Ogólnie można napisać że faszyści nie mieli tego dnia łatwego życia. Postarało się o to wiele osób.
Data 11 listopada od zawsze w Warszawie przyciągała faszystów, nacjonalistów oraz pozostałą skrajną prawicę. Wykorzystują oni ten dzień do promowania swoich poglądów. Tak było i w tym roku. W odpowiedzi na demonstrację Obozu Narodowo Radykalnego i innych organizacji z nimi połączonych (Combat18, Narodowe Odrodzenie Polski,Młodzieży Wszechpolskiej, Blood&Honour) zorganizowano w Warszawie szereg akcji. Najbardziej znaną z nich była blokada przemarszu skrajnej prawicy na ulicy Nowy Świat. Nowy Świat to jedna z najbardziej znanych z warszawskich ulic. Jest to deptak zawsze pełen turystów więc blokada w tym miejscu miała bardzo mocny, symboliczny przekaz. Warszawa wolna od faszystów!
Blokada zaczęła się o godzinie 17.00 a skończyła ok godziny 20. Grupa osób (na początku ok 100) na widok zbliżającego się marszu ONRu wyszła na ulicę i rozwinęła transparent,"Warszawa wolna od faszystów", przez całą jej długość. Na ten widok z okolicy zaczęły dochodzić pozostałe osoby które nie wiedziały w którym dokładnie miejscu będzie blokada. Po kilku minutach na ulicy stało około kilkuset osób. Część osób w zwartej blokadzie, ramię w ramię z transparentem, część luźnymi grupkami. Wybuchło kilka petard. Po przejściu kilkunastu metrów blokadę zatrzymała policja. Krzyczano hasła: "Pamiętamy o powstańcach", "Nigdy Więcej holokaustu", "Sendlerową pamiętamy i faszystom przejść nie damy", "No pasaran", "Nie przejdziecie", "ONR to zbiór zer" itp. Kilka osób przemawiało. Dlaczego tu jesteśmy, co jest naszym celem, oraz przedwojenna historia ONR to główne tematy poruszane w przemowach. Dużo warszawiaków i turystów dopiero z haseł i przemów dowiedziała się w czym rzecz. Wyrażano spontanicznie poparcie i zdziwienie że faszyści mogą maszerować ulicami miasta. Pochód ONRu zatrzymano kilkaset metrów od blokady. Faszyści i policja widocznie liczyli że uda się antyfaszystów zepchnąć z ulicy. Nic z tego! Policja próbowała przez megafony zastraszyć blokujących ale nikt ich nie słuchał. Kilku najbardziej odważnych (albo najgłupszych) neofaszystów podchodziło do blokady korzystając z tego że jest ona szczelnie otoczona policją. Niektórym puściły nerwy i poleciało kilka butelek. Między innymi oberwał butelką znany faszysta z Białegostoku Czeczetkiewicz Adam, przyłapany na fotografowaniu ludzi z blokady. Po kilku minutach okazało się że ONR nie będzie próbował przechodzić Nowym Światem. Ludzie zacieli bić brawa a niektórzy gwizdać. ONR został eskortowany przez policję bocznymi uliczkami aż pod pomnik Dmowskiego. Natomiast gdy ludzie z blokady próbowali się rozejść policja ich blokowała spychając wszystkich w jedno miejsce. Przepychanki trwały kilkanaście minut i zaowocowały tym że niewielka grupka osób się przedarła natomiast większość została uwięziona w podwójnym kordonie. Odpalono kilka świec dymnych. Duża część osób która stała poza blokadą nie została otoczona. Przyszła samba i zaczęła grać. Ludzie zaczęli się bawić. Policja zablokowała chodniki i uniemożliwiono poruszanie się. Przechodniów to rozwścieczyło. Cytaty: "Panie puść mnie Pan! To nie stan wojenny!", "Co ich tak trzymacie tamtych, faszystów trzymajcie a nie tu", "Milicjanty". Część gapiów zaczęła skandować "Wypuście ich!". Niestety wszystkich przetrzymano aż do zakończenia demonstracji ONRu. Na koniec wszystkich spisano, sfotografowano i wypuszczono z kordonu.
Podsumowując blokadę, okazała się ona sukcesem. ONR musiał zmienić trasę przemarszu i eskortowany przez policję szedł bocznymi uliczkami. Blokada na Nowym Świecie miała bardzo duże znaczenie symboliczne. Oto w Warszawie nie ma zgody na przemarsze neofaszystów. Bardzo pozytywnie demonstrację odbierali przypadkowi ludzie. Wszystkim tym którzy przybyli na blokadę należą się ogromne brawa!!! Wszystkim! Zwłaszcza tym którzy przyszli ale z wielkim żalem zostawili swoje flagi w domu :)
Oczywiście oprócz blokady miały także miejsce inne akcje. Trwały one od rana do późnej nocy. Niestety bezpieczeństwo antyfaszystów wymaga aby nie były one opisywane z taką dokładnością jak blokada. Zatrzymano jednego antyfaszystę który jest "świadkiem w własnej sprawie". Wszystkie informacje na temat jego sprawy będą regularnie publikowane.
Ogólnie można napisać że faszyści nie mieli tego dnia łatwego życia. Postarało się o to wiele osób. Wszystkim tym osobom, w imieniu warszawskich antyfaszystów serdecznie dziękuję.
1. ONR pokazał swoją „bojowość” i kto u nich zajmuje się „wytyczaniem” tras przemarszu. Bez obstawy policji nie są w stanie poruszać się po mieście. Bez oporów przyjęli trasę policjantów, może im płacą za planowanie i ochranianie manifestacji ?
2. Narodowcy zostali zmuszeni do zmiany trasy i nie próbowali nawet trzymać się swoich wcześniejszych założeń co o nich niezbyt dobrze o nich świadczy, ulica została przez Antifę całkowicie zablokowana.
3. Oczywiście jak zawsze, pierdzenie, ze nie płonęły budynki, policja nie została rozbita, nie było butelek z benzyną, a jakby by były to byście pisali, ze po co dym 11 listopada, ze hołota i trzeba było na spokojnie itp. Więc się zdecydujcie ! Faszyści zostali przez Antifę zmuszeni do zmiany marszu i schowali się za policyjną eskortą.
niedziela, 16 listopada 2008
Wwa-oczami części antyfaszystów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz