O sprawie odcinania gazu w budynkach przy ul. 29 listopada w Warszawie pisaliśmy już wielokrotnie. Pomimo ekspertyz, świadczących o tym, że usterki znalezione w budynkach są bardzo drobne i nie stanowią zagrożenia, Zakład Gospodarowania Nieruchomościami nadal próbuje forsować odcięcie gazu. O braku konieczności odcinania budynków wypowiadała się też gazownia.
Do furii doprowadził mieszańców osiedla fakt, że gdy wczoraj rozmawiali z władzami administracji, znów rozwieszono na klatkach zawiadomienia o zbliżającym się odcięciu gazu. Postanowili więc wtargnąć do siedziby ZGN w dzielnicy. Materiał z akcji wyemitowało TVN Warszawa.
Pełniąca obowiązki dyrektor ZGN początkowo chciała uchylić się od rozmowy, nie chciano też wpuścić mediów. Gdy lokatorzy zagrozili, że i tak wedrą się do urzędu, dyrektor zgodziła się przyjąć delegację lokatorów, oraz przedstawicieli Komitetu Obrony Lokatorów. Doszło do konfrontacji argumentów lokatorów z linią argumentacji, której trzyma się administracja.
Lokatorzy wykazali bezzasadność prób odłączenia gazu, oraz wskazali na jeszcze większe niebezpieczeństwo płynące z jednoczesnego podłączenia kuchenek elektrycznych w tak wielu lokalach, w sytuacji, gdy instalacja w budynku nie jest na to przygotowana. Dyrektor i pomagający jej urzędnicy musieli przyznać się do niewiedzy o stanie instalacji elektrycznej i obiecali zlecić ekspertyzę. Kilka godzin po rozmowach, gazownia otrzymała telefon od ZGN z prośbą o wstrzymaniem się ze wszelkimi działaniami związanymi z odcinaniem gazu przy budynkach na 29 listopada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz