niedziela, 9 marca 2008

Przeciw Tarczy ! Dla pokoju !!! Zrob cos

To przedruk z stron http://niconasbeznas.pl/
gdzie mozesz podpisac petycje. Nie czekaj zrob to teraz !!!
Jeżeli uda nam się zebrać 500 000 podpisów (formularz wysłany pocztą) będziemy mogli zgłosić wniosek o referendum ogólnokrajowe do sejmu. Tarcza antyrakietowa jest wystarczająco ważnym tematem, by poddać go pod referendum - gdy masz wątpliwości, zapoznaj się z poniższym artykułem.



Czy kiedy ktoś się Ciebie zapyta, dlaczego nic w tej sprawie nie zrobiłeś, odpowiesz, że nic się nie dało zrobić? Czy rzeczywiście nic się nie da zrobić?
Tarcza antyrakietowa – czy jesteś przeciw?
Jak możesz "nam" pomóc?
Zaangażować się w zbieranie podpisów
*
Wysłać E-maile do znajomych z linkiem do naszej inicjatywy
*
Zamieścić info z naszym adresem www na komunikatorze internetowym (Gadu-Gadu, Skype, Tlen, itp.)
*
Umieścić informację o naszej akcji na różnych forach/portalach
*
Założyć własną stronę www i również zbierać podpisy
*
Poprawić wygląd graficzny naszej strony internetowej
*
Umieścić link do naszej stronki na Twojej stronce
*
Zrobić stosowne plakaty, załączając adresy www organizacji, które są przeciwko tarczy i rozwiesić je w miejscach publicznych (pamiętaj, aby było to legalne!)
*
Poprzez wszelkie inne sposoby/pomysły, aby nie dopuścić do instalacji elementów tarczy antyrakietowej
*
opublikować info o nas w prasie

Nie jesteśmy związani z żadnym ugrupowaniem politycznym. Nikt nas nie finansuje.
Jest to inicjatywa czysto oddolna.

Wielkie przełomy historyczne dokonują się zwykle w sposób niedostrzegalny dla współczesnych. Tak było, kiedy upadało Imperium Rzymskie, i tak było, kiedy Lech Wałęsa przeskakiwał mur Stoczni Gdańskiej.

Tarcza antyrakietowa – jesteś za czy przeciw? Trudne pytanie. Jakie są za i przeciw? Po co nam ta cała tarcza? Co ona zmienia? Jakie korzyści przynosi nam, a jakie innym? Kim są Ci inni?

Rozmowy o tarczy antyrakietowej trwają. Telewizja, radio … zwolennicy tarczy przekonują, że przyniesie ona Polsce korzyści materialne i większe poczucie bezpieczeństwa. Czy w Polsce odczuwalne jest jakieś zagrożenie zewnętrzne? Bezpieczeństwo ma gwarantować nam NATO. Czy to za mało?

Czy tarcza antyrakietowa zwiększy znaczenie Polski na arenie międzynarodowej? Wzrost znaczenia poprzez siłę obcych wojsk na naszych terenach. Czy jest to faktyczny wzrost znaczenia, czy tylko ukrycie się za plecami silniejszego kraju, oznaka słabości? Jak niby ma to nas chronić, skoro nie mamy nic do powiedzenia w kwestii tego, co jest w bazie i jak działa? – przedstawia swoje wątpliwości użytkownik o ID „smoku” na forum Jabber.pl (źródło). Jak to nie mamy nic do powiedzenia! – mógłby się ktoś oburzyć – Tak więc eksterytorialność bazy na polskich terenach oznacza ni mniej ni więcej tylko brak wpływu państwa polskiego na ten obszar. Czy jesteśmy w stanie zagwarantować państwom ościennym, że na naszych terenach nie ma i nie będzie broni jądrowej? Czy możemy tylko powołać się na gwarancje amerykańskie? „To system, nad którym rządy Czech i Polski nie będą miały prawdopodobnie najmniejszej kontroli” - przestrzegła jedna z rzeczniczek Zielonych Ulrike Lunacek (źródło).

Jakim jesteśmy partnerem do dyskusji na arenie międzynarodowej w tej sytuacji? Władysław Stasiak w wywiadzie dla „Newsweek Polska” (09.06.2007 źródło) zaprzecza, by mogła być mowa o eksterytorialności amerykańskiej bazy wojskowej, odrzekając się, że będzie to natowskie porozumienie SOFA (Status Of Forces Agreement). Czy Amerykanie, których wszystkie bazy wojskowe mają charakter eksterytorialny, zgodzą się na zaproponowany układ? Eksterytorialność kojarzy się z okupacją niemiecką. Jest to słowo, które przywołuje złe wspomnienia i którego w Polsce należy unikać. Czy dlatego karmi się społeczeństwa trudnymi słowami, których nikt nie rozumie? NATO SOFA wydaje się być przyjazne. W istocie jest to tylko rodzaj umowy, której regulacje zależą głównie od ustaleń zawierających tą umowę, a NATO ma z tym niewiele wspólnego. Przykładem umowy NATO SOFA może być umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej, Rządem Republiki Czeskiej i Rządem Republiki Słowackiej w sprawie utworzenia Brygady Wielonarodowej (Dziennik Ustaw z 2003 r. Nr 172 poz. 1673). Przyjrzyjmy się mu. Artykuł 14 o nietykalności, w myśl którego urzędnicy i celnicy nie mogą wykonywać swoich czynności służbowych na terenie Kwatery Głównej bez zgody Dowódcy. W myśl artykułu 13 dokumenty przechowywane na terenie kwatery głównej nie podlegają kontroli przedstawicieli Państwa przyjmującego. Zgodnie z artykułem 16 wszelkie przesyłki pocztowe są zwolnione z kontroli celnej. Czyżby NATO SOFA nie wykluczała powstania bazy eksterytorialnej?

Po raz kolejny na terenie Polski mają stacjonować wojska obcego państwa. W roku 1993 cieszyliśmy się z opuszczenia ziem polskich przez wojska rosyjskie. W roku 1990 zostały zlikwidowane 3 bazy rosyjskiej broni jądrowej (okolica przysiółka Templewo nad jeziorem Buszno k/Sulęcina, okolica wsi Brzeźnica-Kolonia k/ Bornego-Sulinowa, okolica Podborska k/Białogard), w których w sumie przechowywano 169 ładunków jądrowych o łącznej mocy ponad 15 megaton, jak wskazują odtajnione dokumenty teczki MON „Wisła”. W obiekcie Buszno były przez wiele lat między innymi dwie głowice strategiczne o mocy 500kT każda, czyli dwa razy 25-krotna Hiroszima. „Ale co tam, było, minęło, wojna jakoś nie wybuchła, a zresztą cóż tam głupie parę megaton między przyjaciółmi.” – ironiczne podsumowanie czytamy w artykule „Eksterytorialna baza a socjalistyczna nadbudowa” na portalu Salon24.pl (źródło). Dziś mamy nowego przyjaciela … a czego my nie zrobimy dla tej przyjaźni?

W niecałe 17 lat później zapraszamy do siebie siły zbrojne USA. W imię czego? Pieniędzy? Polska nie będzie miała z tarczy antyrakietowej żadnych korzyści ani politycznych, ani wojskowych, ani gospodarczych – twierdzi wydawca miesięcznika „RAPORT WTO” Tomasz Hypke (Wypowiedź dla miesięcznika Forbes nr 8/2007 (źródło)) - Obietnice korzyści gospodarczych przypominają te związane z offsetem czy udziałem w ataku na Irak. Z tamtych prawie nic nie wyszyło, w wielu sferach gospodarka polska poniosła wręcz straty. W tej sytuacji można liczyć najwyżej na zamówienia na proste prace budowlane, co w sytuacji boomu w tej branży nie jest atrakcyjną ofertą. A i te prace realizowałyby zapewne filie koncernów amerykańskich, inkasując prawdziwe zyski.

Offset, tzn. jego warunki, winny być dyktowane przez kupującego, a więc stronę polską; wydając pieniądze polskich podatników, powinniśmy stawiać takie wymagania i narzucać takie rozwiązania, które są nam do czegoś istotnego potrzebne – pisze Tomasz Hypke w artykule „Wielki offset czy wielkie oszustwo?” (źródło) opublikowanego na łamach „Przeglądu środkowo-europejskiego”. W dalszej części tego artykułu można znaleźć rozrachunek zysków i strat z każdego punktu offsetowego. Polecam sprawdzenie, na ile to się wszystko opłacało. Jakie wnioski przedstawi NIK, który w 2008 roku ma przeprowadzić kontrolę zobowiązań offsetowych...? (źródło)

Wpuszczenie obcych wojsk na terytorium własnego państwa niesie ze sobą szerokie konsekwencje o szerokich horyzontach czasowych. „Ktoś kiedyś wpuścił Krzyżaków do Polski i, jak wiadomo, to się dla nas skończyło niedobrze.” – czytamy na forum Ivrp.pl (źródło). Porównanie daleko idące, ale może trafia lepiej do wyobraźni niż inne. Wpuszczenie wojsk amerykańskich wiąże nasze polityki zagraniczne na wiele lat. Czy USA przy podejmowaniu decyzji dotyczących polityki międzynarodowej będzie pytać się o zdanie swojego strategicznego partnera, jakim jest Polska? Czy Polska będzie miała wybór, po czyjej stronie stanąć w sporach USA-Rosja? Czy Polska będzie miała wybór po czyjej stronie stanąć w sporach USA-Stara Europa? O poprawnych stosunkach z Rosją będziemy mogli tylko pomarzyć a i Zachód utwierdzimy w przekonaniu, że jesteśmy wiernym wykonawcą amerykańskich pomysłów – mówi Wiesław Dębski, dziennikarz do niedawna naczelny „Trybuny” w artykule „Po co nam ta tarcza?” z 24 kwietnia 2007 (źródło).

Polska kontynuuje swoją tradycyjną strategię liczenia na poparcie geograficznie dalekich sojuszników przeciw geograficznie bliskim wrogom. Ostatni raz Polska uczyniła tak podczas II Wojny Światowej, licząc - nieskutecznie - że Francja pomoże zapobiec najazdowi Niemiec na Polskę. Tym razem Polska liczy na Stany Zjednoczone - odnajdujemy w artykule pt. „Chłodnym okiem” opublikowanym 21 lutego 2007 (źródło).

Tarcza antyrakietowa ma chronić przed atakami terrorystycznymi 50 państw. W piętnastu z nich mają być rozmieszczone elementy globalnego systemu antyterrorystycznego, z czego tylko w Izraelu, Japonii i Polsce mają być silosy z rakietami. W pozostałych krajach mają znajdować się radary. Tylko w Polsce owe silosy będą kontrolowane w pełni przez obcy rząd.

Czym jest walka USA z terroryzmem? Pierwszy cel – Irak. Wynik: zniszczony kraj, 1,2 mln Irakijczyków zabitych i ponad 3 tys. żołnierzy USA (źródło), USA oraz Wielka Brytania przejmują 75% zysków ze sprzedaży irackiej ropy (źródło), stan kraju i konfliktów wewnętrznych znacznie gorszy niż w roku 2003. Nie ma już wątpliwości, że faktycznie chodziło o pieniądze. Polska, podstawowy sojusznik USA, nie zyskała na tym nic (źródło). Pretekst wojny: broń masowego rażenia na terenie Iraku. Informacje jej braku opinia publiczna zignorowała. Dr David Christopher Kelly, nazwany przez media głównym źródłem informacji o irackiej broni biologicznej dla rządu brytyjskiego popełnia samobójstwo w 2003 roku. Czy był tzw. „kozłem ofiarnym”? Na temat rzekomych mobilnych laboratoriów broni biologicznych Kelly mówi: "To nie są mobilne laboratoria broni biologicznej. Nie można ich użyć do produkcji broni biologicznej. Nawet ich nie przypominają. Są dokładnie tym, czym Irakijczycy powiedzieli, że są - urządzeniami do produkcji gazu wodorowego do napełniania balonów artyleryjskich". Prezydent Bush oraz premier Tony Blair przekonywali opinię publiczną, iż te laboratoria to niezbity dowód na broń biologiczną w Iraku. Szokującym jest również fakt, że urządzenia te sprzedane były Saddamowi Husajnowi przez firmę brytyjską, Marconi Command & Control (źródło). Czy śmierć dr Kelly'ego rekompensuje skutki wojny? Czy nie powinien odpowiedzieć za to ktoś więcej niż autor raportu? Czyim obowiązkiem była weryfikacja przedstawionych dokumentów? Znaleziono winnego. Wyrok padł. Media nakarmiły się tą sensacyjną śmiercią i ucichły. Czyżby temat „wielkiego kłamstwa” się wyczerpał?

Kolejne państwo – Iran. Chyba nieprzypadkowo jest to państwo na terytorium którego znajdują się ogromne złoża ropy. Są oskarżani o budowanie bomby atomowej. Rząd irański zaprzecza, zaprasza obserwatorów międzynarodowych i wyjaśnia, że badania związane z wzbogacaniem uranu służą rozwojowi elektrowni jądrowych (źródło). W listopadzie 2007 odtajniono raport, w którym można przeczytać: „Z dużą pewnością oceniamy, że w 2003 roku Iran zawiesił program rozwoju broni nuklearnej. Z umiarkowaną pewnością twierdzimy, że do połowy 2007 roku Teheran nie podjął na nowo tego programu” (źródło). Po co więc nam ta cała tarcza? Argumenty te nie są wystarczające dla zwolenników wojny! George Bush przy okazji spotkania Putina z prezydentem Iranu mówi o III wojnie światowej (źródło). W ostatnich dniach Rosja przypomina nam, jak doszło do II wojny światowej (2 lutego 2008 w artykule „Rosja przestrzega przed tarczą” (źródło)).

Jaką władzę zdobędzie USA mając swoje bazy wojskowe porozmieszczane na całym świecie? Popęd do „absolutnej hegemonii” jest niebezpieczny- twierdzi profesor Kuźniar - nie ważne, z jakim reżimem mamy do czynienia. „Mocarstwo, które uważa się za bezpiecznego hegemona, objawia tendencje do organizowania przygód militarnych… Absolutne bezpieczeństwo jednego kraju oznacza niestety brak bezpieczeństwa innych krajów. Hegemon jest wstanie organizować ataki na każdego uchodząc bezkarnie. Żadne poważne państwo nie może na to pozwolić. Jaki będzie efekt takiego zachowania? Wyścig zbrojeń, rozbudowa systemów mających na celu powstrzymanie hegemonii Ameryki, tworzenie metod do prowadzenia wojny asymetrycznej.” Kuźniar zauważa, że rosyjscy politycy mówią otwarcie o takiej przyszłości, i choć Rosja nie jest obecnie w stanie odwzajemnić Amerykanom symetryczne ataki, może bardzo łatwo dopuszczać się złych czynów w stronę Polski, jak na przykład embargo na polskie mięso. W rzeczy samej! Rosyjskie embargo na polskie mięso zaczęło się pod koniec 2005 roku, natychmiast po ogłoszeniu przez Amerykę planów instalacji „antyrakietowych” rakiet w Polsce.

Rosja czuje się zagrożona, a jak poczułoby się USA, gdyby Rosja postanowiła w imię walki z terroryzmem rozmieścić swoje bazy wojskowe w Meksyku, Puerto Rico i Kanadzie? W obwieszczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych , Ministerstwa Obrony Narodowej i Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pt. "Amerykański system obrony przeciwrakietowej. Możliwość zainstalowania jego elementów na terytorium Polski. Pytania i odpowiedzi" opublikowanym 10 maja 2007 roku czytamy: „Czy rozmieszczenie elementów MD (Missile Defense) w Polsce zagraża bezpieczeństwu Rosji? Nie. Rosja doskonale wie, że rakiety przechwytujące rozważane do rozmieszczenia w Polsce, to rakiety niszczące cele w przestrzeni kosmicznej, a nie rakiety „ziemia-ziemia” przeznaczone do atakowania celów naziemnych w jakimkolwiek państwie. Nie ma więc podstaw do tego, aby Rosja czuła się zagrożona.” … a jednak się czuje. To musi być wielkim zaskoczeniem dla ministrów poprzedniego rządu. Interesującym jest fakt, że choć polskie media nieustannie narzekają na rosyjskie „embargo” na polskie mięso, i jednocześnie wskazują na aroganckie sprzeciwy Kremla w stosunku do instalacji amerykańskich silosów z ogromnymi rakietami na ziemi polskiej, panuje absolutna cisza o tym, że te dwie sprawy są wzajemnie połączone - zauważa Dr Marek Glogoczowski (artykuł "Anti-Missile Shield – an Exercise in Obedience to the Global Hegemon" z 10 listopada 2007).

Polacy niby są przeciwko ale siedzą cicho. Nie słychać wyraźnych głosów protestów. Może jedynym głośnym był profesor Roman Kuźniar, który przypadkowo bardzo szybko po tym jak się wychylił „spadł ze stołka”. (źródło) Co myślą o tym Amerykanie? "Europa musi wiedzieć, że nie jest używana jako pionek w jakiejś większej partii szachów między USA a Iranem. Powinna przypomnieć Waszyngtonowi o niebezpieczeństwach drażnienia Rosji. Najlepsza obrona to nadal wspólna obrona" – cytuje New York Times Gazeta Wyborcza w artykule „New York Times przeciw tarczy w Polsce i Czechach” z 2 kwietnia 2007r.

1688 fizyków amerykańskich, w tym 9 laureatów nagrody Nobla złożyło już podpisy pod otwartą na Uniwersytecie San Diego w Kalifornii petycją przeciw "prewencyjnym bombardowaniom nuklearnym" Iranu. Wśród podpisów pod petycją znaleźli się następujący nobliści : Philip Anderson, Nobel Prize,Physics, 1977 Jerome Friedman, Nobel Prize, Physics, 1990, President, American Physical Society, 1999 Anthony Leggett, Nobel Prize, Physics, 2003 Douglas Osheroff, Nobel Prize, Physics, 1996 Norman Ramsey, Nobel Prize, Physics, 1989 Jack Steinberger, Nobel Prize, Physics, 1988 Daniel Tsui, Nobel Prize, Physics, 1998 Steven Weinberg, Nobel Prize, Physics, 1979 Frank Wilczek, Nobel Prize, Physics, 2004. (źródło , www.physics.ucsd.edu/petition/).

Rozmowy o tarczy antyrakietowej trwają. Politycy dyskutują. O czym? W artykule pt. "Początek przygotowań do budowy tarczy antyrakietowej?" (źródło), który ukazał się 13 października 2006 roku, czytamy: „Od kilku tygodni na górze Rejmowa w pobliżu Suwałk trwa intensywna budowa. Na kilkunastu hektarach pola należącego do wojska powstaje gigantyczny radar. Jeden z najnowocześniejszych na świecie - mówi Wojciech Łuczak, ekspert w dziedzinie wojskowości, wydawca miesięcznika "Raport - Wojsko Technika Obronność" (…)Słychać jednak, że to początek przygotowań do budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Proszę sprawdzić zbieżność tych sześciu miejsc, gdzie mają powstać nowoczesne radary, z planami powstania tarczy w Polsce - mówi gazecie "Metro" wysoki rangą oficer MON.” O czym rozmawia nasz rząd, gdy budowę już rozpoczęto? Ponad rok temu rozpoczęto pracę, a do premiera i prezydenta nie doszły jeszcze te informacje? Nie podzielił się nimi MON?

Tarcza antyrakietowa – jesteś za czy przeciw? Trudne pytanie i czy aż tak koniecznie trzeba na nie odpowiadać? Czy nie pozostawić trudnych rozważań innym, tym, którzy się lepiej na tym znają? Wielkie przełomy historyczne dokonują się zwykle w sposób niedostrzegalny dla współczesnych - pisał Jerzy Marek Nowakowski.

Czy kiedy ktoś się Ciebie zapyta, dlaczego nic w tej sprawie nie zrobiłeś, odpowiesz, że nic się nie dało zrobić? Czy rzeczywiście nic się nie da zrobić?

Tarcza antyrakietowa – czy jesteś przeciw?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz