Pierwszego września mijać będzie kolejna rocznica napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę. Data ta była początkiem największego rozlewu krwi w historii Europy, nazistowski terror szybko rozprzestrzenił się niemalże na cały kontynent. Według różnych szacunków w trakcie działań wojennych na całym świecie zginęło ponad 70 milionów ludzi, z czego większość stanowiła ludność cywilna. Dla ludności zamieszkującej Polskę okres II Wojny Światowej był jednym z najbardziej traumatycznych wydarzeń. Obozy śmierci, niewolnicza praca, masowe morderstwa i nieludzkie traktowanie stały się częścią codzienności na okres niemal sześciu lat.
Tym samym fakt wykorzystywania rocznicy wybuchu największego konfliktu zbrojnego XX w. przez ugrupowania skrajnie prawicowe, wprost lub pośrednio odwołujące się do ideologii, symboliki i rozwiązań proponowanych przez faszyzm czy nazizm budzić powinien instynktowny sprzeciw. Skrajnie prawicowe, sekciarskie grupy nachalnie próbują wykorzystywać wszelkie święta i rocznice dla swoich politycznych celów i autopromocji, nawet jeśli ich polityczni prekursorzy nie mieli z przypominanymi wydarzeniami nic wspólnego (tak jak w przypadku 11 listopada, czy rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego). Ugrupowania takie jak ONR, które postulują budowę scentralizowanego, autorytarnego państwa opartego na szowiniźmie, rasiźmie i cenzurze, a w swoich działaniach posługują się przemocą wobec wszelkich odmienności muszą dostać jasny sygnał, że ich obłudna taktyka będzie publicznie demaskowana i piętnowana- również przez cześć dla wszystkich ofiar wojny, która została wywołana z dokładnie tych samych pobudek, którymi kierują się współcześni ONR-owcy, NOP-owcy, czy inne zafascynowane rządami silnej ręki oszołomy spod znaku krzyża celtyckiego. Organizacje, które posiadają rozwiniętą sieć kontaktów z grupami jawnie faszystowskimi i nazistowskimi z krajów takich jak Niemcy, Włochy czy Węgry nie powinny i nie będą mieć społecznego przyzwolenia na otwartą działalność. Środowisko, które wsławia się napadami na osoby innych narodowości, czy chociażby posiadających inny niż dominujący styl życia, które nagminnie dewastuje miejsca pamięci pomordowanych w trakcie wojny Żydów malując na nich swastyki, które ma na swoim koncie przez ostatnie 2 dekady kilkadziesiąt morderstw nie ma moralnego prawa do lansowania swoich chorych idei zwłaszcza podczas takich rocznic, jak 1 września. Środowisko to ostatnimi czasy jasno pokazało, do czego wykorzystuje różnorakie daty historyczne, organizując 13 maja po uroczystościach z okazji rocznicy urodzin rotmistrza Pileckiego udaremniony napad na festiwal sztuki, na którym w tym samym momencie odbywały się warsztaty dla kilkuletnich dzieci.
Spotkajmy się więc tego dnia w Poznaniu, by uczcić pamięć wszystkich ofiar wojny nie zapominając, kto był ich sprawcą i jakie ideologie miały na celu usprawiedliwiać popełniane zbrodnie. Oddajmy cześć zarówno tym, którzy zostali w wojnie zamordowani, oraz tym, którzy zginęli podejmując walkę z faszystami. Na szerzenie postaw totalitarnych, nacjonalistycznych, faszystowskich - które, jak historia uczy, prowadzą zawsze do wojen, nie ma i nie powinno być zgody w kraju dotkniętym przez totalitaryzmy wszelkiej maści.
Start o godzinie 12.30 przy pomniku żydowskich ofiar hitlerowskiego obozu pracy- na skwerze obok multikina
O 16.30 na skłocie Rozbrat, ul. Pułaskiego 21a odbędzie się panel dyskusyjny "Polscy faszyści przed wojną i dziś", o 21.00 koncert. Zapraszamy!