W moich rodzinnych stronach, w Minsku Mazowieckim Cos sie dzieje i to do tego udane akcje. Brawo !! TAk trzymac !!!
W środę 23 lipca została zablokowana eksmisja Bogdana Wociala wraz z rodziną.
blokujący na schodach blokujący na schodach
W środę 23 lipca została zablokowana eksmisja Bogdana Wociala wraz z rodziną. Lokator miał zostać eksmitowany do jednego z rozpadających się baraków, pełnego szczurów. Eksmitowany miał problemy z płaceniem czynszu przez dłuższy czas, bowiem był chory i nie pracował. Dzisiaj sumiennie płaci czynsz.
O godzinie 8 rano około 40 aktywistów usiadło na schodach budynku przy ulicy Mireckiego 11. Niedługo zjawił się komornik Marek Dziedzic, odpowiedzialny za eksmisję chorego na raka Mirosława Raźniaka, który nazajutrz po eksmisji zmarł.
Policjanci przybyli wraz z Dziedzicem wezwali posiłki. Wkrótce przyjechała prewencja i ich komendant. Łącznie policjantów było ponad dziesięć. Spisali oni wszystkich uczestników protestu.
Architekt społecznie zatrudniony przez Kancelarię Sprawiedliwości Społecznej dokonał analizy owych baraków i stwierdził, iż nie nadają się one całkowicie do zamieszkiwania przez ludzi. Marek Dziedzic po przedstawieniu owej analizy oraz oznajmieniu policji, iż ich siły są niewystarczalne do usunięcia protestujących, odstąpił od eksmisji.
Niedługo potem działacze udali się do Urzędu Miasta Mińska Mazowieckiego w celu negocjacji z burmistrzem, który jak okazało się przebywa na wakacjach. Natomiast po negocjacjach z zastępcą burmistrza, trwających pół godziny, doszło do porozumienia. Bogdanowi Wocialowi umożliwione zostanie spłacenie zaległego długu w ratach.
sobota, 26 lipca 2008
Eksmisja zablokowana
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz