wtorek, 25 lutego 2014
Apel o bezpośrednie wsparcie blokady w Żurawlowie przeciw planom wydobycia gazu łupkowego przez Chevron
Powstał Katalog Stron Anarchistycznych
Wiele stron o tematyce anarchistycznej i wolnościowej ma problem z przebiciem się do szerszego grona czytelników. Z myślą o takich właśnie serwisach, w ramach działalności Internetowej Biblioteki Wolnościowej, powstał Katalog Stron Anarchistycznych.
KSA to unikatowy zbiór linków, które mają za zadanie zwiększyć ruch na mniejszych stronach oraz poprawić ich pozycję w wyszukiwarkach. Katalog jest całkowicie darmowy, moderowany i otwarty. Twórcy stawiają na jego jakość i zapraszają do współpracy.
Katalog dostępny jest pod adresem: http://katalog.anarchizm.net.pl
poniedziałek, 24 lutego 2014
Oświadczenie kijowskich anarchosyndykalistów
Można odnieść wrażenie, że prezydent Janukowycz przekonany, że do rana opór zostanie zdławiony, zaaranżował swoje spotkanie z liderami opozycji na godzinę 11.00, 19 lutego. Skoro więc negocjacje się nie odbyły, możemy z tego wnioskować, że plan rządu nie wypalił. Podczas nieudanej operacji oczyszczenia Majdanu, obywatele kilku zachodnich regionów rozpoczęli okupacje budynków administracji i przegonili siły milicyjne. W obecnym momencie, milicja, jako instytucja, nie istnieje we Lwowie. Według SBU, demonstranci zdobyli 1500 sztuk broni. W ciągu mniej niż 24 godzin rząd stracił kontrolę nad częścią kraju. Obecnie wygląda na to, że jedynym rozwiązaniem jest ustąpienie prezydenta. Oznaczałoby to jednak, że on, jego rodzina, jego liczni pomocnicy i klienci, którzy składają się na dość liczną grupę ludzi w obecnie rządzącym obozie władzy, stracą swoje źródła zysków. Jest więc dość prawdopodobne, że nie zgodzi się na ustąpienie.
W wypadku zwycięstwa Janukowycz, stanie się władcą dożywotnim, a reszta będzie skazana na życie w biedzie, korupcji i w sytuacji likwidacji ich praw i wolności. Zbuntowane regiony doświadczają już teraz “przywracanie konstytucyjnego porządku” przez władze. Istnieje prawdopodobieństwo, że te “działania antyterrorystyczne” w Galicji przyjmą charakter czystek etnicznych. Obłąkani radykałowie prawosławni z Partii Regionów uważają od dawna, że konserwatyści greko-katoliccy to pomocnicy “Eurosodomy”. Tego rodzaju operacja “antyterrorystyczna” będzie przeprowadzona za pośrednictwem armii, jak oświadczył minister obrony Lebiediew.
Obecnie Ukraina doświadcza tragedii, lecz prawdziwy horror rozpocznie się, gdy rząd złamie opór opozycji i “ustabilizuje” sytuację. Oznaki przygotowań do masowej czystki stały się zauważalne już na początku lutego, kiedy postawiono kryminalne zarzuty oddziałom samoobrony Majdanu, jako “nielegalnym formacjom zbrojnym”. Zgodnie z artykułem 260 Kodeksu Karnego, członkowie takich formacji mogą zostać skazani na karę od 2 do 15 lat więzienia. Oznacza to, że rząd chciałby wysłać 10 tysięcy obywateli za kraty. Zarówno w regionach, jak i w stolicy, poza zwykłymi siłami milicyjnymi, działają specjalne plutony egzekucyjne. Na przykład, odpowiedzialność za spalenie żywcem aktywistę Majdaniu z Zaporoża, wziął na siebie taki właśnie pluton egzekucyjny, który nazywa się “Duchy Sewastopola”. Grupa ta oświadczyła, że podobnie potraktują uczestników Majdanów odbywających się we wschodnich regionach.
Także w przypadku zwycięstwa opozycji, życie będzie dalekie od ideału. Chociaż faszyści stanowią mniejszość protestujących, są dość aktywni. Podczas kilku dni rozejmu w połowie lutego, doszło do konfliktu pomiędzy grupami prawicowymi, co wiązało się z kilkoma bezsensownymi konfrontacjami i atakami na ideologicznych “odstępców”. Poza faszystami, także starzy i doświadczeni politycy opozycyjni będą próbowali przejąć władzę. Wielu z nich już ma doświadczenie, jeśli chodzi o udział w rządzie, i nie obca jest im korupcja, nepotyzm i używanie środków budżetowych dla prywatnych celów.
“Ustępstwa” jakich domaga się opozycja w parlamencie są żałosne. Nawet konstytucja z 2004 roku, którą chcą przywrócić, daje zbyt dużo władzy prezydentowi (kontrola nad oddziałami do tłumienia zamieszek i siłami specjalnymi na przykład). Proporcjonalny system wyborczy z zamkniętymi listami kandydatów, przekaże kontrolę nad parlamentem wąskiej grupie quasi-dyktatorów. Razem z prezydentem będą rządzić bez żadnego problemu.
Kolejny ich postulat - powołanie nowego rządu złożonego z liderów opozycji, jest także godny pożałowania. Czy ludzie ryzykują swoje zdrowie, wolność i życie, żeby ktoś mógł zostać premierem, a kto inny miał szansę kontrolowania przepływu pochodzących z korupcji pieniędzy? Taki będzie efekt trzymania się patetycznych mów na temat “narodu” i hierarchicznych struktur związanych z tymi samymi znienawidzonymi politykami, zamiast rozwijania oddolnych organizacji skoncentrowanych wokół ekonomicznych i materialnych interesów. To są główne wnioski płynące z Majdaniu, które muszą zostać wyciągnięte.
Opozycja zarówno parlamentarna, jak i pozaparlamentarna jest podzialona na liczne konkurencyjne i wrogie sobie frakcje. Jeśli wygra, ustanowi porządek, który będzie niestabilny i któremu będzie brakować spójności. Będzie tak burżuazyjny i represyjny, jaką była Partia Regionów zanim sięgnęła po przemoc w stosunku do protestujących w listopadzie.
Wina za rozlew krwi częściowo spada na Unię Europejską, która chętnie przyjmuje pieniądze skorumpowanych kanalii z Ukrainy, Rosji, czy kilku krajów afrykańskich i nie ma zamiaru sprawdzać źródeł z jakich pochodzą środki na “inwestycje”. Dopiero, gdy zobaczyli ofiary działań tych “inwestorów”, stali się pełni sentymentalnego i humanitarnego patosu.
To nie nasza wojna, ale zwycięstwo rządu będzie oznaczało porażkę pracowników. Także zwycięstwo opozycji nie obiecuje niczego dobrego. Nie możemy wzywać proletariatu, by poświęcał się w imię polityków opozycji i ich interesów. Uważamy, że o poziomie zaangażowania w ten konflikt każdy musi zdecydować sam z osobna. Jednakże wzywamy, aby unikać powołania do służby w wojskach wewnętrznych kontrolowanych przez Janukowycza i nawołujemy do sabotowania za pomocą wszelkich środków działań rządu.
Ani bogów, ani panów, ani narodów, ani granic!
Kijowska organizacja Autonomicznego Związku Pracowników.
tłum. XaViER
Oświadczenie Związku Syndykalistów Polski w sprawie protestów na Ukrainie
Український: Заява Спілки синдикалістів Польщі щодо протестів в Україні
Nie przyłączamy się do głosu tych, którzy ubolewają nad odbiegającym od pokojowych standardów protestem ulicznym i starają się rozkładać winę równo po obu stronach.
W odróżnieniu od wielu innych, nie zgadzamy się z poglądem, że najistotniejszych dla społeczeństwa decyzji nie podejmuje się na ulicy. Wręcz przeciwnie - ulice i place są dla nas najlepszymi miejscami do podejmowania najważniejszych decyzji. Odradzająca się w najbardziej niespodziewanych miejscach tradycja zgromadzeń ulicznych i wyłaniająca się z nich kontestacja (rzekomo nienaruszalnego) autorytetu państwa jest dla nas najzdrowszym przejawem demokracji bezpośredniej. Nic dziwnego, że władza za wszelką cenę stara się tę kontestację zdusić.
W sytuacji dostrzegalnej gołym okiem degeneracji formuły demokracji przedstawicielskiej, z nadzieją obserwujemy powrót, nie tylko na Ukrainie, ale na całym świecie, do korzeni idei demokracji bezpośredniej - publicznych zgromadzeń, które są miejscem wspólnego podejmowania decyzji, ale także miejscem dyskusji politycznych i spotkań. Naszym zdaniem Majdany powinny powstawać wszędzie tam, gdzie ludzie mogą podejmować decyzję sami, bez pośredników - w miejscu pracy i zamieszkania.
Jednocześnie nie można dopuścić by dochodziło do zakłócania swobodnego przebiegu dyskusji i głosowań i narzucania przemocą jedynie słusznej linii, co niestety miało miejsce na Majdanie, gdy faszyści i nacjonaliści brutalnie atakowali protestujących o wolnościowych i lewicowych poglądach (m.in. za wieszanie plakatów dotyczących urlopów macierzyńskich). Naiwnością byłoby sądzić, iż takich sytuacji można uniknąć bez aktywnej samoobrony.
Stanowczo potępiamy zakłamanie "pomarańczowych" przywódców politycznych. Nie jesteśmy zwolennikami dogadywania się elit władzy i elit opozycji. Skutki tego "dogadywania się" poznaliśmy zbyt dobrze na własnej skórze: uwłaszczenie elit, gigantycznych rozmiarów nepotyzm i korupcja. Obecna władza nie zasługuje na to, by dać jej drugą szansę lub by doczekała swoich dni w domu spokojnej starości. Gniew społeczny budzi się niezwykle rzadko, a jest on często jedynym lekarstwem na nieskończoną arogancję polityków. Lekkomyślnością by było odsyłać ludzi z powrotem do domów, by znów zapadli w drzemkę, w której przebywali przez ubiegłą dekadę.
Nie da się uniknąć pytania o cele. Ludność Bośni w tych dniach także pali budynki rządowe - i nie my im będziemy tego bronić. Bośnia została doświadczona chyba najokrutniej jak to tylko możliwe w dziedzinie ludobójczych konsekwencji nacjonalizmu. Dlatego tam pojawiają się hasła braterstwa narodów, a podziały przebiegają klarownie - nie jak kiedyś według linii etnicznych, ale między tymi, którzy nie mają nic oprócz pracy własnych rąk, a tymi którzy eksploatują ich nędzę i ich dotychczasowe złudzenia.
Być może Ukraina nie musi wcale przechodzić przez piekło znane z przeszłości Bośni, by dojść do wniosku, że prawdziwe podziały nie przebiegają pomiędzy narodami i że oligarchowie wszelkich nacji i zarządy wszystkich korporacji zawsze zachowują się tak samo. I że taka sama jest nasza dola, jako uczniów, studentów, pracowników, rodziców i emerytów, pozbawianych szans na godne życie, pozbawianych dorobków całych pokoleń, obserwujących nieraz bezsilnie dewastację tak przemysłu, jak i przyrody. Niezależnie od tego czy żyjemy w putinowskiej Rosji, czy w tak nieraz idealizowanej Unii Europejskiej.
Każdy z nas zna kogoś kto poznał gorycz emigracji za chlebem. Ukraińcy tyrający za grosze w Polsce, Polacy tyrający za grosze w Niemczech, Holandii i Wielkiej Brytanii... Machina wyzysku jest taka sama i naprawdę nie warto dać się zabijać tylko po to, by zamienić jednego poganiacza niewolników na drugiego - może tylko nieco bardziej łaskawego.
Niech Wasz gniew i Wasze ofiary nie pójdą na marne i niech nie posłużą jedynie do tego, by na Waszych plecach do władzy wspięła się nowa-stara oligarchia. Niech nie będzie nienawiści między narodami, ale niech rządzący nie zaznają spokoju!
Związek Syndykalistów Polski
Ukraina - ciąg dalszy sytuacji
Ukriaina: Atak sił bezpieczeństwa na Majdan
Oświadczenie kijowskich anarchosyndykalistów | Oświadczenie ZSP w sprawie protestów na Ukrainie
21 lutego, 00:28: Wielu oligarchów i polityków związanych z Janukowyczem uciekło do Londynu, aby przezimować w swoich rezydencjach. Na lotnisku czekali na nich krewni uczestników protestów w Kijowie.
21.30 Co najmniej 70 zabitych protestujących podczas dzisiejszych starć. W Radzie Najwyższej udało zebrać kworum niezbędne do głosowania. Wielu parlamentarzystów koalicji rządzącej się nie pojawiło (część uciekła, także za granicę), okazało się więc że opozycja ma większość. Uchwalono m.in. zakaz używania broni przez milicję oraz odebranie prezydentowi wprowadzenia stanu wyjątkowego. Parlament zakazał również prowadzenia na Ukrainie operacji antyterrorystycznej.
21.15 W "Ukraińskiej Prawdzie" pojawiła się informacja, że odleciał dzisiaj prywatny samolot Airbus A319-133X, którego właścicielem jest związany z Janukowyczem Rinat Achmetow. Maszyna najbogatszego Ukraińca poleciała z Doniecka do Londynu, gdzie milioner ma rezydencję. Wiele osób, szczególnie bogatych ucieka z Ukrainy. "Z lotniska Kijów-Żuliany odlatują kobiety, dzieci i psy. Podjeżdżają dziesiątki mercedesów i lexusów. W ciągu 10 minut widziałam 3 odlatujące samoloty", czytamy w relacji dziennikarki Anny Babinets na Facebooku.
20 lutego, 13:00: Od rana zginęło ok. 30 osób. Wiele od strzałów w głowę. Dziennikarze i inne osoby mówią o snajperach, którzy strzelają do opozycjonistów oraz dziennikarzy. Na nagraniach widać milicjantów, którzy strzelają z "ostrej" broni z dachów oraz wielu protestujących niesionych na naprędce skleconych noszach. Jest wielu rannych. Mimo to, protestującym udało się odbudować barykady w miejscach z których zostali wyparci przedwczoraj przez atak Berkutu. Coraz więcej pojawia się też informacji o przechodzeniu milicjantów i wojskowych na stronę protestujących. Nie wiadomo jednak na razie jak znaczne są to siły.
czwartek, 20 lutego 2014
Ukriaina: Atak sił bezpieczeństwa na Majdan
Ukriaina: Atak sił bezpieczeństwa na Majdan
20 lutego, 13:00: Od rana zginęło ok. 30 osób. Wiele od strzałów w głowę. Dziennikarze i inne osoby mówią o snajperach, którzy strzelają do opozycjonistów oraz dziennikarzy. Na nagraniach widać milicjantów, którzy strzelają z "ostrej" broni z dachów oraz wielu protestujących niesionych na naprędce skleconych noszach. Jest wielu rannych. Mimo to, protestującym udało się odbudować barykady w miejscach z których zostali wyparci przedwczoraj przez atak Berkutu. Coraz więcej pojawia się też informacji o przechodzeniu milicjantów i wojskowych na stronę protestujących. Nie wiadomo jednak na razie jak znaczne są to siły.
20 lutego, 11:16: Rano Berkut próbował podpalić jeden z budynkó na Majdanie, co spotkało się z odpowiedzią protestujących. Berkut zaczął wycofywać się w kierunku ulicy Instytuckiej. Wczoraj demonstranci we Lwowie przejęli policyjne arsenały broni. Dziś broń palna pojawiła się w Kijowie. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, do policji strzelał snajper, ale nie ma niezależnych źródeł tego potwierdzających. Na stronę protestujących przeszedł Podpułkownik Wojsk Wewnętrznych, a część Bierkutu chce przejść na stronę protestujących w zamian za gwarancję bezpieczeństwa.
2:20: We Lwowie nie ma już przedstawicieli władzy. W płomieniach stoi budynek prokuratury i komendy policji.
1.00 Atak został odparty, ale nadal trwają pojedyncze starcia. Płonie spora część Majdanu oraz budynek związków zawodowych podpalony przez Berkut z ludźmi w środku.
23.00 Oddziały Berkutu rozpoczęły kolejny szturm na Majdan. Trwają zacięte walki na placu. Wygląda to na ostateczną próbę rozpędzenia miejsca protestu, który trwa od listopada.
Od rana trwają walki w Kijowie w okolicach Majdanu. Przed południem rozpoczął się pokojowy marsz opozycji w kierunku parlamentu, gdzie odbywała się dyskusja na temat zmian w konstytucji i ograniczenia władzy prezydenckiej oraz wcześniejszych wyborów. W momencie kiedy przewodniczący parlamentu odmówił poddania pod głosowanie projektów zmian, opozycyjni parlamentarzyści zaczęli okupację mównicy.
Jednocześnie rozpoczęła się próba okupacji budynku rządzącej Partii Regionów przez frakcję bardziej radykalnych protestujących. Berkut i milicja użyły nieproporcjonalnie dużej siły w celu rozpędzenia całej demonstracji, bez względu na to czy brała udział w próbie okupacji, czy nie. Siły bezpieczeństwa po południu zdobyły barykady na ulicach wokół Majdanu (na ulicach Hruszewskiego i Instytuckiej), które stały tam od kilku tygodni.
Wieczorem rozpoczął się szturm na sam Majdan z użyciem wozów opancerzonych i do krwawych walk na placu, którego część stanęła w płomieniach. Pierwsze ataki zostały odparte za pomocą kamieni i koktajli mołotowa (które są używane przez obie strony). Spłonął m.in. jeden z wozów opancerzonych.
W ciągu dnia zginęło kilkanaście osób.
poniedziałek, 10 lutego 2014
"The Intercept" - dziennikarze współpracujący ze Snowdenem zakładają swój portal
Rusza strona internetowa, na której zamieszczane będą materiały oparte na informacjach przekazanych mediom przez byłego współpracownika CIA i NSA Edwarda Snowdena - ogłosili w poniedziałek dziennikarze, którzy z nim współpracowali.
W założycielskiej trójce portalu "The Intercept" znalazło się dwoje dziennikarzy, z którymi już wcześniej kontaktował się Snowden - współpracownik dziennika "Guardian" Glenn Greenwald oraz amerykańska dokumentalistka i producentka Laura Poitras, oraz niezależny dziennikarz śledczy Jeremy Scahill.
W zamyśle twórców portal będzie początkowo koncentrował się na ujawnianiu kolejnych informacji przekazanych przez Snowdena, ale z czasem zajmie się dziennikarstwem śledczym na szerszą skalę. Wśród tematów w kręgu zainteresowania "The Intercept" będzie korupcja, nadużywanie prawa, naruszanie praw obywatelskich oraz nierówności społeczne.
W pierwszym tekście portal twierdzi, że amerykański wywiad mocno sugerował się wynikami elektronicznej inwigilacji przy wyborze celów dla ataków dronów, a tożsamość osób, które miały być celem, nie była potwierdzana przez agentów w terenie; według autorów prowadziło to często do śmierci niewinnych osób. Zamieszczono również wykonane z powietrza zdjęcia central amerykańskich tajnych służb w wysokiej rozdzielczości.