Ogrodniczy partyzanci ratują drzewka poświąteczne
W erze zmiany klimatu bardzo paradoksalnym wydaje mi się kupywanie, wycinanie, a w końcu wyrzucanie drzewek świątecznych. Roślin, które rosły przez parę lat tylko po to by "cieszyły" jedynie czasem krócej niż nawet dwa tygodnie. Czy nie lepiej byłoby o nie zadbać zamiast je wyrzucać a nawet spalać na stosie bez odrobiny szacunku ? Czy tego chcemy uczyć nasze dzieci w czasach gdy ich przyszłość jest niepewna przez właśnie tego typu nad konsumpcję ? Czy narodziny Boga chcemy obchodzić przez ścięcie drzewka i powolne zabijanie naszej planety wraz ze wszystkim co na niej żyje, a więc nami też ? Przecież każde z tych drzew oddycha dla nas, a przez to zmniejsza coraz groźniejszy widoczny i dotkliwy w skutkach efekt cieplarniany. My wybieramy życie dla nas samych, dla przyszłych pokoleń, dla całej przyrody, dla poprawy jakości naszego zdrowia i życia. Zmiany na lepsze bierzemy w swoje ręce. W miejscu betonu sadzimy uratowane porzucone drzewka. Wspaniale będzie podziwiać jak rosną razem z naszymi dziećmi i jak oddychają dla nich. Wspaniale będzie usłyszeć jak ptaki śpiewają przysiadując na gałęziach. W tym roku udało nam się posadzić aż 36 drzewek. Piękny sukces. Poprzez tą opowieść mamy nadzieję zachęcić Was wszystkich do tego samego. Mamy nadzieję, iż będzie nas tak dużo, że ludzie przestaną kupować choinki i nauczą się je szanować tam gdzie one rosną. Przetrwania i szczęścia tego Wam i wszystkim żywym istotom życzymy
Paradox - filmik ekologiczny SOS
O to film nakręcony , by pokazać wam absurd palenia świątecznych drzewek. Czy narodziny Boga musimy obchodzić poprzez zabicie drzewka? Czy w czasach ekologicznej zagłady nie jest to zbyt absurdalne, że ścinamy kilkuletnie drzewka, po to by nas cieszyły tylko przez dwa tygodnie, by potem zostały spalone zwiększając i tak za duży efekt cieplarniany. Czy tego chcemy uczyć nasze dzieci?
O to jego tłumaczenie na polski:
"Drzewka świąteczne palone na placu muzealnym.
Czy nie byłoby lepiej z powrotem je posadzić?
Czy aby jest to dobre przesłanie?"
Palenie choinek wydaje mi się bezsensowne głównie z tego powodu, że patrzące na ten rytuał dzieci mogą wyciągnąć niesłuszne wnioski na temat odpowiedniego stosunku do natury - pod tym względem jest to niewychowawcze, a wręcz demoralizujące.
OdpowiedzUsuńWspaniały jest pomysł zachęcania do sadzenia drzewek "wzamian" - jest to piękne zachęcanie ludzi do ochrony śrowiska i odpowiedzialnego myślenia.
Jednak czy na pewno sprzeciw wobec ścinania drzewek na choinki jest uzasadniony? Jeżeli ktoś idzie do lasu, wycina drzewka, to szkodzi i jest złodziejem, ale jeżeli drzewa pochodzą z hodowli leśnej, to przecież nic złego. Wydaje mi się, że warto się zastanowić, co jest lepsze: ścinanie drzewek czy kupowanie plastikowych? Ich produkcja i potem wyrzucanie są o wiele bardziej szkodliwe dla środowiska.
A jakiego szacunku uczymy dzieci gdy rosnącą przez kilka lat choinkę po dwóch tygodniach wyrzucamy do śmieci ?
OdpowiedzUsuńW miejscu gdzie hoduje się drzewka na wycinkę mogłoby chodować się rośliny jadalne co amniejszyłoby głód na świecie.
Nikt nie powiedział, że kupowanie plastikowych jest lepsze.
Alternatywą by sie wydawało adoptowanie choinki na czas świąt co gdzieniegdzie się już stosuje, a dla tych co mają ogródek posadzenie choinki i coroczne jej ubieranie na święta.