piątek, 31 sierpnia 2012

Poznań: "Nigdy więcej wojny, nigdy więcej faszyzmu!"

Pierwszego września mijać będzie kolejna rocznica napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę. Data ta była początkiem największego rozlewu krwi w historii Europy, nazistowski terror szybko rozprzestrzenił się niemalże na cały kontynent. Według różnych szacunków w trakcie działań wojennych na całym świecie zginęło ponad 70 milionów ludzi, z czego większość stanowiła ludność cywilna. Dla ludności zamieszkującej Polskę okres II Wojny Światowej był jednym z najbardziej traumatycznych wydarzeń. Obozy śmierci, niewolnicza praca, masowe morderstwa i nieludzkie traktowanie stały się częścią codzienności na okres niemal sześciu lat.

Tym samym fakt wykorzystywania rocznicy wybuchu największego konfliktu zbrojnego XX w. przez ugrupowania skrajnie prawicowe, wprost lub pośrednio odwołujące się do ideologii, symboliki i rozwiązań proponowanych przez faszyzm czy nazizm budzić powinien instynktowny sprzeciw. Skrajnie prawicowe, sekciarskie grupy nachalnie próbują wykorzystywać wszelkie święta i rocznice dla swoich politycznych celów i autopromocji, nawet jeśli ich polityczni prekursorzy nie mieli z przypominanymi wydarzeniami nic wspólnego (tak jak w przypadku 11 listopada, czy rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego). Ugrupowania takie jak ONR, które postulują budowę scentralizowanego, autorytarnego państwa opartego na szowiniźmie, rasiźmie i cenzurze, a w swoich działaniach posługują się przemocą wobec wszelkich odmienności muszą dostać jasny sygnał, że ich obłudna taktyka będzie publicznie demaskowana i piętnowana- również przez cześć dla wszystkich ofiar wojny, która została wywołana z dokładnie tych samych pobudek, którymi kierują się współcześni ONR-owcy, NOP-owcy, czy inne zafascynowane rządami silnej ręki oszołomy spod znaku krzyża celtyckiego. Organizacje, które posiadają rozwiniętą sieć kontaktów z grupami jawnie faszystowskimi i nazistowskimi z krajów takich jak Niemcy, Włochy czy Węgry nie powinny i nie będą mieć społecznego przyzwolenia na otwartą działalność. Środowisko, które wsławia się napadami na osoby innych narodowości, czy chociażby posiadających inny niż dominujący styl życia, które nagminnie dewastuje miejsca pamięci pomordowanych w trakcie wojny Żydów malując na nich swastyki, które ma na swoim koncie przez ostatnie 2 dekady kilkadziesiąt morderstw nie ma moralnego prawa do lansowania swoich chorych idei zwłaszcza podczas takich rocznic, jak 1 września. Środowisko to ostatnimi czasy jasno pokazało, do czego wykorzystuje różnorakie daty historyczne, organizując 13 maja po uroczystościach z okazji rocznicy urodzin rotmistrza Pileckiego udaremniony napad na festiwal sztuki, na którym w tym samym momencie odbywały się warsztaty dla kilkuletnich dzieci.

Spotkajmy się więc tego dnia w Poznaniu, by uczcić pamięć wszystkich ofiar wojny nie zapominając, kto był ich sprawcą i jakie ideologie miały na celu usprawiedliwiać popełniane zbrodnie. Oddajmy cześć zarówno tym, którzy zostali w wojnie zamordowani, oraz tym, którzy zginęli podejmując walkę z faszystami. Na szerzenie postaw totalitarnych, nacjonalistycznych, faszystowskich - które, jak historia uczy, prowadzą zawsze do wojen, nie ma i nie powinno być zgody w kraju dotkniętym przez totalitaryzmy wszelkiej maści.

Start o godzinie 12.30 przy pomniku żydowskich ofiar hitlerowskiego obozu pracy- na skwerze obok multikina

O 16.30 na skłocie Rozbrat, ul. Pułaskiego 21a odbędzie się panel dyskusyjny "Polscy faszyści przed wojną i dziś", o 21.00 koncert. Zapraszamy!

"Pokażę ci, co to znaczy komuś jebnąć" - relacja zatrzymanego aktywisty (film)

rozbrat.org

tomasz-wolinskiPoniżej publikujemy relację zatrzymanego przez policję po zakończeniu nielegalnej eksmisji skłotu Warsztat na ul. Podgórze.

Dnia 29.09 uczestniczyłem w akcji obrony skłotu na ulicy Podgórze. Byłem jedną z osób potraktowanych gazem. Gdy zostałem zaprowadzony do karetki, krótko po tym jak ratownicy medyczni udzielili mi pierwszej pomocy, do karetki weszło dwóch funkcjonariuszy (jeden w cywilu, drugi z długą bronią) i usiłowali mnie zakuć w kajdanki. Doszło do szarpaniny. Oparłem się, gdyż nie została mi jeszcze do końca udzielona pomoc. Ostatecznie policjant w cywilu zdołał skuć jedną z moich rąk i przykuł się do mnie. Zostałem wraz z innymi osobami przewieziony do szpitala, gdzie pomocy udzieliła mi lekarka okulistka. Zapisała mi maść na podrażnione oczy, jednak policjant na początku stwierdził, że sam mam sobie ją wykupić. Odparłem, że skoro jestem zatrzymany, ten obowiązek spoczywa na policji, na co odparł, że “na pewno nie on będzie kupował mi lekarstwa”.

Zostałem przewieziony na komisariat na Al. Marcinkowskiego, wprowadzony na hol, gdzie znajdowali się policjanci interweniujący na Podgórzu. Z miejsca posypały się na mnie obelżywe uwagi, skuli mi też ręce na plecach w taki sposób, że bardzo mocno uciskały mi przeguby, po czym kazali mi stać odwróconym do ściany. Co chwilę wysłuchiwałem kolejnych obraźliwych uwag, które starałem się ignorować.

Po około półtorej godziny inny policjant wprowadził zatrzymanego w zupełnie innej sprawie z prośbą, by policjanci kilka minut go popilnowali. Podszedł do niego policjant Tomasz Woliński  i powiedział do zatrzymanego: “Stań tu ryjem do drzwi”. Mężczyzna odpowiedział: “Nie mam ryja, tylko twarz”. Tomasz Woliński natychmiast uderzył go pięścią w prawy bok i zaczął popychać na drzwi. Trwało to chwilę.

Funkcjonariusz Tomasz Woliński z tzw. grupy realizacyjnej, był obecny wcześniej podczas interwencji na Podgórzu, gdzie zachowywał się wyjątkowo agresywnie i bez żadnego powodu, jeszcze zanim drzwi kamienicy zostały otwarte, szarpał i dusił jedną ze zgromadzonych osób (zobacz film poniżej – red.).

Gdy zaatakowany przez Wolińskiego mężczyzna wychodził wraz z policjantem z holu komisariatu, powiedziałem mu, że jestem gotowy poświadczyć, że policjant Tomasz Woliński go pobił, co wywołało kolejne drwiny. Po chwili funkcjonariusz Woliński podszedł do mnie i powiedział, że mi “dopiero pokaże, co to znaczy komuś jebnąć”, po czym uderzył mnie pięścią w splot słoneczny, a następnie lewą ręką chwycił mnie za głowę i zaczął na przemian kopać mnie kolanem i uderzać pięścią w splot. Dostałem ok. 6-8 uderzeń, po czym zostałem puszczony. Żaden ze zgromadzonych policjantów nie zareagował. Po chwili inny policjant wszedł na hol i zapytał wciąż stojącego przy mnie Tomasza Wolińskiego czy może zamknąć drzwi. Inni policjanci powiedzieli mu, że “rzucił się na Tomka”. Cały czas miałem skute na plecach ręce. Stanąłem z powrotem pod ścianą starając się nie stracić przytomności.

Dalsze czynności przebiegały standardowo. Zostałem wypuszczony o 21.30 z zarzutem znieważenia policjanta, to jest art. 226 k.k.

Tomasz Woliński - policjant, dusiciel, sadysta

Podczas wczorajszej ewikcji skłotu Warsztat przy ulicy Podgórze w Poznaniu, funkcjonariusz Tomasz Woliński przez kilka minut dusił jednego z uczestników pikiety solidarnościowej. Zdarzenie zostało zarejestrowane na filmie. Policjant nie reagował na krzyki swojej ofiary, ani na protesty zgromadzonych wokół ludzi. Z sadystyczną przyjemnością uciskał gardło zatrzymanego aktywisty.

Wolińskiemu mało było jednak sadystycznych doznań. Podczas przesłuchania na komisariacie funkcjonariusz-zwyrodnialec urządził kolejnej z zatrzymanych osób seans dręczenia psychicznego i fizycznego. Oto słowa jego ofiary:

"Po chwili funkcjonariusz Woliński podszedł do mnie i powiedział, że mi dopiero pokaże co to znaczy komuś jebnąć, po czym uderzył mnie pięścią w splot słoneczny, a następnie lewą ręką chwycił mnie za głowę i zaczął na przemian kopać mnie kolanem i uderzać pięścią w splot. Dostałem ok. 6-8 uderzeń, po czym zostałem puszczony. Żaden ze zgromadzonych policjantów nie zareagował. "

Obecnie na facebooku trwa akcja upubliczaniania wizerunku policyjnego bandyty. Jej organizatorzy apelują o udostępnianie tego obrazka. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=400753096646277&set=a.3456173921...

Tutaj policjant dusi zatrzymanego: http://www.youtube.com/watch?v=Y7d48ZTnqUc&feature=player_embedded


niedziela, 19 sierpnia 2012

Houston: Sukces dozorców


Po dwóch miesiącach masowych demonstracji, obywatelskiego nieposłuszeństwa, sitingów, rajdów, marszów i 70 aresztowań, dozorcy Houston wygrali z kapitałem.

Dozorcy z Houston byli najgorszej zarabiającymi dozorcami w kraju mimo. Ludzie pracujący na podobnych stanowiskach zarabiali dużo więcej. Od 31 maja nie mieli umów z pracodawcami, ale teraz udało im się zachować świadczenia socjalne, które chciało im odebrać lobby pracodawców oraz osiągnęli 12% podwyżek czyli dwukrotnie więcej niż proponowali pracodawcy.

Pytani o sposób na sukces dozorcy odpowiedzieli, że pracownicy są silni wtedy kiedy ze sobą współdziałają. Udało się wywalczyć lepszy byt dla ich rodzin.

Za dozorcami z Houston idą dozorcy z San Francisco. Już zapowiadają strajk.

Wódka a państwo


W dobie kryzysu popularne są idee aby dziurę budżetową łatać dochodami z akcyzy na alkohol. Albo podnosi się akcyzę żeby wódka była droższa, a dzieci pijaków jadły jeszcze mniej albo się ją obniża jeżeli gorzelnie są znacjonalizowane. Wtedy wódka sprzedawana jest w większych ilościach. Oto odpowiedź na tego typu pomysły sprzed stu lat.

[...]Obracamy się w błędnym kole. Ściągając z pijaków podatek, musimy potem oddawać to, cośmy od nich wzięli, na cele utrzymania policji, kryminałów, szpitali, domów wariatów itp. I tak stwarzamy błędne koło, przelewania z pustego w próżne. Nie ulega wątpliwości, że olbrzymia część procesów, nie tylko kryminalnych, ale i cywilnych, można powiedzieć 90 procent powstaje z zaćmienia umysłowego przez wódkę. Ona, ta wódka jest powodem źle sporządzanych kontraktów i aktów spadkowych, w ogóle tych błędów prywatnych, z których wyradzają się procesy cywilne, a których olbrzymią część kosztów ponoszą państwo, kraj, gminy i w ogóle cała ludność.

I powiem dalej: różne inwestycje, które czynimy w dziale oświaty, jeżeli nie przynoszą tych rezultatów jak powinniśmy, to dlatego, że napawają ludność alkoholem - tą błogosławioną wódką, zatruwamy jej zdolność rozwoju - czynimy ją mniej zdolną do przyjmowania tych wszystkich dobrodziejstw oświaty i w ten sposób olbrzymia część naszej pracy idzie na marne. I dlatego dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości, że taka gospodarka z wódki płynąca i na wódce oparta jest gospodarką nierozsądną, gospodarką złą, rozrzutną, marnotrawną! Taka gospodarka, która funduje egzystencję swą na dochodzie z wódki, jest gospodarką wiodącą do zguby i do upadku, a nie do rozkwitu. Gdybyśmy policzyli, ile pieniędzy dajemy na szpitale z powodu tej błogosławionej wódki - to z pewnością doszlibyśmy do prostego rachunku, że moglibyśmy wydatki na szpitale obniżyć o połowę w tym razie gdyby wódka organizmu społecznego naszego nie zatruwała. [...] Co najmniej 43% wydatków moglibyśmy zaoszczędzić na domach wariatów, gdyby nie wódka, bo 43% wariatów dostaje się do tych instytucji leczniczych z powodu pijaństwa. Cyfrę tę należałoby podwoić, bo należałoby policzyć nie tylko tych, którzy dostali się do domów dla obłąkanych jako ofiary alkoholizmu, ale także i następców ich w drugim i trzecim pokoleniu. W ten sposób rachując doszlibyśmy do rezultatu, że z pewnością co najmniej 80% wydatków na domy dla obłąkanych moglibyśmy zaoszczędzić, gdybyśmy wódki po organizmie naszego społeczeństwa nie rozprowadzali, gdybyśmy narodu wódką nie zatruwali.

A weźmy teraz gospodarstwo miejskie. I tu niewątpliwie inaczej wyglądałyby wszelkie urządzenia gminne, gdyby nie ta przeklęta wódka i jej skutki.

Augustyn Wróblewski
Za: Wybór pism Augustyna Wróblewskiego pod redakcją Radosława Antonówa.