Władze Moskwy zakazały demonstracji, którą ma przejść ulicami Moskwy 19 stycznia w rocznicę zabójstwa Stanisława Markelowa i Anastasii Baburowej. Władze podały pretekst dla zakazu - stwierdzono, że organizatorzy złożyli zawiadomienie o demonstracji "za wcześnie". Jednak to tylko pretekst.
Komitet 19 stycznia ogłosił, że pomimo zakazu będzie demonstrować. Jutro odbędzie się konferencja prasowa na ten temat.
Organizatorzy wiecu w Warszawie apelują do wszystkich przeciwników faszyzmu i terroru, by popierali ten protest i proszą o zorganizowanie podobnych protestów w innych miastach Polski.
Moskwa, oświadczenie Komitetu 19 Stycznia
Poniżej przytaczamy treść oświadczenia organizatorów demonstracji antyfaszystowskiej w Moskwie, która odbędzie się 19 stycznia 2010 r.
"Dnia 19 stycznia 2010 r. mija rok od zabójstwa Stanisława Markelowa i Anastasii Baburowej. Jako organizatorzy marszu antyfaszystowskiego, wzywamy do udziału w naszej kampanii przeciwko neonazistowskiemu terrorowi.
Słowo “faszyzm” zupełnie się dziś zdewaluowało. Trudno znaleźć jakąś grupę polityczną, która nie nazywałaby swoich przeciwników "faszystami". Są jednak też sensowne interpretacje tego terminu. A wiele z nich ma bezpośrednie zastosowanie do tego, co dzieje się we współczesnej Rosji.
Dla niektórych, faszyzm to skrajna nietolerancja właściwa dla społeczeństw autorytarnych. Dla innych, to ideologia wyzysku i przymusu. Jeszcze dla innych, to sposób wykorzystania jednostek paramilitarnych przez władze, by niszczyć ruchy demokratyczne. Wreszcie inni uważają, że faszyzm, to siła, która zabija dobrych ludzi, takich jak prawnik Stanisław Markelow i dziennikarka Nastya Baburowa, jak młodzi antyfaszyści Fjodor Filatow i Iwan Chutorski, jak etnograf Nikolaj Girenko, szachista Sergiej Nikolajew z Jakucji, jak programista Bair Sambujew z Buriacji i setki innych. Ci, którzy są tak rozumianymi faszystami, nie dzielą swoich wrogów na Rosjan i nie-Rosjan, na dorosłych i dzieci, na popów i fanów punk rocka, na młodych aktywistów i bezbronnych sprzątaczy z Azji Środkowej.
Nie chodzi tu jednak o definicje. Wszyscy mordercy pochodzą z jednego i tego samego środowiska. Możemy ich zwyciężyć tylko naszym wspólnym wysiłkiem, tylko gdy przekroczymy bariery, które dzielą jednych działaczy politycznych od drugich i od ludzi, którzy w ogóle nie ufają politykom i nie uczestniczą w procesie politycznym. W tym celu, organizujemy antyfaszystowską inicjatywę, która zjednoczy ludzi o różnych poglądach politycznych, a także tych, którzy uważają się za apolitycznych, ale są przekonani, że należy w jasny sposób odpowiedzieć na rosnącą siłę faszyzmu w Rosji.
Neo-naziści się zmienili. Atakują już nie tylko ludzi na bazarach, ale także wysadzają bazary w powietrze. Podobnie jak tory kolejowe, sale koncertowe, cerkwie, kawiarnie i bramy budynków, gdzie mieszkają ich przeciwnicy polityczni. Faszyści potrafią już nie tylko pobić ludzi na ulicy, ale też ich zamordować. Neo-nazistowski terror stał się rzeczywistością.
Jeśli to będzie trwać nadal, Rosja zamieni się w kraj wstrząsany czystkami etnicznymi i wojnami narodowościowymi. Apelujemy do wszystkich, którzy nie chcą pozwolić, by to się stało. Działajcie teraz: zajmijcie stanowisko i działajcie za pomocą takich środków, jakie macie do dyspozycji.
Wzywamy również znanych i szanowanych ludzi – uczonych, artystów, pisarzy i intelektualistów, by wspierali naszą sprawę swoim imieniem. Wierzymy, że walka przeciw neo-nazistowskiej pladze w Rosji musi przejść na wyższy poziom. Musi się stać masową kampanią solidarności, która wyjdzie poza granice subkultury młodzieżowej i grup aktywistycznych. Zrozumiała niechęć, jaką ludzie czują do polityki nie powinna być przeszkodą w zrozumieniu zagrożenia, jakie stanowi neo-nazizm.
Wierzymy, że dziś czekają na nas trzy zadania. Po pierwsze: konieczność pozbawienia neo-nazistów i rasistów jawnej i utajonej pomocy ze strony biurokratów i polityków w rządzie. Po drugie: musimy usunąć członków skrajnie prawicowych organizacji z głównego nurtu politycznego. Po trzecie: musimy doprowadzić do końca praktyki wykorzystywania gangów skrajnie prawicowych do zastraszania i mordowania aktywistów społecznych i politycznych.
Wzywamy ludzi we wszystkich miastach i krajach do wyjścia na ulice 19 stycznia 2010 r. i zamanifestowania solidarności z naszą sprawą."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz