czwartek, 9 sierpnia 2007

Stop represjom !!!

Nazywaja nas terrorystami podczas gdy sami produkuja bron. Gdy probujemy pokazac i przeciwdzialac ich nieludzkim zbrodniom chca w jakikolwiek sposob odwrocic kota ogonem. Niczym Busch nie cofna sie nawet przed zabijaniem wlasnego narodu jak to zrobil podczas ataku na WTC. Dzieki temu zyskal pretekst do rozpoczecia wojny nie tylko z Afganistanem, ale takze ze wszystkimi co sie mu sprzeciwiaja. Po 9/11 policja bardzo czesto aresztuje opozycje pod byle pretekstem nazywajac ich terrorystami. Jednak nie zapomnijmy, ze to oni wywoluja wojny, ze to oni stwarzaja sytuacje ze matki w trzecim swiecie nie maja jak nakarmic swoich dzieci , bo na ich polach hoduje sie kawe lub soje na wykarmienie zwierzat hodowlanych, bo skorumpowany rzad wydal pieniadze na karabiny, ktore maja sluzyc bogatym, by ochronic ich przed biednymi upominajacymi sie o chleb. Gdy bombarduja kolejne miasto, gdy umieraja kolejne dzieci zastanow sie kto tu jest wiekszym terrorysta i zbrodniarzem.Czym jest podpalenie kilu samochodow aparatu represji z porownaniem do 35.000 ludzi ginacych z glodu kazdego dnia podczas gdy pozywienia jest wystarczajaco by wykarmic wszystkich. To tak jak nazywanie polskich partyzantow terrorystami, podczas gdy walczyli o nasza wolnosc. Nie dajmy sie podzielic. Niech solidarnosc (ta prawdziwa) bedzie w naszych sercach. To nie pierwszy raz gdy polcja probuje uzyc byle jakiego pretekstu( ktore sa bardzo smieszne) by nazwac kogos terrorysta. Brawo dla tych ktorzy okazali solidarnosc i kazali sie zaaresztowac przyznajac ze tez robia te same rzeczy co zaaresztowani, ktore smieszne jest nazywac przestepstwem. Zadamy uwolnienia zatrzymanych. Wszyscy podlegamy pod artykul 129. Griks
a ponizej przepis z www.pl.indymedia.org
Pod pretekstem walki z terroryzmem zatrzymano w Niemczech kilku działaczy ruchów anty-G8. Zarzuca im się tworzenie organizacji terrorystycznej. To już czwarta z rzędu akcja policji przeciw ugrupowaniom alterglobalistycznym dokonana na tej podstawie od 9 maja 2007 r.
represje przed i po G8

Czterech niemieckich aktywistów zatrzymano pod koniec lipca pod zarzutem przynależności do organizacji terrorystycznej MG bądź wspierania jej działań. Niemiecka policja podejrzewa, że tzw. Militante Gruppe, która wg Prokuratury Generalnej rozpoczęła działalność w 2001 r., jest odpowiedzialna za kilkanaście podpaleń policyjnych i wojskowych samochodów.

Do akcji bezpośrednich miały zaliczać się ataki na radiowozy niemieckiej policji federalnej, w proteście przeciw jej zaangażowaniu w deportacje imigrantów, oraz kolejne podpalenia dokonywane w ramach protestów przeciw represjom wobec ruchu anty-G8. Jeśli sąd uzna winę aktywistów, grozi im kara do 10 lat więzienia. Oskarżono jeszcze trzy osoby, lecz nie zostały one aresztowane.

Od maja 2007, w związku z toczącymi się w Berlinie, Hamburgu, Strausbergu i Bad Oldesloe 4 wstępnymi dochodzeniami przeciw domniemanym terrorystom, policja dokonała czterech najazdów na centra aktywistyczne oraz prywatne mieszkania, wykorzystując jako pretekst artykuł 129a niemieckiego kodeksu karnego, w którym zabrania się zakładania, popierania i przynależności do organizacji terrorystycznych.

Śledztwa ws. podejrzeń o naruszenie tego artykułu są zazwyczaj wykorzystywane przez federalną policję do gromadzenia informacji o aktywistach i demonstrantach w celu ich zastraszenia. Tylko 2% dochodzeń prowadzonych na tej podstawie zakończyło się skazaniem podejrzanych.

30 i 31 lipca zatrzymano trzy osoby, w czasie gdy rzekomo miały próbować podłożyć ogień pod wojskowe pojazdy na terenie MAN AG w Brandenburgu. Zidentyfikowano ich jako 35-letnich Floriana L. i Olivera R. i 46-leniego Axela H. i oskarżono o „przynależność do organizacji terrorystycznej” Militante Grouppe oraz próbę podpalenia. 31 lipca policja przeszukała domy czterech innych podejrzanych, jednego z nich – Andreja H. zatrzymano pod zarzutem popierania MG.

W ramach solidarności z zatrzymanymi odbyło się już szereg akcji protestacyjnych, w tym demonstracja w Berlinie 1 sierpnia, oraz pikieta 5 sierpnia pod więzieniem, gdzie osoby te są przetrzymywane. Ogólnokrajowy protest w Niemczech planowany jest na 15 sierpnia. Podobne demonstracje mają być też organizowane na całym świecie.

Niemieccy aktywiści proszą o pomoc w organizacji działań solidarnościowych.

Więcej informacji o akcjach i sytuacji zatrzymanych znaleźć można na stronie niemieckich indymediów oraz blogu: soli.blogsport.de

Prawnicy występujący w obronie podejrzewanej siódemki, stwierdzili w oświadczeniu, że zarzuty terroryzmu wobec tych osób, oskarżonych w kolejnej z rzędu sprawie z paragrafu 129a, są oparte jedynie na domniemaniach i trudno je będzie utrzymać. Aresztowanie czterech osób na tak wątłych podstawach jest według nich skandalem, a bieżące postępowanie, a zwłaszcza uzasadnienia zawarte w nakazach, pokazują po raz kolejny dobitnie, że służby państwowe w Niemczech wykorzystują ustawy i przepisy antyterrorystyczne przeciw określonej kategorii „podejrzanych”, bądź niewygodnych dla nich osób bez zachowania jakichkolwiek proporcji, w sposób niekonstytucjonalny i bez skrupułów.

W normalnym, konstytucyjnym postępowaniu, trzy osoby z Brandenburgii oskarżono by o próbę podpalenia na mocy art. 306 kodeksu karnego i wypuszczono z aresztu. Określanie próby podpalenia, w której nie narażono życia ani też zdrowia żadnej osoby jako „terroryzmu” jest wyraźnie uwarunkowane politycznie i niezgodne nawet z art. 129a, gdyż tam za terroryzm uznaje się działanie mające na celu zniszczenie państwa bądź organizacji międzynarodowej.

Przed szczytem G8 w Heiligendamm w czerwcu 2007 r., Prokuratura Federalna prowadziła dochodzenie przeciw kilku członkom MG. Na podstawie art. 129a przeszukano ich domy, lecz nie znaleziono żadnych dających się wykorzystać przeciw tym osobom dowodów. Działania te wywołały falę protestów na całym świecie i zostały potępione przez wiele mainstreamowych organizacji humanitarnych i broniących praw człowieka.

Art. 129a dodano do kodeksu karnego w latach 70-tych w odpowiedzi na działania Frakcji Czerwonej Armii (RAFu, zwanej także grupą Baader-Meinhof). Jego głównym celem miała być „ochrona bezpieczeństwa publicznego i porządku państwowego” przez uznanie fazy planowania jako części nielegalnej działalności.

Wg samej prokuratury policja nie ma dostatecznej wiedzy na temat trzech aresztowanych w Brandenburgu. To jednak nie przeszkadza by podejrzewano ich o możliwą przynależność do organizacji terrorystycznej. Po lekturze odezw i pism MG policjanci ustalili bowiem, że działania takie „pasowałyby do oczekiwań członków tej organizacji”.

Arbitralność aresztowań widać najlepiej w przypadku czwartego z zatrzymanych, Andreja H. Policja uznała, ze ma on związek ze sprawą jedynie na podstawie jego kontaktów z jednym z podejrzanych z Brandenburga. Co więcej, uznano, ze jedyne dwa spotkania, jakie miały miejsce między nimi, nastąpiły w warunkach „konspiracji”. Funkcjonariusze nie wiedzą co prawda co działo się w trakcie tych spotkań, doszli jednak do wniosku, że „konspiracyjne zachowanie między H. i L. można wyjaśnić jedynie tym, że L. też przynależy do terrorystycznej organizacji, a „konspiracyjnie uzgodnione spotkania” są z tym związane. Jednym z dowodów na „konspiracyjność” ma być to że Andrzej zapomniał wziąć z domu telefonu komórkowego.

Andreja H., socjologa zajmującego się kwestiami gentryfikacji, praw lokatorskich i cięć socjalnych, podejrzewa się też o to, że w 1998 r. w publikacji akademickiej użył sformułowań, które można też znaleźć w tekstach MG. Policja doszła do wniosku, że „częstotliwość tych zbieżności jest wyraźna i nie może być wyjaśniona zbieżnością tematyki”. Uznała również, że jako politolog, Andrej byłby intelektualnie zdolny do napisania trudnych technicznie tekstów, które wykorzystuje MG. Co więcej „ma dostęp do bibliotek, co może wykorzystywać skrycie do robienia badań dla MG”.

Andrej jest znany również jako aktywista społeczny, który brał udział w wielu lokalnych i międzynarodowych wydarzeniach, w tym w pracach międzynarodowego centrum Indymediów w Rostoku w czasie szczytu G8. W jego nakazie aresztowania zawarto informację, iż był zaangażowany w organizację lewicowych protestów przeciw G8.

Wszyscy podpadamy pod paragraf 129a!.

W czasie demo solidarnościowego 4 sierpnia w mieście Fulda ok. 400 uczestników krzyczało: “Wszyscy jesteśmy terrorystami!”, „Wszyscy jesteśmy 129a!” Ok. 40 z nich zgłosiło się na komisariat do dyżurnego oficera policji z doniesieniem, iż wszyscy wykazują cechy, na podstawie których podejrzewa się Andreja (chodzenie do biblioteki, inteligencja, publikacja prac naukowych, w których używa się wyrazów stosowanych przez MG, zapominanie komórki), należy ich więc oskarżyć z tytułu art. 129a.

Źródło informacji: indymedia.org

Uzupełnienia i sprostowania:
Apel z 3.08 wygłoszony przed ośrodkiem karnym w Moabit
imc-pl 09.08.2007 11:25
Apel z dnia 3. 08 wygłoszony przed ośrodkiem karnym w Moabit


Wszyscy podpadamy pod 129a

W przeciągu miesięcy towarzyszących szczytowi G8 miała miejsce trzecia fala rewizji domowych skierowanych przeciwko środowiskom lewicowym, motywowanych elastycznym paragrafem 129a. Zarzut o terroryzm znów skonstruowano na nader kruchych podstawach. Dnia 31.07 Adel, Florian, Oliver i Andrej zostali zatrzymani, przewiezieni helikopterem do Karlsruhe i oddani do dyspozycji sędziego śledczego. Teraz przebywają w areszcie śledczym w Moabit.
Zarzutem,który miał usprawiedliwiać rozkaz aresztowania, było tworzenie organizacji terrorystycznej "EMilitante Gruppe"(Grupa Bojowa). Trzech z oskarżonych miało zostać schwytanych na gorącym uczynku podczas próby podpalenia pojazdów Bundeswehry na terenie MAN-AG znanej jako firma zbrojeniowa. Czwarty z nich znał jednego z trzech pozostałych.

Bundeskriminalamt od lat poszukuje członków MG, którzy od roku 2001
wzbudzają sensację swoimi akcjami bojowymi. Hasła, które wyznaczają cele ich ataku, są naszymi hasłami: zamach na prawa socjalne w czasach reform HartzIV, rozbudowa państwa kontroli i inwigilacji, neoliberalne zawłaszczanie światowych surowców, a także ściśle z tym powiązana wojna i militaryzacja. Dodajmy: ostatnia debata dotycząca metod bojowych zainicjowana przez członków MG wyraźnie kuleje, a styl ich argumentacji pozostał obcy wielu z nas. Jednak nawet jeśli strategiczne założenia MG krytykuje się np. jako zbyt awangardowe, mimo to pozostają oni częścią całego naszego ruchu skupiającego wiele innych i który tworzy się dopiero poprzez spór o cele i środki.

Jeśli więc rzecznik rządu uzasadnia aresztowania tym, że próba
podpalenia wskazuje "pod względem celu ataku" na wiele analogii wobec
organizacji terrorystycznej Militante Gruppe, to jest to nie tylko
absurd prawny, ale i polityczna prowokacja. Wiele ostatnich wydarzeń pokazuje, że w tym wypadku cele, czyli właśnie Bundeswehra i militarystyczna polityka Niemiec, uznawane są przez wielu za uprawniony cel akcji. Przedsięwzięcia skierowane przeciwko wojnie i militaryzmowi były ważną częścią akcji protestacyjnych w Heiligendamm. Kampania "wystąpić z Bundeswehry!" cieszy się rosnącą popularnością, w coraz większej liczbie miast przybiera postać akcji "Bundesawehra precz z urzędów pracy".
Wykorzystywanie rosnącej presji socjalnej do rekrutacji żołnierzy wzbudza duży opór. Na 15. sierpnia planuje się wielką ogólnokrajową demonstrację, ponieważ Bundeswehra powinna wreszcie wynieść się z Afganistanu!

Przeciwko wojnie wewnętrznej i zewnętrznej!

Na te słowa nikt nie ma monopolu i nich tak pozostanie. Również obecna fala represji pokazuje, jak pilnie musimy rozszerzyć naszą działalność i wziąć sprawy we własne ręce. Wojna na zewnątrz wymaga mobilizacji w kraju. Szczególnie w sytuacji, gdy codzienny przegląd wydarzeń politycznych uwidacznia kolejne wypadki w Afganistanie, ofiary porwań i inne nieprzewidywalne konsekwencje. Czy jest czystym przypadkiem, że krwawa farsa terroru wciąż trwa, właśnie wtedy, gdy rząd brnie coraz dalej w pułapkę własnej militarystycznej polityki?

Niewygodne opinie coraz częściej popadają w podejrzenie o terroryzm.
Logika BAW jest tyleż ograniczona, co absurdalna i niebezpieczna: zarówno to, że obiekt ataku, Bundeswehra, została osaczona przez organizację terrorystyczną, jak również przebieg akcji i czas jej przeprowadzenia - przecież to była noc. Prawnie niewiarygodne, niesłychane i jednoznaczne wypowiedzenie wojny ze strony terroru państwowego: "dostaliśmy niewielu, ale chodzi nam o was wszystkich".

Również druga prawna linia argumentacji za rozkazem aresztowania czwartego uczestnika, ktory w swoich tekstach naukowych używał pojęć i wyrażeń, pojawiających się w uzasadnieniach ataków MG, zawiera wyraźny komunikat: "Ekrytyczne umysły uważać". Strzeżcie się przed
robieniem czego innego, niż produkowanie użytecznej mainstreamowej nauki. Ci, którzy nie wyrażają zgody na militaryzację i degradację społeczną mogą znaleźć się na celowniku jako przestępcy, a być może także jako terroryści. Być może nawet ci, którzy nie godzą się ze zjawiskami kłopotliwymi, kolonializmem i neoliberalnymi think-thankami albo z globalnym systemem bezpieczeństwa i imperializmem.

Dysponujemy też kilkoma innymi propozycjami dotyczącymi tego, co należy bezzwłocznie przemyśleć i co należy zrobić przeciwko wojnie wewnątrz i na zewnątrz. Najpierw jednak Axel, Florian, Oliver i Andrej muszą wyjść z aresztu śledczego. To, że próbę podpalenia uznaje się za terroryzm, sprawców zabiera się helikopterem, pozwalając im rozmawiać z prawnikami przez szybę ochronną jest bezwzględnym nadużyciem.

Walczmy o rozszerzanie oporu antywojennego!
Precz z paragrafem 129a!
Walczmy o społeczeństwo bez bezsensownego przetrzymywania w więzieniu, kontroli i inwigilacji!
Wolność dla Axela, Floriana, Olivera i Andreja!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz