Prawie 200 osób zostało aresztowanych podczas demonstracji antywojennej w stolicy USA. Na czele demonstracji szli weterani. W grupie weteranów byli nie tylko weterani przeszłych wojen, ale nawet ludzie, którzy niedawno służyli w Iraku.
Demonstranci maszerowali w kierunku Kapitolu. Tam weterani oraz inni uczestnicy marszu próbowali przeskoczyć przez koron policyjny i szturmować Kapitol.
Na proteście zebrało się kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Był także mały kontrprotest popierających wojnę. Demonstracja podeszła także pod mały dom, gdzie odbył się symboliczny die-in (happening w którym wszyscy udają zabitych).
W demonstracji prócz aktywistów antywojennych i weteranów uczestniczyły też rodziny zabitych żołnierzy. Wiele osób miało zdjęcia swoich zabitych dzieci.
Szczególne wrażenie zrobili żolnierze, którzy służyli w Iraku i pracowali w więzieniu Abu Ghraib. Opowiadali o tym, co widzieli i o swoim rozczarowaniu rządem.
poniedziałek, 17 września 2007
Amerykańska demokracja to nie demokracja - kolejny przykład
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz