaczałoby to potrojenie liczby działających  EJ (obecnie 433), przy czym udział EJ w światowej produkcji elektryczności nie przekroczyłby 20% i taki też miałoby to wpływ na zmiany klimatu. W dodatku 3-krotnie wzrosłaby ilość odpadów promieniotwórczych oraz zużycie zasobów uranu (prognozy mówią, że przy obecnym zapotrzebowaniu starczy go na 60 lat). Poza tym, jeśli uwzględnić cały cykl paliwowy (wydobycie rudy uranu, przetworzenie rudy, produkcję prętów paliwowych, przetwarzanie odpadów, przy czym poszczególne surowce są transportowane pomiędzy kontynentami) to okazuje się, że EJ jądrowa produkuje połowę ilości CO2 wytwarzanego przez elektrownię gazową tej samej mocy, przy czym EJ produkuje jeszcze radioaktywne odpady („Energia jądrowa. Mit i rzeczywistość” Fundacja Heinricha Boella).
Kraje mające najwięcej EJ są jednocześnie największymi emiterami CO2 (USA, Japonia). Również Francja jako państwo produkuje więcej CO2 niż Polska http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_carbon_dioxide_emissions
Francja wytwarza 77% elektryczności. Udział energetyki jądrowej w całkowitym zużyciu energii wynosi 17%. Świadczy to o ogromnym uzależnieniu Francji od paliw kopalnych. Warto pamiętać też, że EJ produkuje tylko prąd, ciepło jest usuwane do atmosfery przy zużyciu ogromnych ilości wody (1000 litrów na 1MW energii, dla porównania elektrownia geotermiczna zużywa 20 litrów wody na 1MW wyprodukowanej energii).

10. EJ są doskonałym celem dla terrorystów (wtargnięcie do środka elektrowni, uderzenie samolotu, atak rakietowy) oraz w czasie wojny. Zniszczenie dużego źródła energii jakim jest EJ powoduje energetyczny paraliż kraju jak i skażenie terenu. Podobnym celem mogą być składowiska. Kto zagwarantuje stabilność polityczną na najbliższe 100 lat? Przecież w XX wieku Europa doświadczyła 2 wojen, w czasie których walczące strony stosowały taktykę spalonej ziemi (np. w czasie wycofywania się wojsk niemieckich terenów ZSRR niszczono wszystkie mosty, zapory, elektrownie).  Vojislav Šešelj, szef Serbskiej Partii Radykalnej (SRS) i wicepremier Jugosławii pod koniec lat 90 w czasie wojny w Jugosławii groził bombardowaniem elektrowni jądrowej Krško na granicy słoweńsko - chorwackiej.2.XI.2007 – Phoenix, USA Elektrownia jądrowa została zamknięta po tym jak ochrona znalazła bombę rurową w ciężarówce należącej do kontraktowego pracownika.
W maju 2008 roku pracownik szwedzkiej EJ próbował wnieść na jej teren ładunek wybuchowy.
1.III.2007 - Niemcy, w ogródku leczącego się psychiatrycznie, byłego sprzątacza elektrowni jądrowej Wurgassen, policja znalazła 14 elementów paliwowych.
11.  Budowa EJ to dalsze ograniczenie praw obywatelskich między innymi prawa do informacji.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 4 listopada 2008 r utajnia transporty materiałów promieniotwórczych.  

Przemysł nuklearny ze względu na zaangażowanie ogromnych środków finansowych i powiązania z sektorem militarnym ma niechlubną tradycję „blokowania” informacji.

Karen Silkwood (1946-1974), pracownik amerykańskiego przemysłu nuklearnego, zginęła w tajemniczych okolicznościach po tym, jak zgłosiła do amerykańskiej Atomic Energy Commission  nadużycia dotyczące narażenia pracowników na skażenie. Przy jej zwłokach nie znaleziono dokumentów, które miała przedstawić.

Willie MacRae (1923-1985), szkocki polityk sprzeciwiający się lokalizacji składowiska odpadów promieniotwórczych w Szkocji został znaleziony z raną postrzałową głowy.

Sun Xiaodi, były pracownik kopalni uranu 792 w południowo-zachodniej Autonomicznej Prefekturze Tybetańskiej prowincji Gansu po ujawnieniu skutków skażenia wokół kopalni uranu (wg opinii lekarzy połowa zgonów to białaczka i nowotwory) został uprowadzony 28 kwietnia 2005. Nikt więcej już go nie widział

Po awarii reaktora w Monju (Japonia)  w 1995r  zarząd EJ sfałszował nagranie wideo i raporty oraz zabronił pracownikom rozmawiać o wydarzeniu.

Mimo że niemieckie EJ uchodzą za najbezpieczniejsze na świecie, częściej słyszymy o awariach  w Niemczech niż  we Francji, która ma o wiele więcej reaktorów.  Według Kristy  Sager z niemieckiej partii Zielonych,  przyczyną jest skuteczniejsze blokowanie informacji o wypadkach przez francuski przemysł atomowy.

W Polsce ochroną radiologiczną zajmuje się Państwowa Energia Atomistyki, której jednym z celów statutowych jest promocja energetyki jądrowej. Trudno więc  oczekiwać po niej obiektywizmu.

28 maja 1959 r. na zgromadzeniu WHO - Światowej Organizacji przegłosowano zawarcie poufnej umowy z IAEA - powstałą zaledwie 2 lata wcześniej Międzynarodową Agencją Energii Atomowej - agendą ONZ ds. pokojowego wykorzystania energii atomowej.
Każdy projekt badawczy WHO musi uzyskać akceptację IAEA, a jesli jego wyniki są dla przemysłu jadrowego niewygodne, IAEA może zażądać ich utajnienia. Podobny związek istniał pomiędzy WHO a koncernami tytoniowymi.
www.guardian.co.uk

Przynajmniej do 1994r obowiązywał w Polsce zakaz prowadzenia statystyk wad wrodzonych ogłoszony w państwach bloku wschodniego po katastrofie w Czernobylu.

Dawny rektor Instytutu Medycznego z Homla (Białoruś), profesor Jurij Bandażewski, badał efekt małych dawek radiacji na zdrowie po katastrofie zbieżność Czernobylu. Ustalił zbieżność pomiędzy skażeniem wewnętrznym (poprzez żywność) przez cez 137 i licznymi patologiami oczu, organów wydzielania, układu krążenia i immunologicznego. W wyniku machinacji został oskarżony o korupcję i skazany na 8 lat ciężkich robót. Jego dokumenty zostały skonfiskowane, działalność zlikwidowana. Został uznany przez Amnesty International więźniem sumienia.
http://amnesty.org.pl/index.php?id=224&L=0

Polscy lobbyści atomowi od czasów PRL negują skutki katastrofy w Czernobylu. Powtarzają wersję Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), że zginęło tylko 31 strażaków gaszących reaktor.
Zupełnie inne fakty przedstawia  Międzynarodowa Organizacji Lekarzy przeciw Energii Jądrowej (IPPNW 2006) oraz dwa filmy dokumentalne poważnych stacji telewizyjnych, Discovery oraz BBC: The Battle of Chernobyl oraz The Tears of Chernobyl.
http://www.krytykapolityczna.pl/Opinie/Tomialojc-Czarnobyl-po-23-latach/menu-id-197.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz