Mija pół roku odkąd Holandia wprowadziła zakaz squattingu. W tym czasie squatting nadal funkcjonował i z pewnością nie zniknie w przyszłości. Jednak sposób traktowania squattingu przez władze uległ zmianie. W niektórych miastach władze przymykają oko, lecz w innych ściśle przestrzegają prawa i przyklepanych przez rząd zmian odnośnie zjawiska squattingu. Przykładowo politycy w Amsterdamie i Utrechcie stwierdzili, jeszcze przed odgórnym wprowadzeniem zakazu, że będą tolerowali i przymykali oko na „bezprawne” zajmowanie pustostanów, jeżeli takie prawo zostanie ustanowione. Okazuje się to być kompletnym kłamstwem- squatersi w obu wymienionych miastach stoją w obliczu surowych represji podczas akcji zajmowania kolejnych pustostanów. Squatersi w obu miastach są z władzami w stanie nieustającego konfliktu. Jednak Amsterdam i Utrecht to nie koniec, również w kilku innych miastach squatersi traktowani są z agresją. Symboliczne koktajle Mołotova wywieszone w oknach squatów od razu sprowokowały wybuchową atmosferę. Podczas demonstracji w Amsterdamie i Nijmegen doszło do fizycznej konfrontacji z policją. W konsekwencji niemal wszystkie spośród 20 squatów zaskłotowanych po wprowadzeniu zakazu zostały eksmitowane, wraz z szeregiem wcześniej istniejących.
Obecnie władze Amsterdamu i ich prokuratorzy już po raz trzeci starają się eksmitować Schijnheilig z jego aktualnej lokalizacji. Przez lata Schijnheilig stał się znanym i szanowanym zarówno w kraju, jak i zagranicą, ośrodkiem kulturalnym, w którym wizytowało i tworzyło przeszło 1500 artystów, muzyków, malarzy i poetów. Budynek starej szkoły przy ulicy Passeerdersgracht 23, gdzie mieści się Schijnheilig, przeszedł długą drogę spekulacji deweloperskich i przez 10 lat stał pusty, zanim zaaranżowano w nim squat. Miejsce to po prostu gniło i niszczało. Smutna przeszłość tego miejsca stanie się w przyszłości znów przykrą rzeczywistością, gdy centrum zostanie siłą zlikwidowane. Cóż- władze chcą ulokować w budynku jedną osobę, tzw. „anty-squtersa”. Ta jedna osoba ma tymczasowo zamieszkać w budynku, bez żadnych praw najemnych. Schijnheilig silnie sprzeciwia się takim pomysłom, gdzie ludzie muszą rezygnować z wywalczonych z trudem praw najmu, tylko po to by miasto miało tanie i tymczasowe lokum, likwidując tym samym tętniące życiem centrum kulturalne, w którym każdego tygodnia setki ludzi tworzy kulturę i korzysta z jej dobrodziejstw. Jest to frontalny atak na niekomercyjną inicjatywę społeczno-kulturalną, oraz stymulacja praktyk, które wypaczą i pogrążą prawa najemców, o które długo walczyli nasi rodzice.
Squat Lange Leidsedwarsstraat 35 jest kolejnym na liście fali ewikcji. Jest to również smutny przykład efektów wprowadzenia spaczonego prawa anty-squaterskiego. Lange Leidsedwarsstraat 35 został zasquatowany w 2001r. , po tym jak przez 20 lat stał pusty i gnił. Podczas 9 lat od momentu zaistnienia weń squatu, zmieniał właścicieli dziewięć razy, z których wszyscy to rynkowi spekulanci. Podczas gdy spekulanci napychali sobie kieszenie, mieszkańcy ożywili i wyremontowali budynek, żyją tam do dziś. Własnymi siłami stworzyli przestrzeń mieszkalną w mieście, któremu nieobcy jest problem braku mieszkań. Jednak gdy doszczętnie skorumpowana mafia spekulantów i deweloperów została wynagrodzona bardziej rentownymi projektami i premiami, mieszkańcy zostali ochrzczeni przestępcami i postawieni w obliczu eksmisji. Tymczasem właściciele miejsca nie posiadają nawet stosownych pozwoleń na budowę nowego budynku. Wszystko wskazuje na to, że Lange Leidsedwarsstraat 35 znów zostanie skazane na długą pustkę. Tak sprawy wyglądają w Amsterdamie, tak władze Amsterdamu dostrajają się do trendu, w którym polityczna i ekonomiczna elita agresywnie atakuje squatersów, najemców, wszelakich odmieńców oraz wszystkich, którzy mogą uszczuplić ich zyski.
Burmistrz Amsterdamu- Van der Laan- wyraźnie staje po stronie interesów mafii, deweloperów, spekulantów i pieniądza w ogóle, miast po stronie ludzi, w interesie których rzekomo rządzi. Niech to będzie jasne- wybór, jaki podejmuje w interesie pieniądza zamiast dobra ludzi sprawia, że nasza walka jest nierozdzielna z równoległymi, toczącymi się w Grecji, w Berlinie, przeciwko ogólnym cięciom socjalnym, i wszystkimi innymi walkami przeciwko temu zgniłemu systemowi. System ten stara się nas zgnieść, aby móc nami łatwiej rządzić, by nas zniewolić i ubezwłasnowolnić. Ale mówimy to teraz i będziemy powtarzać w przyszłości: bez zdecydowanego oporu nie pozwolimy im zrobić z nas bezdomnych! To jest wezwanie do odpierania tych niesprawiedliwych praktyk. Nasz opór, przed którym staną, nie pozwoli im nas pokonać. Kto sieje eksmisje, ten zbiera opór! To wezwanie do Was, byście wsparli naszą walkę. W dniach 2-5 lipca w Amsterdamie, DOŁĄCZ DO NAS, wesprzyj w naszej walce!!!
2-go lipca startujemy z długim weekendem pełnym akcji, imprez, warsztatów, pokazów filmowych, wykładów i oczywiście- oporu! Gwarantujemy jedzenie i mnóstwo miejsc do spania w lokalnych squatach. 2-go lipca gotujemy jadło i zapraszamy na imprezę benefitową do Schijnheilig. 3- go lipca odbędzie się masa warsztatów, a także pokazy filmowe, gotowanie jedzenia, oraz- wieczorem, wielka demonstracja. W poniedziałek 4-go ciąg dalszy warsztatów, gotowania, a także przygotowania do planowanej w dzień później „fali ewikcji”. We wtorek 5-go lipca będzie dniem, kiedy rusza „fala ewikcji”. Będziesz miał okazję dołączyć się czynnie do oporu w wielu miejscach, w których pozostaniemy do późnego wieczoru. Sprawdzaj informacje na bieżąco na naszej stronie internetowej, gdzie znajdziesz też bardziej szczegółowe informacje dotyczące nadchodzących wydarzeń. W międzyczasie porozmawiaj ze swoimi znajomymi, w pracy, przekonaj jak najwięcej osób i zorganizujcie sobie podróż do Amsterdamu by wesprzeć nas w naszej walce! Jest to teraz potrzebne bardziej, niż kiedykolwiek!
Squatting trwa!
SQUATTING WPADA W SZAŁ!!!
Info:
www.krakendraaitdoor.wordpress.com
www.schijnheilig.org
Kontakt:
doordraaidagen@riseup.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz